Rapsodia – Laura Thalassa

Date
cze, 28, 2025
Rapsodia

Rapsodia

RapsodiaZastanawialiście się kiedyś, co by było, gdyby długów nie spłacało się pieniędzmi, tylko… czymś znacznie cenniejszym? Uczuciami. Prawdą. Wolnością. Takie właśnie zobowiązania ciągną się za Callypso Lillis — syreną, która pewnego dnia zaciągnęła u tajemniczego Negocjatora dług na przysługę. I od tamtej pory nosi na nadgarstku bransoletkę z czarnych koralików, z których każdy jest niepokojącym przypomnieniem: kiedyś trzeba będzie spłacić dług. W świecie, gdzie syreny, elfy i magiczne istoty żyją tuż obok, takie zobowiązania rzadko kończą się bez bólu.

O czym jest książka?

„Rapsodia” to pierwszy tom serii, w której realizm miesza się z urban fantasy, a do tego dostajemy obowiązkowy motyw hate-love i niemało tajemnicy.

Główna bohaterka, Callie, przez siedem lat żyła w przekonaniu, że uda jej się jakoś umknąć przed Negocjatorem — enigmatycznym mężczyzną, który potrafi spełniać najbardziej szalone życzenia… za odpowiednią cenę. Kiedy w końcu zjawia się w jej życiu, wszystko się komplikuje. Tym bardziej, że w Zaświecie — magicznej rzeczywistości ukrytej tuż pod nosem zwykłych ludzi — zaczynają ginąć elfowie, a jedynym tropem są kobiety zamknięte w szklanych trumnach, z dziećmi przy piersi.

Negocjator ma swój plan. Callie ma swoje żale. Czy między tą dwójką pojawi się coś więcej niż wzajemna niechęć? Cóż… nie byłoby romantasy bez odrobiny napięcia.

Moja opinia i przemyślenia

Nie ukrywam — byłam sceptyczna. Urban fantasy z syreną w roli głównej? Tego nie widzi się zbyt często, ale… właśnie dlatego postanowiłam dać tej książce szansę. I dobrze zrobiłam.

Zacznę od bohaterów. Callypso to dziewczyna, która ma w sobie potencjał — trochę zagubienia, trochę zadziorności, trochę sarkazmu. Jej cięty język i wewnętrzne rozterki sprawiają, że czytelnik momentami chce ją przytulić, a momentami potrząsnąć. Idealnie.

Negocjator — no cóż, odrobinę zbyt tendencyjny. Tajemniczy, mroczny, niegrzeczny. Ale w takich historiach to akurat plus. Bo gdyby Callie miała do czynienia z miłym chłopcem z sąsiedztwa, to przecież wszyscy wiemy, że nie byłoby zabawy.

Jeśli chodzi o wątek romantyczny — przewidywalny? Trochę. Szybki? Zdecydowanie za szybki jak dla fanów slow burn (witajcie w klubie). Ale też nikt nie obiecywał tutaj wielkiej subtelności — to raczej klasyczna gra na emocjach, przyciąganiu i niedopowiedzeniach.

Świat wykreowany przez autorkę? Tu mam mieszane uczucia. Z jednej strony — pomysł z Zaświatem, magią, obligami i bransoletką pełną długów jest naprawdę fajny i wciągający. Z drugiej — chwilami miałam wrażenie, że akcja leci zbyt chaotycznie, a niektóre wątki giną w natłoku wydarzeń. Dużo się dzieje, ale nie zawsze jest to do końca uporządkowane.

Na osobne wyróżnienie zasługuje główny zły. Tu autorka naprawdę zaskoczyła — momentami atmosfera zahacza o psychologiczny horror, a przedstawione sytuacje wywołują niepokój. Duży plus za budowanie klimatu grozy tam, gdzie trzeba.

Styl? Lekki, ale bez literackiego polotu. Sporo dialogów, mało opisów, książka czyta się szybko, ale nie liczcie na wysmakowaną prozę. Tłumaczenie… cóż, tutaj niestety zgrzyta. Gdybym miała możliwość, sięgnąłbym po oryginał.

Podsumowanie

„Rapsodia” to klasyczny przykład guilty pleasure z gatunku romantasy — jest magia, są długi do spłacenia, mroczny kochanek, nieco przewidywalny romans i nutka niebezpieczeństwa. To nie jest książka, która zmieni wasze życie. Ale to jest książka, którą można połknąć w dwa wieczory i dobrze się przy niej bawić.

Jeśli lubicie motyw hate-love, tajemnicze układy, niegrzecznych bohaterów i historie, które bardziej stawiają na emocje niż skomplikowaną fabułę — warto spróbować.

Czy sięgnę po drugi tom? Już mam go na półce. Bo mimo wszystkich wad — bawiłam się przy tej książce zaskakująco dobrze.

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od wydawcy.

Przeczytaj również:

Przeznaczeniem złoczyńców jest śmierć #02

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Under Your Spell – Laura Wood

Oskubani

Przeznaczeniem złoczyńców jest śmierć #02

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły