“Wszystko zostaje w rodzinie” to już czwarty z kolei tom przygód Dory Wilk – byłej policjantki, a obecnie mieszkającej w magicznym, równoległym świecie (alternatywnym Toruniu) czarownicy. Planowo ma ukazać się sześć tomów serii.
Wśród wilkołaków i wampirów z Trójprzymierza nie dzieje się najlepiej. Wszczynają bójki, popełniają samobójstwa – nikt nie wie dlaczego. Istnieje oczywiście tylko jedna osoba, która może im pomóc. Jest nią pewna bardzo utalentowana wiedźma. Dora bezustannie powiększa swoją i tak już ogromną i dziwną rodzinę, a ze strony na stronę zdobywa również kolejnych adoratorów. Najbliżsi zawsze mogą liczyć na jej opiekę i troskę, a tym “złym” oczywiście zostaną skopane tyłki.
Wraz z bohaterką lepiej poznajemy, wykreowane w poprzednich tomach, drugoplanowe postacie. Dowiadujemy się jeszcze więcej na temat watahy wilków (której Dora została w drugim tomie honorowym alfą) oraz wampirzych zwyczajów (wiedźma ma już swój własny klan). Pojawia się też kilka nowych, interesujących postaci. Jeżeli jednak wziąć pod uwagę jedynie akcję, to w czwartym tomie przygód Dory dzieje się najmniej.
Wydarzenia z początku toczą się wartko, tylko po to by w trakcie czytania przekształcić się w niemalże obyczajowe (a już z pewnością romantyczne) rozterki. Szczerze przyznam, że bardziej podobały mi się te wcześniejsze, pełne niedomówień i podtekstów tomy, które miały znacznie mniej wspólnego z gatunkiem paranormal romance, a więcej z fantastycznym kryminałem.
Seria stworzona przez Anetę Jadowską jest pomysłowa i pełna humoru. Zawiera jednak zbyt wiele banałów, naciąganych zwrotów akcji, a jej główna bohaterka nie ma żadnych wad. To właśnie wokół niej krąży cały wykreowany świat. Właściwie cała reszta rzeczywistości jest pusta, bo tam gdzie nie ma Dory, życie nie istnieje – i wcale nie mam tu namyśli pierwszoosobowej narracji.
“Złodziejem dusz” byłam oczarowana. Książka, choć nieco naiwna, wciągnęła mnie w swoją głębię. Kolejne tomy podobały mi się nieco mniej, ale czytałam je z równą przyjemnością. Nie mogę niestety tego samego powiedzieć o czwartej części “Wszystko zostaje w rodzinie”. To po prostu nie było już to samo. Zabrakło tych elementów, które w całej serii lubiłam najbardziej. Mam nadzieję, że kolejny tom “Egzorcyzmy Dory Wilk” sprawi, że znowu się w cyklu zakocham. Jestem także przekonana, że każdy kto zaczął przygodę z serią i spodobał mu się pierwszy, dość niekonwencjonalny tom, z przyjemnością będzie czytanie fantastycznego cyklu spod pióra Anety Jadowskiej kontynuował.