Niech żyje zło – Sarah Rees Brennan

Date
maj, 17, 2025
Niech żyje zło

Niech żyje zło

Niech żyje złoKocham ten motyw! Jaki? Zaraz się dowiecie! Czy kiedykolwiek marzyliście o tym, by znaleźć się w świecie swojej ulubionej książki? Rae – główna bohaterka powieści Niech żyje zło – właśnie to przeżywa. I to w spektakularnym, pełnym chaosu i sarkazmu stylu! Muszę przyznać, że po tej książce nic już nie będzie takie samo. Choć początek był lekko chaotyczny i chwilami trudno było złapać rytm narracji, wystarczyło dać jej kilka stron, by… przepadnąć. Zupełnie.

O czym jest książka

Rae to dziewczyna z naszego świata – chora, zmęczona i sfrustrowana rzeczywistością. Ucieczką od niej są powieści fantasy, a szczególnie jedna seria, której bohaterem jest mroczny, potężny Wieczny Cesarz. Rae zna ten świat na wylot. I nagle… budzi się w jego centrum. Nie jako przypadkowa wieśniaczka. Nie jako wybranka losu. Ale jako złoczyńca (złoczyńczyni?) – Lady Rahela, czarna owca historii, postać, którą czytelnicy powinni nienawidzić.

Rae nie zamierza uciekać. Wręcz przeciwnie – wchodzi w swoją nową rolę z całą determinacją i bezczelnym błyskiem w oku. Jeśli ma umrzeć, to przynajmniej jako królowa chaosu. Od tego momentu fabuła nabiera rozpędu – mamy tu walkę o władzę, intrygi, czarne charaktery, które zyskują nowe życie i… naprawdę imponującą liczbę trupów.

Moja opinia i przemyślenia

Isekai to mój ukochany motyw z azjatyckich komiksów wszelkiej maści. Rzadko kiedy jednak zdarza się, by pojawił się w książce, szczególnie takiej przetłumaczonej na język polski. Jestem więc zachwycona!

Rae – a raczej Lady Rahela – to bohaterka, jakiej w fantasy dawno nie było. Bezkompromisowa, zabawna, momentami bezlitosna, ale pod tą zbroją ironii i buntu skrywa mnóstwo emocji, bólu i samotności. To nie tylko dziewczyna, która chce zmienić swój los – to ktoś, kto świadomie igra z losem i literackimi konwencjami. Uwielbiam takie postaci: złożone, nieoczywiste, żyjące według własnych reguł.

Jednak nie tylko ona błyszczy. Złota Kobra to absolutny diament wśród drugoplanowych postaci – z każdą sceną coraz bardziej magnetyzujący. I jest jeszcze Klucz. No cóż… wpadłam po uszy. Psychopatyczny, nieprzewidywalny, z absolutnie niepokojącą historią i lojalnością, której nie da się ogarnąć. Sceny z Rae i Kluczem to iskrzący miks sarkazmu, napięcia i nieoczywistej chemii. Ich interakcje to mistrzostwo.

Autorka robi niesamowitą robotę, miksując motywy ze świata fantasy, literackie tropy i emocjonalne rozterki. To książka, która bawi się schematami – co chwilę przypomina, że to wszystko „tylko” historia, a jednocześnie zmusza do traktowania jej całkiem serio. Mamy tu sporo refleksji o tym, czym naprawdę jest dobro i zło, jak cienka jest między nimi granica i co się dzieje, gdy spojrzymy na świat oczami „tych złych”.

A humor? Perełka. Słowne potyczki, kąśliwe uwagi i błyskotliwe riposty – wielokrotnie wybuchałam śmiechem. Świetnie napisane dialogi to jedna z najmocniejszych stron tej powieści.

Podsumowanie

Niech żyje zło to powieść, która łamie schematy. Odważna, błyskotliwa, pełna emocji i niesamowicie wciągająca. To historia o dziewczynie, która zostaje złoczyńcą, ale niekoniecznie tym, jakiego oczekuje historia. O świecie, który znała z kart książek, a który teraz musi zrozumieć i przechytrzyć. O potworach, które mają ludzkie twarze i ludziach, którzy czasem są gorsi niż potwory. Niecierpliwie czekam na kontynuację.

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od wydawcy.

Przeczytaj również: 

Przeznaczeniem złoczyńców jest śmierć #01

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

4 komentarze

  1. Odpowiedz

    Angela

    7 czerwca 2025

    Muszę sięgnąć po tę pozycję, przyznam że zaintrygowała mnie ta książka.

  2. Odpowiedz

    Margaretkaw

    25 maja 2025

    No cóż, chyba większość osób lubiących czytać, chciałoby przeżyć taką przygodę. Można się rozmarzyć 🙂

  3. Odpowiedz

    Aneta

    23 maja 2025

    Tak, wydaje się , że granica między dobrem i złem może być bardzo płynna. Wszystko zależy od spojrzenia, sytuacji i tego kogo dotyczą wydarzenia mające miejsca. Czasami może warto spojrzeć na to, co się dzieje ,,oczami tych złych,,?

Leave a Reply to Angela / Cancel Reply

Ostatnie Recenzje

Under Your Spell – Laura Wood

Oskubani

Przeznaczeniem złoczyńców jest śmierć #02

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły