„Sekret Julii” to już druga, zaraz po „Dotyku Julii”, część porywającej trylogii autorstwa Tehereh Mafi. Pisarka stworzyła swój własny, specyficzny, niepowtarzalny styl, w którym pojawiają się skreślenia i krótkiej konstrukcji, pomysłowe zdania. Dzięki temu jej twórczość jest unikatowa i niezwykle intrygująca. Działa na zmysły i wyobraźnię czytelnika.
Ucieczka z Komitetu Odnowy zakończyła się sukcesem. Teraz bohaterom wydaje się, że są bezpieczni. Czy jednak na pewno? Ponownie pojawia się zbyt wiele tajemnic. Przeszkód na drodze do szczęśliwego bycia razem. Punkt Omega planuje kolejną akcję. Julia wciąż nie potrafi poradzić sobie z posiadanym darem. Wymagają od niej by poczyniła postępy, dla niej jednak najważniejszy jest Adam i to, że może go dotknąć. Co jednak łączy go z Warnerem i dlaczego jego również może bez konsekwencji dotykać? Wszystko to dzieje się na tle wielkiej wojny. Potęga militarna spotyka na swojej drodze opór, który stworzyło grono ludzi o nadprzyrodzonych zdolnościach. Kto wygra tą bitwę i jak w przyszłości będzie wyglądał świat?
Książka pisana jest w pierwszej osobie, z punktu widzenia głównej bohaterki. Poznajemy jej myśli i uczucia – również te, które chciałaby ukryć, przez co postać staje się znacznie bardziej realistyczna. Ogólnie bohaterowie są mocną stroną powieści. Autorka wypełniła ich setkami barw i swoje kreacje stara się dopracowywać w najdrobniejszych szczegółach. Choćby Warner to postać bardzo „mocna”. Myślę, że stworzenie tego bohatera była dla pisarki swojego rodzaju wyzwaniem. Dzięki niemu fragmenty w których dominują emocje nie są mdłe i bezbarwne. To on jest motorem, który napędza całą akcję. Adam jest trochę mniej wyeksponowany, ale również posiada swój urok i oczywiście sekrety.
Druga część jest jeszcze ciekawsza i lepiej napisana od swojej poprzedniczki, co w kontynuacjach zdarza się niezmiernie rzadko. Akcja jest niezwykle dynamiczna, nawet mimo tego, że autorka na pierwszy plan wysunęła uczucia bohaterów. Bez przerwy coś się dzieje, a w życiu młodych ludzi bezustannie pojawiają się nowe wyzwania i problemy. Do tego treść czyta się przyjemnie, płynnie, a dzięki niezwykłemu stylowi tekst nie zawiera dłużyzn, a każdy, najkrótszy nawet fragment, czyta się z prawdziwą ciekawością.
Zadałabym pytanie czy książka to romans czy antyutopia? W powieści znajdzie się jedno i drugie, ale wydaje mi się, że antyutopia jest tutaj bardziej tłem – środowiskiem życia bohaterów. Ciekawym dodatkiem do ich własnych problemów i burzy uczuć. Nie wiadomo jednak jeszcze jak wszystko potoczy się dalej, jak wiele pojawi się nowych wątków i jakie zwroty fabularne będą towarzyszyły bohaterom.
Tehereh Mafi w momencie wydania „Dotyku Julii” miała dwadzieścia cztery lata. Uwielbia zarówno pisać jak i czytać książki. Uważa, że pije zdecydowanie za dużo kawy. Pierwsza część trylogii była jej debiutancką powieścią, ale prawa do jej ekranizacji już zostały nabyte przez 20th Century Fox. Także wkrótce możemy spodziewać się również filmu.
Książka należy do tych, które na czytelnikach wywierają duże wrażenie. Czyta się ją znakomicie, płynnie i bardzo trudno się o niej oderwać. Nie chodzi nawet o to, że sama przygoda i pomysły autorki są ciekawe. Po prostu powieść napisana została w tak niezwykłym, pełnym emocji stylu, że właściwie żyje się życiem bohaterów. „Sekret Julii” to świetna książka, która bez trudu wciąga w swoją głębię. Tu wszystko jest tak obrazowe, że nie potrzeba nawet specjalnie bujnej wyobraźni, by dać się pochłonąć bez reszty. Mimo że powieść ma swoje naiwne, a czasami też nie do końca dopracowane fragmenty, to zdecydowanie ją polecam! Zresztą tak samo jak i pierwszy tom. Mnie samej czytało się ją znakomicie.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Otwarte
Gosia
uwielbiam te książkę!
Warner <3