“Uczta Wyobraźni” to publikowana od 2006 roku seria wydawnicza wydawnictwa MAG. Prezentowana jest w niej różnego rodzaju literatura fantastyczna. Cykl został zapoczątkowany powieścią “Wieki światła” Iana R. MacLeoda w czerwcu 2006 roku. Pojawiają się w nim utwory zarówno fantasy, jak i science fiction. Wiele z przedstawionych w serii utworów było nagradzanych lub nominowanych do nagród literatury fantastycznej, m.in. “Accelerando” Charlesa Strossa otrzymało nagrodę Locusa, a “Światło” M. Johna Harrisona otrzymało nagrodę Jamesa Tiptree, Jr. Wszystkie wydane do tej pory pozycje są tłumaczone z języka angielskiego. Książki wydawane są bardzo porządnie, wszystkie w twardej oprawie i jednolitej szacie graficznej.
“Tonąca dziewczyna” to stworzony przez główną bohaterkę pamiętnik. India Morgan Phelps – w skrócie Imp – choruje na schizofrenię, którą odziedziczyła po mamie i babci. Dziewczyna jest wszechstronnie uzdolniona. Stara się spisać historie, które się jej przytrafiają, nawet jeśli są one tylko jej własnymi wyobrażeniami. Co ciekawsze, Imp jest w stanie rozróżnić fikcję od rzeczywistości, choć może nie do końca wie w co powinna wierzyć. Dodatkowo na drodze bohaterki pojawia się całe grono barwnych, intrygujących postaci, przez które życie dziewczyny stanie się jeszcze bardziej niezwykłe.
Powieść jest unikatowa i magiczna, choć może nie do końca mieści się w granicach gatunku fantastyki. Pisana w formie pamiętnika książka, oprócz tego, że pięknie wydana, jest dziwna i niesamowita. Poruszająca. Pozostawia po sobie niezatarty ślad. To lektura, która na długo zapada w pamięć. Osobiście uwielbiam takie pozycje, a ta jeszcze dodatkowo zdecydowanie się wśród nich wybija. Choć czytanie jej, momentami, było wręcz bolesne. “Tonącą dziewczynę” czytało się szybko i z przyjemnością, mimo że raczej do lekkich, łatwych powieści ta twórczość nie należy.
„Książka ta jest, jaka jest, co oznacza, że może nie być książką, której się spodziewacie” – pisze na początku tomu autorka. I rzeczywiście. To taki rodzaj prozy, po którym w żadnym momencie nie można być pewnym czego należy się spodziewać. Caitlín R. Kiernan w niezwykle otwarty, szokujący wręcz sposób, podchodzi do choroby, jaką jest schizofrenia. Główna bohaterka walczy sama ze sobą i własnymi myślami, w brutalny sposób przedstawiając je czytelnikom. Historia ma jednak nie tylko negatywne aspekty. Są w niej przedstawione również te pozytywne strony.
Inspiracją Caitlín R. Kiernan była przeróżna twórczość innych ludzi (niekiedy również opisywała rzeczy wymyślone, ale zazwyczaj należały one do artystów istniejących naprawdę). Interpretacja tekstu nie jest łatwa, a każdy akapit wydaje się ważny. Wszechobecna symbolika jeszcze bardziej miesza myśli czytelników. Autorka wiele wysiłku musiała włożyć w to, by w taki właśnie sposób napisać swoją historię. Przeczytanie całości wcale nie pomaga, a pozostawia tylko jeszcze więcej chaotycznych myśli, niedomówień i pytań. Ciężko sobie jakoś to wszystko ułożyć. Momentami wydaje się, że sama pisarka po prostu musi być szalona.
“Tonąca dziewczyna” to wielowarstwowa, pięknie napisana powieść, którą ciężko by było sklasyfikować w jakimkolwiek gatunku. Najłatwiej chyba powiedzieć, że jest to historia o schizofrenii. Skierowana jest do ludzi inteligentnych, o otwartych umysłach. Nie jest to dzieło ani łatwe ani rozrywkowe. To chyba nawet bardziej książka psychologiczna niż po prostu beletrystyka. Mimo że nie ma w niej wartkiej, epickiej akcji, to i tak pozycja ta niezwykle wciąga, nie pozwalając się czytelnikowi oderwać ani na moment. Zostawia po sobie całe morze przeróżnych przemyśleń, a jej przeczytanie nigdy już nie pozwoli spojrzeć na świat w ten sam sposób.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję portalowi Nowaczytelnia
O autorce słów kilka
Caitlín R. Kiernan urodziła się 26 maja 1964 roku. Jest pisarką science fiction i mrocznej fantastyki. Na swoim koncie ma wiele powieści oraz komiksów, a także sporo opowiadań. Jest również autorką pracy naukowej z dziedziny paleontologii. Słyszała wiele syren i rozmawiała z wieloma wilkami.