Kat Falls to pisaka, którą poznałam podczas lektury serii dla młodych czytelników, noszącej tytuł „Podwodny Świat”. Jest to pomysłowy, dystopiczny cykl, przedstawiający rzeczywistość w niezwykłych barwach. Gdy więc usłyszałam o powieści „Nieludzie” od razu wiedziałam, że z miłą chęcią ją przeczytam.
Lane mieszka za murem, w bezpiecznej od zarazy strefie. Nie wszyscy jednak mieli tyle szczęścia. Sporo osób pozostało w tak zwanej „Dzikiej Strefie”, zaatakowanej i opustoszonej przez śmiertelnie groźny wirus ferae, przenoszący się tą samą drogą co wścieklizna. Po dwudziestu latach jednak ludzie przestali umierać, uzyskali pewną odporność, dzięki której wirus stał się jeszcze groźniejszy. Teraz mutuje ich DNA tworząc „zwierzoludzi”, osoby, które zmutowane z różnymi zwierzętami, po pewnym czasie – tygodniach lub latach – tracą zmysły oraz swoje człowieczeństwo. Niejednokrotnie ich celem staje się zabijanie. Lane nigdy nie sądziła, że będzie musiała opuścić swój dom, gdy jednak okazuje się, że jej ojcu grozi niebezpieczeństwo, dziewczyna bez wahania wyrusza w niebezpieczną podróż za mur, do Dzikiej Strefy, którą do tej pory znała jedynie z mrożących krew w żyłach opowieści ojca, traktowanych po prostu jako barwne bajki na dobranoc.
Kat Falls stworzyła niezwykłą wizję zniszczonego przez zarazę świata. Fabuła książki jest barwna i wciągająca, natomiast zwroty wartko płynącej akcji niejednokrotnie potrafią zaskoczyć czytelnika. Rzeczywistość jest okrutna i przejmująca, ale nie przygniata bohaterów do ziemi – oni pogodzili się z realiami w jakich przyszło im żyć i odważnie podjęli walkę. Dzięki temu książka stała się przygodowa, a nie jedynie przerażająca niczym typowy horror.
Lane to bohaterka ciekawa, sympatyczna i aktywnie podejmująca działania – nie próbuje biernie czekać na to, by uratował ją książę z bajki. Towarzyszący jej Rafe i Everson mają rozbudowane, złożone osobowości i każdy z nich ukrywa swoją własną tajemnicę. Postacie zwierzoludzi stanowią jeden z najlepszych elementów powieści. Opisane zostały dokładnie, z dbałością o szczegóły. Posiadają również swoje własne charaktery i wszystkie te elementy, które pozwalają odróżnić dzikich od ludzi.
„Nieludzie” to cudownej konstrukcji, dystopiczna powieść fantasy, opowiadająca o nierealnym, ale bardzo rzeczywistym świecie. Zmusza czytelnika by zadał sobie pytanie – co sprawia, że człowiek staje się ludzki? Co właściwie czyni go człowiekiem? Lekturą jestem zachwycona i gdy już zaczęłam czytać, nie potrafiłam się oderwać. Mam nadzieję, że już niebawem ukaże się kolejna część, a póki co z niecierpliwością będę na nią czekać.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję grupie wydawniczej Foksal
Sylwia Węgielewska
Czytałam i niecierpliwie wyglądam kontynuacji 😀
Monika
Szkoda, że nie lubię książek z tego gatunku, bo natrafiam już na kolejną zdecydowanie pozytywną recenzję. Ale chyba się nie przemogę i nie przeczyam bo wiem, że mimo wszystko w pewnym momencie czytania najdzie mnie myśl, że to przecież jest książka zupełnie nie dla kogoś takiego jak ja.
Fenko
Uwielbiam ten gatunek i po książkę z wielką chęcią bym sięgnęła 🙂