Niewielkie pudełko, a w nim dziewięć kości. “Story Cubes” właściwie ciężko określić mianem gry, ponieważ nikt tutaj nie wygrywa. To zabawa w snucie opowieści – idealne narzędzie do rozwoju wyobraźni. Nadaje się zarówno dla młodszych jak i starszych, którzy niejednokrotnie muszą przełamać swój opór by wciągnąć się w układanie historii. To dobry pomysł by urozmaicić różnego rodzaju zajęcia, treningi, lekcje języków obcych. “Story Cubes” mają setki różnych zastosować i oczywiście przy każdym zapewniają dobrą zabawę.
Liczba graczy: 1 – bez ograniczeń
Wiek: od 6 lat
Czas gry: ok. 2 – 20 minut
Wydawca: REBEL.pl
Projektant: Rory O’Connor
Strona wizualna
W zestawie podstawowym otrzymujemy 9 kości sześciennych, czyli razem 54 obrazki. Do mnie trafiły jeszcze trzy dodatkowe pudełeczka, po 3 kości każde, do dyspozycji więc miałam aż 108 zmieniających się rysunków. Kości są starannie wykonane, rysunki czytelne, pomarańczowe pudełko zestawu podstawowego jest doskonale skonstruowaną skrzyneczką. Nieco gorzej zostały zrobione pojemniczki na sześciany z zestawów dodatkowych – miejsce jest, ale kartoniki nie zawsze chcą się domykać. Właściwie to niewielki, mało istotny mankament, ale pudełka jakościowo się od siebie różnią. Obrazki na kościach są dobrze wykonane, ciekawe i niejednoznaczne – tylko od graczy zależy o czym będzie ich historia.
Cel i zasady gry
Podczas trwania rozgrywki dążymy do stworzenia jak najciekawszej historii, korzystając z pomocy obrazków na kościach, którymi rzucamy. Zasad właściwie nie ma. Ważna jest kreatywność, abstrakcyjne myślenie i dobra zabawa.
Przebieg gry
Gracze rzucają kośćmi poczym układają historie z widocznych na nich rysunków. Wariantów jednak można stworzyć setki. Każdy może mieć własną opowieść, możemy się jednak nią również podzielić i wymyślać fragmenty naprzemian. Zadanie wydaje się banalnie proste, obrazki są jednak narysowane w ten sposób, że wcale nie musi takie być. Poza tym nie zawsze łatwo jest się przełamać i odsłonić przed innymi. Nawet opowiedzenie takiej wymyślonej historii może sprawić nam spory problem.
Podsumowanie
“Story Cubes” to przede wszystkim narzędzie. Jak uda się je wykorzystać, zależy wyłącznie od pomysłodawcy. Z pewnością jednak gra rozwija wyobraźnię i zmusza uczestników do kreatywnego, niejednokrotnie abstrakcyjnego myślenia. Pomaga rozwinąć się dzieciom, a dorosłym przełamać lody. “Story Cubes” stworzył Rory O’Connor z Irlandii, trener kreatywności i twórczego rozwiązywania problemów. Pomysł miał doskonały, ponieważ to naprawdę działa. Zamiast rywalizacji gra uczy współdziałania, słuchania siebie nawzajem i dostrzegania elementów, które nie są widoczne na pierwszy rzut oka. “Story Cubes” zyskało uznanie nie tylko wśród graczy – zabawka jest zdobywczynią wielu międzynarodowych nagród i wyróżnień.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Rebel
Konrad
Taka to trochę gra i trochę nie gra. Najmłodsze dzieci raczej się w to nie “pobawią”, a wydaje mi się, że te starsze będą podchodzić do tego bez ochoty. Bardziej przejdzie to u osób dorosłych, które cierpią na nudne wieczory. Do gorącej herbaty snucie wymyślonych historyjek to świetna zabawa.
Elenkaa_
W gry to ja raczej nie gram… szkoda, że nawet nie mam komu polecić tej gry. Może kiedyś, jak sama będę miała maluszka 😉
http://pasion-libros.blogspot.com/