Liliana – Sylwia Markiewicz 

Date
sie, 30, 2025
Lilianna

Liliana

Niektóre historie dotykają czytelnika w sposób wyjątkowy – nie przez fajerwerki fabuły, lecz przez cichą prawdę ukrytą między słowami. Liliana Sylwii Markiewicz to powieść, która na pierwszy rzut oka przypomina spokojną obyczajówkę, a jednak niesie ze sobą więcej – refleksję o inności, sile marzeń i o tym, jak ludzkie spojrzenia potrafią ranić głębiej niż choroba.

O czym jest książka

Tytułowa bohaterka od urodzenia zmaga się z bielactwem. Jej odmienność sprawia, że ludzie we wsi Kopczyce Dolne traktują ją z dystansem – czasem z litością, częściej z uprzedzeniem. Liliana odnajduje jednak własną przestrzeń w sztuce, malując unikatową porcelanę. W codzienności towarzyszą jej ojciec, Nikodem – sąsiad ogrodnik, oraz zielarka Walentyna. Gdy do wsi przyjeżdża Wiktor, rzekomo malarz przygotowujący się do wystawy, życie dziewczyny zaczyna nabierać nowego rytmu. Mężczyzna nie szuka jednak tylko krajobrazów – interesuje go sekret porcelany Liliany, a jego obecność powoli odsłania mroczne tajemnice, które od lat były ukrywane.

Moja opinia i przemyślenia

Największą siłą tej książki są bohaterowie. Liliana, choć naznaczona chorobą, nie została przedstawiona jedynie przez pryzmat swojej odmienności. To wrażliwa, twórcza dziewczyna, której siła tkwi w sztuce i w zdolności do odczuwania. Nikodem i Walentyna również mają swoje historie, a ich doświadczenia pokazują, że każdy niesie na barkach własne ciężary. Z kolei Wiktor dodaje fabule niepokoju – początkowo wydaje się idealnym przybyszem z miasta, lecz szybko okazuje się kimś znacznie bardziej skomplikowanym.

Podobało mi się, że autorka nie uciekła od trudnych tematów – bielactwo, poczucie odrzucenia, kalectwo, samotność – to wszystko pojawia się tu bez upiększeń. Jednocześnie choroba nie definiuje bohaterki w całości, a raczej staje się tłem, które podkreśla inne kwestie: samoakceptację, potrzebę wsparcia i siłę psychiki. Dużym atutem jest też kameralny klimat wsi – z jednej strony zamkniętej i oceniającej, z drugiej pełnej starych wierzeń i szeptanych tajemnic.

Podsumowanie

Liliana to opowieść subtelna, ale niepozbawiona emocjonalnej głębi. Pokazuje, że odmienność nie jest wyrokiem, a prawdziwym ograniczeniem bywa raczej ludzka nietolerancja i brak zrozumienia. To książka, która przypomina, że „nie sztuką jest patrzeć, ale zauważyć to, co istotne”. I właśnie za tę uważność na detale i emocje warto ją docenić.

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od wydawcy.

Sznurki starej marionetki – Małgorzata Węglarz

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Ręka Fatimy – Ildefonso Falcones 

Oskubani

PENSJONAT W ZAŚWIATACH ♥ TOMY #08 – #09

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły