
Summer Ready z Pure Beauty
– wakacyjne must have od Garnier i Mixa
Lato w pełni, a to oznacza jedno – słońce, relaks i nowa edycja pudełka od Pure Beauty. Tym razem trafił do mnie box pełen wakacyjnych niezbędników od Garnier i Mixa, idealnie skrojony pod potrzeby skóry w ciepłe miesiące. Znalazły się tu produkty do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów – wszystkie w pełnowymiarowych wersjach, gotowe, by zabrać je ze sobą na wakacje.
To zestaw, który świetnie sprawdzi się w podróży, ale i podczas codziennego miejskiego lata. Chroni skórę, dba o nawilżenie, dodaje blasku. Jest dokładnie tym, czego potrzeba w gorącym sezonie.
#garnier #skincare #haircare #mixa
@garnierpolska @mixa_polska
Garnier Ambre Solaire Natural Bronzer – kropelki samoopalające do twarzy
Subtelna opalenizna bez smug, bez plam i bez klasycznego zapachu samoopalacza. Te kropelki idealnie sprawdzają się stosowane solo lub zmieszane z kremem na noc. Dzięki zawartości kwasu hialuronowego, gliceryny i wody kokosowej nadają skórze letni kolor i dobrze ją pielęgnują.
Efekt pojawia się stopniowo, co daje pełną kontrolę nad intensywnością koloru. Moim zdaniem najlepiej sprawdzają się aplikowane co drugi dzień – skóra wygląda świeżo i zdrowo.
Garnier Ambre Solaire Ideal Bronze SPF 30 – olejek przyspieszający opalanie
Olejek o przyjemnym zapachu i lekkiej konsystencji. Łączy w sobie funkcję przyspieszacza opalania oraz filtra przeciwsłonecznego. Wzbogacony masłem shea i witaminą E, dobrze nawilża i pozostawia skórę miękką w dotyku. Sprawdzi się szczególnie podczas krótkich ekspozycji na słońce – łatwo się rozprowadza, nie zostawia tłustej warstwy.
To produkt, który warto mieć pod ręką w wakacyjnej kosmetyczce. Chroni i również podkreśla już istniejącą opaleniznę.
Mixa – żel do mycia twarzy z witaminą C
Formuła oczyszczająca z witaminą C i skwalanem, przeznaczona do skóry zmęczonej, poszarzałej i z przebarwieniami. Żel ma łagodną konsystencję, nie wysusza skóry i dobrze usuwa resztki kremu z filtrem czy makijażu. Cera po jego użyciu jest miękka, gładka i przygotowana na dalsze etapy pielęgnacji.
Doceniam to, że mimo działania rozjaśniającego, produkt pozostaje delikatny nawet dla skóry wrażliwej.
Mixa – nawilżający krem do twarzy SPF 50
Lekki krem do codziennego stosowania, z wysoką ochroną przeciwsłoneczną. Dobrze się wchłania, nie bieli skóry, nie szczypie w oczy. Sprawdza się jako baza pod makijaż, ale także solo – szczególnie w upalne dni, kiedy chcemy ograniczyć liczbę warstw na twarzy. Dzięki zawartości kwasu hialuronowego dba również o odpowiednie nawilżenie.
To jeden z tych produktów, które stosuje się bez zastanowienia – prosty, skuteczny, niezawodny.
Garnier Fructis Banana Hair Food – maska do włosów
Kultowy już produkt w wersji idealnej na lato. Maska do włosów suchych, o bogatej, ale lekkiej formule, którą można stosować na trzy sposoby: jako klasyczną maskę, jako odżywkę oraz bez spłukiwania. Nawilża, wygładza i pozostawia włosy miękkie i pachnące.
Banana Hair Food to dla mnie szybkie SOS po kąpieli w słonej wodzie lub intensywnym dniu na słońcu. Działa praktycznie od razu i przywraca włosom komfort.
Garnier Skin Naturals Hydra Bomb – maseczka na tkaninie z granatem
Intensywnie nawilżająca maska, która działa już po 15 minutach. Zawiera ekstrakt z granatu i kwas hialuronowy, dzięki czemu dobrze koi skórę i przywraca jej jędrność. Idealna po dniu na plaży albo w podróży. Daje przyjemne uczucie chłodzenia i skutecznie wygładza.
Stosuję ją zazwyczaj wieczorem, jako regenerację po całym dniu. Działa szybko i skutecznie, a efekt utrzymuje się nawet do rana.
Podsumowanie
Letnie pudełko od Pure Beauty to starannie dobrany zestaw, który odpowiada na realne potrzeby skóry w sezonie wakacyjnym. Produkty łączą ochronę przeciwsłoneczną z nawilżeniem i pielęgnacją – bez kompromisów. To jeden z tych boxów, które rzeczywiście mają sens – wszystko jest przemyślane, pełnowymiarowe i gotowe do użycia od razu po otwarciu.
Jeżeli szukacie inspiracji do letniej pielęgnacji, to właśnie ją znalazłyście.
Wpis powstał we współpracy z Pure Beauty.
Przeczytaj również:
Anna
Ja także polecam maski Garnier’a – nigdy się na nich nie zawiodłam.
Ania
Świetne marki jak zwykle a ja chętnie je wypróbuję 🙂