Zakochana w mroku – Franny Billingsley

Date
maj, 27, 2012

Baśniowa historia o żyjących na bagnach istotach. O wsi, która jest ponura i mroczna, a jednak mieszkają w niej szczęśliwi ludzie. Niesamowita przygoda, pełna legendarnych wątków, mrocznych cieni i okropności. Książka przywodząca na myśl twórczość Lovecrafta. Opowieść o dziewczynie, która sądziła, że jest wiedźmą.

Akcja powieści dzieje się w Anglii początku XX wieku, w otoczonej bagnami wsi. Briony i Rose są bliźniaczkami. To córki pastora. Dziewczynki nie są normalne – żadna z nich. Rose, choć inteligentna, zachowuje się bardzo dziwnie i uznawana jest za osobę niespełna rozumu. Briony natomiast wydaje się być wzorem córki, opiekuje się siostrą, jest przykładna, dobrze wychowana i uprzejma. Kryje jednak mroczny sekret – ona sama uważa się za czarownicę. Natomiast wiedźmy, w niewielkiej społeczności, sądzi się, a potem wiesza. Gdyby jednak fakt, że jest zła, siedział tylko w głowie dziewczyny… Ona jednak ma dowody na to, że zamordowała swoją macochę, że podpaliła bibliotekę, że to przez nią Rose jest jaka jest. Na dodatek, ostateczny dowód stanowi to, że widzi Prastarych, a bagna przyzywają ją do siebie swą pieśnią.

Książka utrzymana jest w tajemniczym, pełnym mroku i niesamowitym klimacie. Na początku nie mogłam przyzwyczaić się do stylu w jakim tworzy pisarka. Narracja jest pierwszoosobowa, z punktu widzenia Briony. Wszelkie przemyślenia dziewczyny przedstawione zostały w zabawny, ale jednocześnie dość zawiły sposób. Trzeba się do nich przyzwyczaić. Kiedy jednak już przywyknie się do takiego sposobu opowiadania, wydaje się on inteligentny, niezwykły i niezaprzeczalnie wciąga. Zabawne wierszyki, spostrzeżenia Briony na temat różnych osób i siebie samej oraz otaczającego ją świata, są pełne uroku, ironii oraz zgryźliwości. Ciężko się od nich oderwać. Powieść skończyłam czytać wczoraj, a już za nimi tęsknię.

„Zakochana w mroku” to idealna przedstawicielka baśni. Występują w niej Pradawni, potężne istoty, o różnych zamiarach i charakterach. Niektóre są złe i krzywdzą ludzi, ale inne to najlepsi przyjaciele Briony. Na bagnach, żeby się uchronić przed różnymi nieprzyjemnymi i groźnymi przygodami, trzeba mieć ze sobą biblijną kulę. Tylko ona, Briony, dziewczyna-wilczyca, pisząca opowieści dla siostry bliźniaczki i Prastarych, jest tam bezpieczna. Dlaczego? Ponieważ jest wiedźmą, odpowiada sobie sama. Złą i nikczemną osobą, która nie ma żadnych uczuć i nie potrafi szczerze płakać.

Głównym wątkiem książki, zamkniętym w otoczce przeróżnych zdarzeń, są wewnętrzne przeżycia Briony. Dziewczyna uważa, że jest z natury zła i nic nie może tego zmienić. Mimo to, utrzymuje ten fakt w tajemnicy, ponieważ nie chce rozstać się z życiem. W powieści jest również wątek romantyczny, ale nie przysłania sobą innych zdarzeń. Eldric, student z Londynu, który pojawia się w treści, jest przede wszystkim przyjacielem Briony, świetnie dogaduje się również z Rose i nic innego tak naprawdę nie ma znaczenia.

Wydawnictwo Literackie się naprawdę postarało. Śliczna okładka, rewelacyjnie zredagowany tekst, dobre tłumaczenie Anny Sak (co w przypadku tej treści z pewnością nie było łatwe). Franny Billingsley natomiast wydała do tej pory dopiero trzy książki, a ja marzę o tym, by sięgnąć po kolejne jej dzieła. Co prawda język autorki jest naprawdę specyficzny, ale kiedy już się w niego zagłębić, to w genialny sposób przemawia do czytelnika.

Nie mam pojęcia jak autorce udało się stworzyć coś tak absurdalnego, baśniowego, niesamowitego, zawikłanego, irracjonalnego, irytującego (tu wymieniać przymiotniki mogłabym jeszcze naprawdę długo), a jednocześnie pięknego i pełnego mrocznego wdzięku. Pozostaję pod urokiem powieści i sądzę, że dla niektórych fragmentów, jeszcze niejednokrotnie do niej wrócę. Przyznaję jednak, nie jest to dzieło dla każdego. Żeby zakochać się w powieści, trzeba lubić baśnie oraz klimat rodem z filmów Tima Burtona. Ja w każdym razie do poznania tej niezwykłej książki gorąco zachęcam.

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję portalowi Secretum.

Vicky

2 komentarze

  1. Odpowiedz

    elzi69

    25 czerwca 2012

    czytałam tą książkę i muszę przyznam , że mi się szalenie podobała ; D
    Zapewne przeczytam ją po raz kolejny za jakiś czas ; )

  2. Odpowiedz

    Isadora

    27 maja 2012

    Och, ależ mi narobiłaś apetytu na tę książkę! Patrząc na okładkę myślałam, że będzie to kolejny paranormal romance,a tu taka miła niespodzianka! Chętnie przeczytam:)
    Pozdrawiam serdecznie!

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Tonąc w mroku – Agnieszka Zawadka

Bałagany – gra planszowa

Odrodzona jako czarny charakter w grze Otome #10

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły