To, czego nie mówię
Najczęściej trafiam na lekkie, czysto rozrywkowe powieści dla młodzieży, tym razem jednak było inaczej. „To, czego nie mówię” spod pióra Erin Steward to trudna, poruszająca poważne problemy lektura, obok której nie sposób przejść bez refleksji.
Zarys fabuły
Lily, szesnastoletnia dziewczyna, jest świadkiem traumatycznego wydarzenia – odnajduje swoją starszą siostrę po nieudanej próbie samobójczej. Po tym zdarzeniu, mimo wewnętrznej burzy uczuć, stara się tłumić swoje emocje. Jej próby ignorowania przeszłości i uczuć stają się jednak coraz trudniejsze, gdy jej siostra wraca do domu po leczeniu w ośrodku psychiatrycznym. W międzyczasie w szkole, do której uczęszcza Lily, pojawia się nowy uczeń, Micah. Okazuje się, że zna on siostrę Lily z ośrodka psychiatrycznego. Dzięki projektowi poetyckiemu, nad którym razem pracują, Lily zaczyna dostrzegać potrzebę skonfrontowania się z własnymi uczuciami i przemyśleniami, które do tej pory starała się tłumić.
Moja opinia i przemyślenia
Erin Stewart w swojej najnowszej powieści prowadzi nas przez zakręty ludzkiego umysłu, w gąszcz emocji i przez traumatyczne doświadczenia głównej bohaterki, Lily. „To, czego nie mówię” to poruszający, surowy, a jednocześnie intymny portret młodej dziewczyny zmieniającej się pod wpływem życiowych doświadczeń. Pierwszym, co rzuciło mi się w oczy, jest niezwykle realistyczne i dokładne przedstawienie problemów zdrowia psychicznego. Pisarka nie unika trudnych tematów. Skupia się na nich, prowadząc czytelnika przez pełen napięcia, a czasem przerażający świat wewnętrznego chaosu głównej bohaterki. To nie jest powieść dla każdego. Dla niektórych może być zbyt ciężka i bolesna w odbiorze, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę młodzież wysoko wrażliwą.
Bohaterowie powieści, choć momentami przeciętni, stają się bliscy czytelnikowi. Relacja pomiędzy Lily i Micahem jest wyjątkowa. Przeżywają wspólnie trudne chwile, uczą się nawzajem, jak radzić sobie z traumą i jak znaleźć ukojenie w sztuce i poezji. Plastyczny język, jakim posługuje się autorka, nadaje powieści wyjątkowego charakteru, sprawiając, że czytelnik tonie w głębokich emocjach i refleksjach. „To, czego nie mówię” jest książką, która zmusza do myślenia, skłania do refleksji nad własnym życiem, nad tym, co w nim ważne, a co może jeszcze poczekać. To opowieść o sile ducha, o sile ludzkich uczuć, o tym, jak ważne jest rozmawianie o swoich problemach i gdy zajdzie taka potrzeba — szukanie pomocy.
Podsumowanie
„To, czego nie mówię” Erin Steward to poruszająca, ważna i niezwykle potrzebna w dzisiejszych czasach lektura. Idealna dla tych, którzy chcą lepiej zrozumieć siebie i innych młodych ludzi, którzy borykają się z problemami zdrowia psychicznego. Jednak, jak już wcześniej wspomniałam, ze względu na trudną tematykę, nie jest to książka dla każdego. Gwarantuję za to, że jeśli zdecydujesz się na jej przeczytanie, z pewnością nie pożałujesz.
Dziękuję!
Przeczytaj również:
Anszpi
Nie często czytam młodzieżowe książki, ale ta przemawia do mnie tematem zdrowia psychicznego. Lubię takie wątki
Bookendorfina Izabela Pycio
Ambitna fabuła i tematyka przyciągają mnie do książek, także kierowanych do młodych czytelników, chętnie zwrócę uwagę na ten tytuł.
Adrianna Andrzejewska
Muszę przyznać, że książka ciekawa, jednak nie jestem co do niej przekonana. Odnoszę wrażenie, że jest skierowana do innej grupy odbiorców.
Martyna K.
Nie mówię nie. Będę polecać ją dalej i sprawdzę czy jest dostępna w bibliotece.
Agnieszka
Książka wydaje się interesująca, będę miała ją na uwadze. Myślę, że mi się spodoba
Zuzanna
Osobiście nie czytam takich książek, ale przyznam, że chyba powinnam to zmienić, a tą recenzją zachęciłaś mnie, aby sięgnąć po ten tytuł.
Kiti
Na pewno zapiszę sobie ten tytuł na przyszłość. Dziękuję za opinię.
Vicky
Polecam!
Pojedztam
Uważam, że takie tematycznie trudniejsze wydania też są potrzebne.
Vicky
Zdecydowanie!
Margaret
Zdecydowanie mnie zainteresowałaś tematem. Cenię takie książki mimo ich ciężkiego bagażu i trudnych tematów jakie poruszają. Doceniam ich wydanie szczególnie w świecie gdzie część ludzi żyje w różowej bańce nieświadomości. Na pewno sięgnę przy najbliższej okazji.
Vicky
Taka bańka potrafi prowadzić do nieszczęścia – szczególnie w młodym wieku.
Malwina
Bardzo wartościowa książka, na pewno warto ją przeczytać 🙂
Vicky
Zdecydowanie tak!
Anna
Z Twojej rekomendacji wynika, że jest to książka, która porusza trudny temat. Jak sądzisz, od jakiego wieku można polecić przeczytanie tej książki?
Vicky
Niestety młodzież dojrzewa coraz szybciej i w wieku 10-11 lat już przestaje być dziećmi. Teraz w klasie mojej córki (14 lat) jeden chłopiec próbował popełnić samobójstwo. Więc już w takim wieku dzieci powinny poznawać tego typu literaturę i uczyć się radzić sobie z problemami.