Projekt: miłość
„Projekt: miłość” spod pióra Kelly Yang to lekko i ciekawie wykreowana powieść młodzieżowa. Przenosi czytelnika w świat nastoletnich problemów, porywając go ze sobą w wir opowiadanej historii. Autorka, znana ze swojego wcześniejszego sukcesu „Spadochrony”, ponownie porusza ważne tematy społeczne i osobiste, wprowadzając nas w życie Serene i Liana, dwojga młodych ludzi walczących o swoje marzenia w obliczu trudnych okoliczności.
O czym jest książka?
Serene, pochodząca z Chin, od lat mieszka w Kalifornii i jest częścią szkolnej elity. Marzy o projektowaniu ubrań, inspirując się pracą swojej matki, współwłaścicielki firmy odzieżowej. Jej życie zmienia się dramatycznie, gdy u matki zostaje zdiagnozowany nowotwór. Serene musi nagle przejąć odpowiedzialność za firmę, stawić czoła bezwzględnym inwestorom i jednocześnie spróbować odnaleźć swojego ojca w Pekinie, który opuścił rodzinę przed jej narodzinami.
Lian, niedawno przeprowadził się z Chin do Kalifornii i stara się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Jego marzeniem jest kariera stand-upera, ale jego matka ma co do jego przyszłości zupełnie inne plany. Lian zakłada w szkole koło kultury chińskiej, gdzie poznaje Serene. Z czasem między nimi rozwija się głębsza relacja.
Moja opinia i przemyślenia
Kelly Yang w „Projekt: miłość” doskonale przedstawia dwa różne doświadczenia imigranckie – Serene, która dorastała w Stanach Zjednoczonych, oraz Liana, który dopiero niedawno przybył z Chin. Autorka z empatią oddaje trudności, z jakimi muszą mierzyć się bohaterowie, pokazując, jak niewinne z pozoru sytuacje mogą być dla nich bolesne.
Jednym z najmocniejszych punktów książki jest sposób, w jaki autorka kreuje bohaterów. Serene i Lian są postaciami z krwi i kości, pełnymi wewnętrznych konfliktów i zmagającymi się z realnymi problemami. Serene, która musi dorosnąć z dnia na dzień, staje przed wyzwaniem przejęcia firmy matki i stawienia czoła chorobie. Jej postać jest pełna determinacji i odwagi, ale także wątpliwości i lęków. Lian z kolei walczy z oczekiwaniami rodziny i próbuje odnaleźć swoje miejsce w nowym środowisku, jednocześnie marząc o karierze stand-upera. Ich rozwijająca się powoli relacja jest autentyczna i pełna ciepła.
Fabuła książki jest dynamiczna i angażująca, choć momentami zbyt pospieszna. Niektóre kluczowe sceny mogłyby być bardziej rozwinięte, aby wątki fabularne zyskały większą głębię. Mimo to, „Projekt: miłość” to historia, która potrafi wzbudzić silne emocje. Kelly Yang nie boi się poruszać trudnych tematów, takich jak choroba, samotne macierzyństwo, dyskryminacja czy problemy związane z tożsamością narodową.
Język i styl pisania autorki są przystępne, co sprawia, że książkę czyta się szybko i z przyjemnością. Dialogi są naturalne, a opisy pełne szczegółów, co pomaga w pełnym zanurzeniu się w świecie bohaterów. Narracja z perspektywy dwóch postaci pozwala lepiej zrozumieć ich wewnętrzne przeżycia i motywacje.
Podsumowanie
„Projekt: miłość” Kelly Yang to wzruszająca i angażująca powieść młodzieżowa, która porusza ważne tematy i przedstawia autentyczne postacie. Choć momentami fabuła mogłaby być bardziej rozwinięta, książka zdecydowanie warta jest przeczytania. Historia Serene i Liana pokazuje, że mimo różnic kulturowych i osobistych wyzwań, wsparcie drugiej osoby i okazane przez nią zrozumienie mogą pomóc przetrwać najtrudniejsze chwile. Polecam tę książkę każdemu, kto szuka dobrej, wartościowej młodzieżówki.
Egzemplarz recenzencki otrzymałam od wydawcy.
Przeczytaj również:
Irena
To prawda, wsparcie i zrozumienie w trudnych chwilach jest zawsze bardzo potrzebne.
Pojedztam
Nie mówię nie. Muszę sprawdzić czy jest dostępna w bibliotece. Może mi się spodobać.
MonimePL
Bardzo lubię, gdy bohaterowie nie są nierealni i odklejeni od świata. Ciekawa książka na wieczór nad wodą.
Gosia B
Recenzja zachęca, żeby zapakować ją do letniego plecaka, zabrać do ogrodu czy na plażę.
Dominika
przyznam, że ta ksiązka może przypaśc mi do gustu! zapisuje sobie tytuł, dzięki za polecajkę
Martyna K.
Dziękuję za polecenie tego tytułu. Myślę, że może mi się spodobać w wolnym czasie.
Ania
Doświadczenia imigranckie mogą być bardzo wzbogacające 🙂
Anna
Widziałam ją wczoraj w EMPIK-u. Dla młodych czytelników warta polecenia. Tym bardziej, że postacie tutaj opisane są autentyczne.