Recenzję „Siewcy Historii” postanowiłam zacząć od odpowiedzi na pytanie: czym jest Yaoi? Jest to japońskie słowo oznaczające gatunek mangi i anime, w którym przewodnim motywem są związki męsko-męskie. Takie dzieła zawierają zarówno normalną fabułę, jak i, bardzo często, sceny erotyczne. Powieść R.A. Kulik należy właśnie do tego gatunku.
Książka przedstawia historie przeplatających się ze sobą losów różnych bohaterów. Wszyscy zostali dokładnie opisani już na początku powieści. Poznajemy szesnastoletniego Arlica Artu, który jest jedyną osobą, potrafiącą okiełznać wpadającego w berzerkerski szał, jednookiego wojownika Cruxa. Towarzyszącą im grupę magów. Złodzieja Nazira, oraz przyjaźniącego się z nim od dzieciństwa kapitana straży, Riona. Przez treść powieści przewija się również całe morze innych postaci, a sposób, w jaki zostały opisane, przywodzi mi na myśl japońską mangę. Zresztą tak chyba właśnie miało być.
Przyznam szczerze ze jeszcze nigdy nie czytałam tak dziwnej książki. Poprawności stylistycznej z pewnością autorce nie można zarzucić (sądzę jednak, że w tym wypadku jest to zabieg celowy) za to humoru zdecydowanie jej nie brakuje. Są pewne fragmenty dla których naprawdę warto tą pozycję przeczytać.
„- Stać! Stanęli. Dobrze wiedzieli, że jak Sarwantka mówiła „stać!”, to trzeba było STAĆ! Tu, w tej chwili. I ani drgnąć. I nie ważne, że na przykład: „Stoję w kałuży…”, albo „Wdepnąłem w końskie łajno!” A mag nie wiedział. I bardzo szybko się Dowiedział. I boleśnie.”
Początek to jeden wielki chaos. Zalewa nas może postaci i wątków. Naprawdę ciężko się w tym połapać. Całość nieco przypomina konstrukcją sesję RPG. Bohaterowie sprawiają wrażenie sterowanych przez graczy. Z czymś takim spotkałam się dotychczas jedynie w „Wojnie goblina”, która jednak była przede wszystkim parodią. „Siewca Historii”, mimo dużej dawki humoru, należy do książek nieco poważniejszych.
Fabuła, którą wymyśliła autorka, jest wciągająca, a sceny bardzo obrazowe. Bohaterowie stanowią barwną (nie zawsze sympatyczną) gromadkę, której nie sposób nie polubić. Powieść, mimo swojej długości, należy do tych, które po prostu się połyka. Kiedy już odnajdziemy się w całej akcji, z książką możemy spędzić kilka przyjemnych chwil. Trzeba jednak pamiętać, że jest to pozycja 18+, pojawiają się w niej mocne sceny erotyczne i jeżeli komuś to nie odpowiada, lepiej niech po „Siewcę Historii” nie sięga.
W wypadku tej książki warto wspomnieć o wydaniu. Sporo ponad 500 stronicowa cegiełka została złożona bardzo porządnie. Łatwo się ją czyta, choć brakuje mi w niej podziału na rozdziały. Przez te króciutkie fragmenty powstał w powieści niejaki chaos. Z tyłu tomu na czytelników czeka bardzo miła niespodzianka w postaci rysunków (szkiców). Jak na dobrą fantastykę przystało, znajdzie się również mapka (niestety nieco niedopracowana, ale mimo to jak najbardziej przydatna i czytelna).
Jeżeli miałabym porównać powieść do pozycji japońskich z tego gatunku, to wypada na ich tle całkiem nieźle. Podejrzewam jednak, że w polskich realiach wywołać musiała sporo oburzenia. Pomysłowości i wyobraźni autorce z pewnością nie brakuje. Nieco gorzej z warsztatem, choć tu sądzę, że musiałabym przeczytać coś jeszcze, ponieważ nie wiem ile w takim pisaniu było celowości. Pozycja z pewnością należy do nietypowych i ciekawych. Książkę przeczytałam z przyjemnością i jestem przekonana, że historia przemówi również do wielu innych dziewczyn.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu The Cold Desire
Miłośniczka Książek
chyba nie do końca zainteresowała mnie ta pozycja, nieszczególnie bowiem wpasowuje się w gatunki książek, po które chętnie sięgam 🙂
Pszczółka Maja
No cóż, nie każdemu musi odpowiadać taki gatunek. Mnie osobiście się podobała i szczerze mówiąć żałuję, ze taks zybko się skończyła
Bibliofil
Jeśli ktoś nie gustuje w horrorach nie sięga po pozycje, które go reprezentują. Tak samo jest z romansami etc. Jeśli ktoś nie lubi książek o kulawych goblinach, nie chwyta za książkę o kulawych goblinach. 🙂 Trudno zatem jest twierdzić, że pozycja kogoś nie zainteresowała, jeśli np. humanistyczny umysł zabierze się za książkę od fizyki. 🙂
Ja zaś, książkę przeczytałem od deski do deski i uznaję ją za niezwykłą pozycję dla każdej fanki tego gatunku. Wychodzą nieco na wierzch upodobania do niektórych motywów, jak chociażby w Sentymencie do Gwiazd i Wilku (tak! z utęsknieniem czekam na nowy rozdział. 🙂 ) ale to już urok autorki z którym należy się zgodzić. Nie trawię książek “pod publiczkę”, a Siewca Historii zdecydowanie nim nie jest.
Gorąco polecam!
Pozdrawiam.