Pocałunki w Paryżu
„Pocałunki w Paryżu” to już moja trzecia zimowa historia spod pióra Catherine Rider. Pisarka w cudowny sposób potrafi oddać w książkach świąteczny klimat grudnia, ma jednak również prawdziwy talent do opisywania miast, w których rozgrywa się akcja jej powieści. Czy „Pocałunki w Paryżu” wzbudziły we mnie taki sam zachwyt jak poprzednie dwa tytuły?
Wieża Eiffla, dzięki wszystkim jej fotografiom, które oglądałam, wydaje się bardzo swojska, ale i tak jej widok zapiera mi dech w piersiach.
Zarys fabuły
Serena od dłuższego już czasu planowała wspólny przedświąteczny wyjazd z mamą i siostrą. Jego motywem przewodnim miało być odwiedzenie miejsc, w których rodzice przeżyli najpiękniejsze chwile w życiu. Ku rozczarowaniu dziewczyny okazuje się jednak, że jej rodzina ma już zupełnie inne plany. Ona jednak nie rezygnuje i postanawia, że sama wybierze się do Paryża. Tam czeka na nią znajomy jej starszej siostry, Jean-Luc, który niechętnie postanawia pomóc przyjaciołom i udostępnić Serenie wolny pokój w akademiku. Okazuje się jednak, że tak dobrali się charakterami, że bez kłótni nie potrafią wytrzymać nawet kilku, krótkich chwil. Czy Serenie mimo wszystko uda się zrealizować swoje przedświąteczne plany?
Moja opinia i przemyślenia
„Pocałunki w Paryżu” to pełna uroku, lekka, wesoła historia z przepięknym, zimowym Paryżem w tle. Mimo że Autorka nie zawarła w niej dłuższych ram czasowych, to czytelnik czuje się, jakby doskonale i od bardzo dawna znał dwójkę bohaterów. Być może pomaga w tym forma przekazu, bo historia opowiedziana została z dwóch perspektyw, czasami z punktu widzenia Sereny, a innym razem Jean-Luca.
Mimo że wszystkim książkom Catherine Rider towarzyszy dobry humor, to jednak najwyraźniej rysuje się ona właśnie w tytule „Pocałunki w Paryżu”. Podczas lektury bawiłam się doskonale. Jest to chyba obecnie moja ulubiona książka z całej, zimowej serii. Podczas przerwy świątecznej planuję przeczytać ją jeszcze raz.
Podsumowanie
Zaparz ciepłej herbaty, usiądź w wygodnym fotelu, otul się miękkim kocem i pozwól się porwać lekturze. „Pocałunki w Paryżu” to idealna książka na tak właśnie spędzony wieczór. Jest lekka i pełna uroku, a jednocześnie bardzo wciągająca. Uwielbiam czytać zimowe książki, a Catherine Rider pisze je doskonale!
Dziękuję!
Ps. Okładki zimowej serii są przecudowne!
❆❅❆❅❆
Przeczytaj również:
Madka roku
Bardzo fajna recenzja, taka zachęcająca. Są dni, kiedy takie lekkie, rozrywkowe książki zdecydowanie się przydają!
zaczytanamarzycielka8
O właśnie mam Paryż i Nowy Jork <3 muszę kupić w Londynie i nadrobić bo tamte dwie bardzo mi się podobały. To piękne historię <3
Monika Monime.pl
Zawsze mi się podoba, kiedy seria ma wizualnie podobne okładki. Świetnie się prezentując ciesząc oko po ich lekturze. Z chęcią kupiłabym je na prezent.
Aleksandra NS
O proszę, i kolejna do kompletu. Super fabuła, super okładka. Koniecznie muszę przeczytać obie te części.
Widzepodwojnie.com
Ciekawe okładki są w tej serii. Świąteczne, lekkie opowieści to coś, co lubię, gdy znajdę trochę czasu w zimowe wieczory.
Zuzanna Dudko
Nie wydaje mi się, żeby to było coś dla mnie, ale przyznam, że okładki bardzo mi się podobają i z pewnością zerknę na nie w księgarni.
Lilianna
Z tym miękkim kocykiem i ciepłą herbatą zachęciła mnie to przeczytania takiej książki. Mam nadzieję że zdążę przed świętami .
Angela
Książka wydaje się bardzo ciekawa po twoim opisie, taka akurat na: przed świętami, żeby się odprężyć, znaleźć spokój i zapomnieć o całym świecie. Zmiłą chęcią ją przeczytam.
Justyna
Piękna okładka zdecydowanie przyciągnęła by moją uwagę. Sama historia też wygląda bardzo ciekawie.
Ala
Nie znałam do tej pory twórczości tej autorki, jednak muszę przyznać, że zainteresowałaś mnie tą serią. Chętnie sięgnę zarówno po “Pocałunki w Paryżu”, jak i po dwa poprzednie tytuły. 🙂
Karolina Kosek
sama seria taka o, ale jak myślę o tych miastach zimą… skusiłabym się na taką podróż 😉
Paulina Kwiatkowska
Zimowe książki teraz sprawdzą się doskonale, więc będę miała twórczość tej autorki na uwadze.
Głodna Wyobraźnia
Nie przepadam za książkami świątecznymi, ale na pewno znajdą się fani tej pozycji.
Mokka
Na Pocałunki w Paryżu skuszę się, bo któż nie marzy o takiej wyprawie do romantycznego miejsca. Ja marzę jak najbardziej.
Monika Kilijańska
A mnie jakoś do tych zimowych serii nie chce nawet ciągnąć. Nie wiem czemu, ale zawsze mi się strasznie naiwnie kojarzą książki z tym okresem w roku. Może zwyczajnie na nic dobrego nie trafiłam.