
Cykl „Dzieci rybaka” autorstwa Karen Miller jest kontynuacją dylogii noszącej tytuł „Nieświadomy Mag” – choć jednocześnie jest to osobna powieść. Książki łączy królestwo, realia i rządzące uniwersum prawa. Spotykamy również starych, dobrze znanych bohaterów, tym razem to jednak nie oni wiodą prym w historii. Fabuła przedstawia przygody ich potomków. Dla odmiany to w tych młodych rękach spoczywają losy królestwa.
Rafel od dziecka marzy o tym, by poznać tajemniczy świat leżący za górami. Królestwo Lur jest odcięte od świata Wielkim Murem Barl. Jednak ziemie leżące po drugiej stronie są mroczne i posępne, a wyprawy w tamte strony szalenie niebezpiecznie. Po jednej z nich, w której zginęło wielu zacnych ludzi, król zakazał takich podróży, twierdząc, że nie mają one sensu. W końcu Lur jest samowystarczalne i wszystko, czego jego mieszkańcy mogliby kiedykolwiek chcieć lub potrzebować, mają u siebie. Co odważniejszych jednak śmiałków, po sześciuset latach zamknięcia za górami, dręczy niemożliwa do odparcia ciekawość. Kiedy dodatkowo okazuje się, że pokój i bezpieczeństwo były tylko złudzeniem, Rafel czuje, że nie ma wyboru i musi złamać zakaz ojca.
Proza Karen Miller to stara, dobra fantastyka z prawdziwego zdarzenia. Nie jest to paranormal romance jakich pełno na dzisiejszym rynku, nie jest to jednak również brutalna i mordercza polityczna układanka „Gry o tron”. Stworzony przez autorkę świat magii jest skomplikowany i rządzi się własnymi prawami. Relacje międzyludzkie żyją własnym życiem. Bohaterowie potrafią być jednocześnie zabawni i przeżywać momenty grozy. Wszystko zostało idealnie wywarzone. Pisarka zadbała o każdy, najmniejszy nawet szczegół. Cała fabuła opiera się na konwencji wymyślonego przez nią uniwersum. Akcja jest wartka – chyba nawet bardziej niż w „Nieświadomym magu”, gdzie jednak królowały przede wszystkim te rodzinne więzy i związane z nimi aspekty (zwłaszcza wątek przyjaźni).
Wydanie powieści jest jak zwykle godne podziwu. Galeria Książki i tym razem stanęła na wysokości zadania. To jedno z nielicznych wydawnictw, w którego przypadku nie ma po prostu do czego się przyczepić – świetne tłumaczenie, dobra edycja tekstu, nawet okładka ma skrzydełka, dzięki czemu nie zaginają się rogi (choć osobiście wolę powieści wydane tak jak saga Cindy Williams Chimy – jeżeli ktoś nie widział, zapraszam do pierwszego z brzegu Empiku). Jedno ze skrzydełek zawiera skróconą biografię autorki, drugie natomiast zapowiedź kolejnego tomu – na który czekała będę z niecierpliwością.
„Utracona magia” jest pozycją ciekawą i godną uwagi, dla każdego fana fantastyki. To książka w której bardzo łatwo się zaczytać. Miejscami wesoła, kiedy indziej smutna, melancholijna i poważna. Jej bohaterowie muszą podejmować wiele trudnych decyzji i zmagać się z coraz to nowymi problemami. Karen Miller to pisarka, która z każdą, kolejną książką, trzyma odpowiednio wysoki poziom. Lekturę cyklu „Dzieci rybaka” jak i dylogii „Nieświadomego maga” jak najbardziej polecam!
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Galeria Książki
inka144
Książka wydaje się być naprawdę interesująca. Nie czytałam jednak trylogii „Nieświadomy Mag”, więc pewnie zanim sięgnęłabym po te książki, musiałabym nadrobić wcześniejsze 🙂
Pozdrawiam 🙂
werka088
uuuuu!!! ja to chcę!
ciekawa recenzja, więc książka jeszcze ciekawsza :DD
muszę ją przeczytać, ale najpierw… Empik czeka :DDD