Gdy sięgałam po książkę “Rywalki” byłam przekonana, że to historia o konkurujących ze sobą księżniczkach. Nic bardziej mylnego. Kiera Cass stworzyła powieść, która niesie ze sobą dużo, dużo więcej. Pisarka przedstawia nam nie tylko rywalizację o rękę księcia, ale także nieco przerażającą wizję kraju, który zaistnieć mógłby w przyszłości. Cała polityka natomiast i walka o miłość zaprezentowane zostały na urokliwym, baśniowym tle.
W państwie Illea, nowych Stanach Zjednoczonych, które powstały po wojnie z Chinami, panuje podział na klasy społeczne. Każda rodzina ma swój numerek – od jedynek do ósemek – i w zależności od tego może wykonywać dany, odpowiednio do jego klasy płatny zawód. Nie jest to system sprawiedliwy, gdyż klasom średnim nie powodzi się zbyt dobrze, a trzy ostatnie wręcz cierpią z głodu i ubóstwa. Rodzina królewska jednak nie pozostawia ludzi bez nadziei. Przyszłymi królowymi Illei zawsze zostają dziewczęta z, tak zwanego, pospólstwa. Kandydatki wybierane są drogą losową – po jednej z każdej prowincji, a później czeka je zacięta rywalizacja w pałacu. Walczą o uwagę i miłość samego księcia.
America, choć czasami cierpi niedostatek, nie jest nieszczęśliwa. Jej rodzina to artyści, piątki. Zarabiają na życie grając, śpiewając, rzeźbiąc lub malując. Jedyny problem dziewczyny polega na tym, że pragnie ona popełnić mezalians. Chce wyjść za mąż za szóstkę, chłopaka z gorszej klasy społecznej, co jest właściwie niedopuszczalne. On jednak jest zbyt dumny by się na to zgodzić i mimo, że ją kocha nie chce na to pozwolić. Za namową ukochanego i rodziny, America zgłasza się do losowania, mimo że wcale nie chce zostać żoną księcia. Dziwnym zrządzeniem losu zostaje jednak wytypowana z tysięcy innych kandydatek i ma obowiązek prezentować swoją prowincję. Trafia więc do pałacu by wziąć udział w zaciętej rywalizacji.
Opis z tyłu okładki ani odrobinę nie przygotowuje czytelnika na taką wybuchową, fantastyczną zawartość. Nie jest to książka dla grzecznych dziewczynek, które marzą o tym, by stać się księżniczkami. To baśniowa historia rozgrywająca się, w niezbyt sprawiedliwym, ale z konieczności stworzonym państwie, któremu nieustannie grożą zewnętrzne niebezpieczeństwa. Nawet sam królewski pałac atakowany jest przez rebeliantów.
Największą wadą tej niezwykle wciągającej powieści było to, że podczas czytania niektórych fragmentów czułam się, jakbym wróciła do “Igrzysk Śmierci”. Reality show synchronicznie zgrywało sie w podobieństwach. Poza tym jednak historia naprawdę była dla mnie wielkim, bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Niewiele istnieje książek, których czytanie sprawiałoby mi tak ogromną, niekłamaną przyjemność. Gdy wieczorem zaczęłam czytać “Rywalki”, skończyłam dopiero o dziewiątej rano – wraz z ostatnimi stronami książki.
Wartka akcja, ciekawe pomysły, dobrze skonstruowana fabuła. Wiele doskonale nam znanych, z różnych powieści oraz po prostu z historii, problemów społecznych. Sympatyczni, rozbudowani indywidualnie bohaterowie, o których przyjemnie się czyta. Nawet mimo tego, że przebieg wydarzeń widzimy jedynie oczami Ami. Dodatkowo sama konstrukcja oraz styl w jakim została napisana książka są lekkie i przyjemnie, także treść się po prostu chłonie – zupełnie jakby się było gąbką.
“Rywalki” to powieść, którą zdecydowanie polecam – zwłaszcza osobom, szukającym przyjemnej rozrywki. Obserwując przygody, które przeżywa “lady America” bardzo miło spędziłam czas. Niecierpliwie czekam na kolejną część, noszącą tytuł “Elita” w której kandydatek na przyszłą królową zostało w pałacu już tylko sześć. Historia, którą stworzyła Kiera Cass jest baśniowa, magiczna i niezwykle wciągająca.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Jaguar
Weronika
Brzmi zachęcająco, ale czytając recenzję skojarzyłam z “Igrzyskami Śmierci” tak jak Ty również pisałaś. 🙂
PS. Czy zamierzasz udać się na Targi Książki w Warszawie?
Vicky
W tym roku nie, w zeszłym byłam i bardzo nie podobała mi się organizacja. Taka niemiła atmosfera na tym Stadionie. Za to myślałam o lipcowym spotkaniu w Sopocie, które brzmi dość ciekawie.
Weronika
Dziękuję za opinię 😉 do Sopotu w sumie bliżej niż do Warszawy, więc może zmienię plany c;
Maromira
Nadal czekam, aż egzemplarz trafi do moich rąk. Ale jak wynika z twojej recenzji, zapowiada się ciekawie 🙂
Green
Mam podobne uczucia co do tej książki 🙂
Karolina K.
Zastanawiałam się właśnie, co powiesz o tej powieści. Czyli powiększa się liczba książek do znalezienia w bibliotece 😉
Lustro Rzeczywistości
Rywalki chodzą za mną od dnia premiery. Myślę, że na targach książki nie umkną przed zakupem 😉 Twoja recenzja jeszcze bardziej mnie zachęciła.
Mirror of Soul
Zgadzam sie z tobą – to świetna baśniowa i magiczna historia! Sama czekam na kontynuację 🙂
MarcelinaCzyta
Jestem chyba jedną z nielicznych osób, która jeszcze nie miała okazji przeczytać tej pozycji. Marzę o “Rywalkach”, ale niestety nie mogę teraz pozwolić sobie na jakiekolwiek zakupy książkowe. Z pewnością za jakiś czas będę polowała na tę pozycję w bibliotece. Świetna recenzja, przybliżyłaś mi całą fabułę, a fakt iż w tak krótkim czasie przeczytałaś tę książkę sprawia, że już teraz chcę zapoznać się z twórczością Kiery Cass. Pozdrawiam, Marcelina 😉
Weronika Z.
Ja obecnie czytam ”Rywalki” i powiem, że bardzo mi się podoba 🙂
Miłośniczka Książek
Czytałam i nie mogę doczekać się II tomu 😀