„Pogranicze” to drugi tom serii zatytułowanej „Księgi Ewy”. Powieść opowiada historię ludzkości po powodzi spowodowanej roztopieniem się lodowców. Apokalipsa jednak skrywa mroczna tajemnicę i to właśnie główna bohaterka, Ewa, postanowiła odkryć całą prawdę.
Ewa dopięła swego – została Archonem. Teraz może skupić się na odnalezieniu zabójcy brata. Okazuje się jednak, że dostęp do starych dokumentów i artefaktów, podczas nauki, wcale nie jest tak nieograniczony jak miała nadzieję. Ewa dostaje jednak ważne zadanie – musi zlokalizować położenie Genesis – statku założycieli. Gdy jej się to udaje, odnajduje na nim cenne artefakty i zauważa szczegóły, na które nikt inny, nigdy nie zwróciłby uwagi.
W drugim tomie serii pojawiają się niespodziewane zwroty akcji – takie, których nikt nigdy by się nie spodziewał. Czytelnik nie wie na kogo kierować swoje podejrzenia. Kto jest wmieszany w całą aferę? Ewa jednak posiada talent do zjednywania sobie sojuszników i w ostatecznej walce z pewnością nie zostanie sama. Jak się okazuje zdobyła poparcie nie tylko ludzi z pogranicza, ale także wielu mieszkańców Gniazda.
Fabuła „Pogranicza” jest ciekawa i dobrze przemyślana. Akcja toczy się wartko i jest wciągająca. Heather Terrel ma nowatorskie, niekiedy dość zabawne pomysły. „Księgi Ewy” to fajnie napisane, młodzieżowe post-apo. Takie, które czyta się z przyjemnością, ale jednocześnie nie wydaje się na tyle realne, żeby można było bać się takich wydarzeń w przyszłości.
To co najbardziej razi mnie w wypadku tej serii to okładki. Są zupełnie nieadekwatne do tego co się dzieje w książce. Gdybym zwracała uwagę tylko na to (jak wbrew pozorom czyni wiele osób), nigdy bym się nie zdecydowała na sięgnięcie po powieść. Pozostałe elementy wydania są jednak na szczęście bez zarzutów.
Przygody Ewy są ciekawe i wciągające, a ona sama jest silną, sympatyczną bohaterką, która za wszelką cenę stara się wyjść z mroku. Drugoplanowi bohaterowie również posiadają swoje wyraźnie zarysowane oblicza. Są przedstawieni barwnie i szczegółowo. Powieść została napisana dobrze i przystępnie. Czyta się ją szybko i z przyjemnością.
Mimo że nie pozbawiona minusów, „Pogranicze” to dobra, lekka, młodzieżowa literatura. Myślę, że nadaje się dla każdego, kto nie wie co zrobić z wolnym czasem. Książkę przeczytać może każdy – niezależnie od wieku czy też faktu bycia miłośnikiem (lub nie) dystopii oraz post-apo.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję grupie wydawniczej Foksal
Edyta
Nie wiedziałam, że są, jakoś mi umknęły.