Przeklęta
Czasy arturiańskie to jeden z lepszych tematów na historię heroic fantasy. To właśnie na ich tle powstała historia Nimue, która została uznana za mieszkańców własnej społeczności za przeklętą. Książkę napisał Thomas Wheeler, a zilustrował Frank Miller. Niedawno powieść ukazała się również jako dziesięcioodcinkowy serial na platformie Netflix. Zapowiadała się wspaniale, czy jednak warto po nią sięgnąć?
Zarys fabuły
Jako dziecko Nimue została zwabiona do lasu i zaatakowana przez demona. Wówczas po raz pierwszy pokazała swoją siłę. Od tej jednak pory ludzie się jej boją. Dlatego dziewczyna pragnie opuścić swoją społeczność. Zanim jednak wciela swoje plany w życie, pojawiają się Czerwoni Paladyni, orędownicy nowej wiary. Palą i mordują, z nienawiści do wszystkiego, co magiczne. Trafiają również do wioski Nimue. Tóż przed śmiercią matka przekazuje dziewczynie tajemniczy pakunek, przykazując jej, że ma oddać go Merlinowi. Tylko czy Nimue w całym tym wojennym chaosie znajdzie legendarnego czarodzieja? I czy w ogóle uda się jej ujść z życiem?
Moja opinia i przemyślenia
„Przeklęta” ma tak ogromne pokłady niewykorzystanego potencjału, że to aż przykre. Mimo świetnego pomysłu na historię całość ujęta jest bardzo płytko i powierzchownie. Książka została poprawnie napisana, ale nie potrafiła mnie wciągnąć. Zabrakło jej elementów przykuwających uwagę czytelnika. To jeden z tych nielicznych przypadków, kiedy serialowa ekranizacja wygląda znacznie lepiej od pierwowzoru.
Książka została pięknie wydana. Ma twardą oprawę i dobrej jakości papier. Zdobią ją liczne, zarówno czarnobiałe, jak i kolorowe ilustracje autorstwa Franka Millera. Tu jednak również nie wszystko wygląda tak, jak powinno, ponieważ wydawnictwo postawiło na duży, nieporęczny format książki. Publikacja nie mieści się na standardowych rozmiarów półce, nie nadaje się do czytania w podróży, ani nawet do wygodnego czytania na przykład w łóżku. Ogromnie cenię sobie przeróżne kolekcjonerskie wydania, ale w przypadkach, kiedy dana powieść na nie zasługuje i faktycznie chcemy postawić ją na półce, by stała się ozdobą naszej kolekcji. W przypadku „Przeklętej” takie wydanie jest niestety niczym nie uzasadnione, a tylko podnosi bezsensownie cenę powieści.
Oczywiście tytuł ten nie ma samych minusów. Na przykład bohaterowie zostali elegancko zarysowani. Nimue, choć nieco lekkomyślna, jest postacią pozytywną, którą czytelnikowi łatwo jest polubić. Wydaje się też bardzo rzeczywista. Również doskonałe tło, jakim są legendy arturiańskie, choć nieco przeinaczone, zostało dobrze i szczegółowo opisane. „Przeklęta” ma swój niepowtarzalny klimat i naprawdę trudno byłoby jej tego odmówić.
Podsumowanie
„Przeklęta” to dobrze napisana, interesująca książka, ja jednak nie potrafiłam wciągnąć się w historię Nimue. To jeden z tych nielicznych przypadków, kiedy znacznie bardziej spodobał mi się serial (chociaż w nim również nie jestem jakoś szczególnie zakochana). Myślę, że nada się dla osób, które naprawdę kochają klimat legend arturiańskich. Osoby po prostu lubiące czytać fantastykę mają szansę odrobinę się rozczarować.
Dziękuję!
Powieść Przeklęta kupisz na stronie księgarni Taniaksiazka.pl
Ala
Okładka wpadła mi w oko, jednak fabuła książki jakoś mnie nie przekonuje. Nie moje klimaty. 🙂
todoarmo. pl
Szkoda że książka Cię rozczarowała no ale w końcu nie zawsze wszystko musi się nam podobać.
Wiktoria
Wydaję mi się, że ta książka na pewno by mi się nie spodobała.
Shikatemeku
Coś czuję że mnie również by historia nie zaciekawiła. To nie zupełnie moje klimaty niestety.. 😉
Widzepodwojnie.com
Chyba jednak wolałabym sięgnąć po serialową wersję. Choć zazwyczaj robię i wolę odwrotnie.
Zuzanna Dudko
Wydaje mi się, że ta książka byłaby idealnym prezentem dla mojej starszej siostry. Myślę, że to właśnie jej klimaty, bo ja niestety nie sięgam po taką literaturę.
Paulina
Mam nadzieję, że nie czułabym się zawiedziona tą powieścią. Może nawet skuszę się na serial.
Bookendorfina Izabela Pycio
Klimatycznie co dla mnie, lubię czasem wbić się w takie klimaty, oczywiście zanim przejdę do serialu, najpierw spotkanie z ksiązką. 🙂
Radosna - Książki jak narkotyk
Szkoda, że potencjał nie został w pełni wykorzystany. Ja dalej zamierzam ją przeczytać.
Adrianna
Książka zdecydowanie nie w moim guście, ale bardzo podobają mi się jej ilustracje. Są na prawdę oryginalne.
Paulina Kwiatkowska
Nie znam tych legend, ale na książkę na próbę mogłabym się skusić. Może akurat przypadłaby mi do gustu.
Wędrówki po kuchni
Autor zupełnie mi jest nie znany, o serialu też nie słyszałam. Muszę poszukać go na Netflixie 🙂
Aleksandra NS
Nie znam książki ani autora. Mimo tego, że mam Netflix, to nie widziałam na a nim tego serialu. Widać to nie dla mnie 🙂
Karolina Kosek
nie znam ani książki ani serialu, chociaż miałabym ochotę obejrzeć coś w tym klimacie, także pewnie się skuszę
Monika Monime.pl
Dla samych rysunków Franka Millera gotowa jestem zakupić tą książkę. O serialu słyszałam wiele: i pochlebnych i ganiących go opinii. Sama jestem przed przygodą z Przeklętą.
W książki zaklęte
Ilustracje książka ma świetne. Szkoda, że powierzchownie została przedstawiona fabuła. Na pierwszy rzut oka można pomyśleć, że jest dopracowana na 100%.
Justyna
Osobiście zazwyczaj kiedy historia mnie nie wciąga na tyle , odkładam ksiażke i nie czytam jej dalej.