W otchłani – Beth Revis

Date
sty, 08, 2014

w-otchlani-b-iext7140120Czy jesteście sobie w stanie wyobrazić jakby to było zostać zamrożonym i obudzić się po trzystu latach na zupełnie nowej planecie? Jak to jest przeżyć śmierć wszystkiego co się znało? Podróż kosmiczną trwającą setki lat? Dla mnie to wizja przerażająca, ale również niezwykle intryguje mnie jakby to mogło być.

Rodzice Amy decydują się wyruszyć w podróż by skolonizować nową planetę. Statek kosmiczny ma lecieć trzysta lat, by wreszcie dotrzeć na odkrytą przez NASA drugą Ziemię. Córce jednak zostawiają wybór czy również chce zostać zahibernowana i poświęcić całe swoje dotychczasowe życie, by, gdy się obudzi, być razem z nimi. Ojciec dziewczyny jest wojskowym, matka natomiast mikrobiologiem. Są dla misji niezbędni. Ona sama jednak po prostu byłaby niepotrzebnym dodatkiem. Mimo to decyduje się polecieć. Nie chce rozstawać się z rodzicami. Coś jednak poszło nie tak i nie dość, że w stanie zamrożenia świadomie śni koszmary, to jeszcze ktoś postanowił ją przedwcześnie obudzić. Amy, zamiast na nowej planecie, powraca do życia na statku, a jej rodzina wciąż śpi i nie obudzi się jeszcze przez długie lata.

Początek powieści został zaakcentowany niezwykle mocno i wyraźnie. Beth Revis w obrazowy sposób opisuje sam, bolesny proces hibernacji. Czytałam kilka książek z gatunku Science Fiction, które poruszają ten temat i zazwyczaj akcja rozpoczyna się po przebudzeniu bohatera. Nigdy nie spotkałam się jeszcze z pomysłem, by przygodę rozpocząć od zamrożenia. Jest to moim zdaniem dobry i intrygujący początek. Później natomiast, całe życie na statku, również jest zupełnie odmienne od ziemskiego. Każdy natomiast jego szczegół jest ciekawym, dobrze zrealizowanym pomysłem.

Książka napisana została z punktu widzenia dwójki bohaterów – zamrożonej, śniącej koszmary Amy oraz przyszłego przywódcy statku, Starszego. W krótkich rozdziałach, obok wartkiej akcji, przedstawione są ich myśli i uczucia. Zabieg ten sprawił, że powieść pochłania się w tempie błyskawicznym. Gdy kończy się czytać jeden taki fragment, od razu myśli się o przeczytaniu kolejnego i tak aż do ostatnich stron książki. Dodatkowo historia została napisana lekko i przyjemnie, także tekst czyta się płynnie, praktycznie pochłaniając kolejne zdania.

„W otchłani” nie jest jednak powieścią bez wad. Niektóre wątki są mocno naciągane, inne wydają się natomiast nieco banalne, a kilka rzeczy nie posiada racjonalnego wytłumaczenia. Za to roztaczanie makabrycznych wizji wychodzi pisarce perfekcyjnie i mimo że było ich tu znacznie mniej, natychmiast przyszły mi na myśl fragmenty „Nowej Ziemi” Julianny Baggott (choć oczywiście fabularnie powieści są diametralnie inne).

Reklamowany już na okładce wątek romantyczny w książce nie jest nachalny i, tak naprawdę, właściwie prawie go nie ma. Oczywiście pisarka dała odczuć czytelnikom, że bohaterów coś ku sobie przyciąga, ale to by było na tyle. Żadnej wielkiej miłości, romantycznych wyznań czy czegokolwiek takiego. W tej historii ważne są zupełnie inne wątki, ważą się życia tysięcy istnień i czytając bardziej martwimy się o to, co stanie się ze statkiem, jego mieszkańcami oraz zahibernowanymi kolonistami niż o to, czy coś zaiskrzy pomiędzy dwójką głównych bohaterów.

Książkę z czystym sumieniem mogę do przeczytania polecić. Jest ciekawie napisana i pomysłowa. Akcja toczy się wartko, a fabuła wciąga. Mimo kilku banalnych rozwiązań, to lektura dobra, przy której trudno się nudzić. Taka prosta, skierowana do młodzieży wizja podróży kosmicznej jak najbardziej do mnie przemawia i choć Beth Revis z pewnością fizykiem kwantowym nie jest, to wszystkie swoje teorie stworzyła logicznie i z sensem, tak, że z ciekawością można o nich poczytać.

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję grupie wydawniczej Publicat

Publicat Logooo1

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=g7tGK8xnHo4]

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

0 Comments

  1. Odpowiedz

    aleksandras

    5 kwietnia 2014

    W tle, jedynie cichutko leci Imagine Dragons Bleeding Out. Mrok spokojnej nocy wpełzł do pokoju, a przez wpół otwarte okno przebija się przyjemny chłód. Czując w dłoni subtelne ciepło bijące z świeżo zaparzonej herbaty, odczuwam tą idealną atmosferę.

    Czytam Twoją świetną recenzję (w której oceniłaś wątki i ogólny zarys historii nie zdradzając ważnych momentów oraz ukazałaś nie tylko jej superlatywy, co bardzo sobie cenię), a przed nosem mam niesamowitą okładkę. W tych sprzyjających warunkach mój umysł książkoholika daje o sobie znać. Krzyczy “Musisz to w najbliższym czasie przeczytać!”
    Dziewczyno, przez Ciebie odwyk mi nie wychodzi! 😀

    Pozdrawiam.

  2. Odpowiedz

    Sheti

    10 stycznia 2014

    To znakomita książka, druga część jej dorównuje – liczę na to, że trzecia całkowicie wbije mnie w fotel.

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Skowronka Hopka. Nie ma rzeczy niemożliwych

Bałagany – gra planszowa

Odrodzona jako czarny charakter w grze Otome #10

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły