Nie oddam dzieci! – Katarzyna Michalak

Date
sie, 08, 2015

394886-352x500Chyba nie ma innej współczesnej, polskiej pisarki, która byłaby tak kontrowersyjnie postrzegana jak Katarzyna Michalak. Jedne czytelniczki kochają jej prozę i bez zastrzeżeń pochłaniają książkę za książką, inne natomiast wytykają wadę powieściom pisarki i bez wahania obrzucają je błotem.

Głównym bohaterem powieści jest Michał. Mężczyzna ma żonę, troje dzieci i czwarte w drodze. To typowa rodzina, w której kilku rzeczy brakuje do szczęścia, ale starają się jakoś przetrwać. Michał dużo pracuje, by utrzymać tak liczne potomstwo. Marta ze wszystkich sił stara się być dobrą matką i bierze na siebie wszystkie obowiązki. Pewnego jednak dnia następuje tragedia. Kobieta ginie w wypadku samochodowym, spowodowanym przez pijanego kierowcę, a wraz z nią umiera cała nadzieja, a Michał pogrąża się w rozpaczy.

I tym razem książka również posiada swoje zalety jak i wady. Pisarka niestety ponownie wróciła do stylu „na szybko”. Akcja pędzi na łeb na szyję, wszystkie wydarzenia są opisane skrótowo i wydają się być niepełne. Emocje powinny się pojawić, powieść powinna być wzruszająca, ale niestety czytelnik ma nikłe szanse by wychwycić te momenty, a potem się ich trzymać. „Nie oddam dzieci!” płynie jak bystra rzeka – byle do przodu, aż w końcu wpadnie do morza. Jeszcze na dobre nie zaczniesz czytać, a już pojawia się zakończenie.

Niezmiennie pozytywny w powieściach Katarzyny Michalak pozostaje fakt, że czyta się je bez wytchnienia. Pisarka bez trudu potrafi zainteresować czytelnika i wciągnąć go wgłąb wykreowanego świata. Tak dzieje się i tym razem. Wystarczy wziąć do ręki książkę i nie odłożyć jej dopóki nie okaże się, że to już ostatnia strona.

Pomysł i przesłanie powieści poruszają poważne tematy. Z wykonaniem tym razem jednak jest nieco gorzej. Opisywane sytuacje wydają się być mało realistyczne i oparte na domysłach, a nie faktach. Dodatkowo w książce pojawiają się niepotrzebne wulgaryzmy i opisy tak groteskowe, że aż zaczynam sobie myśleć o dwóch alternatywnych rzeczywistościach – ja chyba na szczęście żyję w zupełnie innej niż pani Katarzyna Michalak.

Ciężko mi w obiektywy sposób podsumować powieść. Jestem pewna, że niektóre czytelniczki będą tytułem zachwycone. Inne jednak zwrócą uwagę przede wszystkim na panujący w niej chaos i absurdalność wydarzeń oraz zachowań postaci. Uważam, że „Nie oddam dzieci!” to jedna ze słabszych książek pisarki. Stworzyła ich już naprawdę sporo i istnieją takie, do których z przyjemnością powracam, ale i takie, których czytanie uważam za stratę czasu. Czy warto sięgnąć po „Nie oddam dzieci!” niestety musicie ocenić sami.

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Literackiemu

literackie

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Skowronka Hopka. Nie ma rzeczy niemożliwych

Bałagany – gra planszowa

Odrodzona jako czarny charakter w grze Otome #10

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły