
PENSJONAT W ZAŚWIATACH
Ostatnio zaczytuję się w gatunku ładnie nazwanym „cozy fantasy”. Czym on jest? Takie slice of life (obyczajówka) tylko, że umieszczona w fantastycznych realiach. Tym właśnie moim zdaniem jest seria „Pensjonat w zaświatach”.
Zarys fabuły
Aoi od zawsze widzi demony z mitologii japońskiej. Zamiast je jednak przeganiać, przygotowuje dla nich ulubione przekąski, przez co jest powszechnie lubiana i wręcz adorowana przez mniej znaczące istoty. Dziewczyna wiedzie spokojne życie, przynajmniej do dnia, w którym jej dziadek umiera. Szybko jednak okazuje się, że oprócz pieniędzy na studia, mężczyzna zostawił wnuczce również złą sławę i niespłacony dług w zaświatach.
Moja opinia i przemyślenia
„Pensjonat w zaświatach” czyta mi się bardzo przyjemnie. Nie ma tu może zbyt wiele wartkiej akcji, za to są naprawdę fajnie rozrysowane relacje między postaciami. Mieszkańcy zaświatów potrafią zadziwić, przestraszyć i oczarować (zupełnie jak w kultowym „Spirited Away”, choć Aoi oczywiście nie jest już małą dziewczynką i czytelnicy mogą spodziewać się delikatnie zarysowanego romansu slow burn).
W dziewiątym tomie tytułowy pensjonat odwiedzają niespodziewani i niekoniecznie mile widziani goście, którzy trafiają do niego akurat pod nieobecność Mistrza. Jak poradzą sobie z nimi pracownicy i Aoi, która często czuje się osobiście odpowiedzialna za komfort gości?
Kreska „Pensjonatu w zaświatach” jest spokojna, elegancka i pełna szczegółów. To styl, który nie krzyczy, ale subtelnie wciąga. Idealnie pasuje do opowieści o świecie duchów, gotowaniu dla youkai i odkrywaniu swojego miejsca w niecodziennej rzeczywistości. To estetyka w klimacie Natsume Yūjinchō, Spirited Away albo Kwiaty grzechu z rysunkami w spokojniejszych kadrach. Taka po prostu przyjemna do podziwiania.
Podsumowanie
Przyznam, że każdy kolejny tom mangi „Pensjonat w zaświatach” czytam z równie wielką przyjemnością co poprzedni. Historia pozwala odpocząć po ciężkim dniu i wprawia w dobry nastrój. Jest też ciekawa i nieprzewidywalna. Nie nudzi się, choć tempo jest spokojne. Jeśli lubisz historie z duszą, pięknie narysowane, z łagodnym rytmem, lekkim humorem i subtelną magią to „Pensjonat w zaświatach” będzie idealnym wyborem. Ja sama na pewno sięgnę po kolejne tomy.
Egzemplarze recenzencie otrzymałam od wydawcy.
Przeczytaj również: