Królestwo mostu
Gdy książki spod pióra jakiegoś pisarza wywrą na mnie niezwykle pozytywne wrażenie, oczywistą koleją rzeczy wydaje mi się sięgnięcie po kolejne powieści Autora. Taką właśnie pisarką jest dla mnie Danielle L. Jensen, której twórczość pokochałam od pierwszej do ostatniej strony każdej z jej przetłumaczonych na język polski książek. Czy również świeżo wydany w Polsce tytuł „Królestwo mostu” wywarł na mnie tak pozytywne wrażenie?
Zarys fabuły
Księżniczka Lara jest jedną z wielu córek sadystycznego ojca, który lubuje się w prowadzeniu wojen. Jego celem jest zniszczenie sąsiedniej krainy o nazwie Ithicana, która dzięki niesamowitej konstrukcji rozciągającego się nad wyspami Mostu, kontroluje handel między sąsiednimi królestwami. By wygrać wojnę, zgadza się na warunku pokojowego traktatu, a jednym z nich jest wydanie córki za mąż, za króla Ithicany. Lara jednak nie jest zwyczajną, dobrze wychowaną panienką z królewskiego dworu. To świetnie wyszkolona wojowniczka i doskonały szpieg. Jedyna szansa, by obalić Ithicanę i wygrać niemożliwą do wygrania wojnę. Tylko czy dziewczyna nie zawiedzie ojca i swojego królestwa, gdy powoli zaczyna darzyć swojego męża coraz cieplejszymi uczuciami?
Moja opinia i przemyślenia
Kocham czytać książki i czytam ich naprawdę wiele, ale mianem porywającej lektury mogę określić najwyżej jedną na pięćdziesiąt przeczytanych powieści. Danielle L. Jensen ma jednak niepodważalny talent i każdy tytuł spod jej pióra zasługuje właśnie na to miano. „Królestwo Mostu” to doskonale napisana, porywająca książka, od której stron nie sposób się oderwać.
Zawsze podziwiałam pisarzy, którzy potrafią malować słowem. Tym razem jednak Autorka posunęła się o krok dalej, tworząc wiele niesamowitych imion i nazw krain, takich, które z niczym innym mi się nie kojarzą i jestem pewna, nie słyszałam ich nigdzie wcześniej. Dzięki temu „Królestwo Mostu” czytałam z jeszcze większą przyjemnością.
Lara i Aren to żywi, pełni przeróżnych barw i emocji bohaterowie. Mimo jednak tego, że historia opowiedziana została z ich perspektywy, Danielle L. Jensen nie potraktowała po macoszemu postaci drugoplanowych. One również żyją swoim własnym życiem i mienią się setkami różnych odcieni.
Co ważne i wcale nie takie oczywiste w przypadku książek fantasty, fabuła „Królestwa Mostu” układa się niczym puzzle, na dodatek takie ze skomplikowanym wzorem i wieloma elementami. Jedne wydarzenia wywodzą się z innych, akcja zmienia się posłuszna decyzjom bohaterów. Kwintesencją książki są intrygi, tajemnice oraz niezwykłe tło niebezpiecznej dżungli, wzbudzonego morza i czerwonej, nieprzebytej pustyni.
Podsumowanie
Kolejne spotkanie z twórczością Danielle L. Jensen uważam za bardzo udane. „Królestwo Mostu” to porywająca historia fantasy, z wartką akcją, rozlewem krwi i pełnymi intryg wydarzeniami. Mimo że dopiero co była premiera pierwszego tomu, to ja i tak już niecierpliwie wyczekuję na kolejną część. „Królestwo Mostu” natomiast, wraz z innymi książkami spod pióra pisarki, stanie na półce w gronie ulubionych powieści.
Dziękuję!
Toksycznakosmetyczka
Myślę że chętnie po nią sięgnę.
krystynabozenna
SF a ma taka dobrą recenzję, chyba warto zajrzeć do tej książki 🙂
Pojedztam.pl
Czytałam poprzednie książki autorki, ta też już czeka na Legimi.
Vicky
Fajnie, że jest taka możliwość, żeby wykupić sobie abonament czytelniczy 🙂
Martyna
Zaciekawiła mnie. Chętnie przeczytam 🙂
Anka Ania
Nie znam twórczości autorki, ale chętnie poznaje nowe książki 🙂
Instytutdesignu
Zupełnie nie moje gusta czytelnicze.
Monika Kilijańska
I pyk – kolejne fantasy trafia na moją listę do przeczytania. Przez Ciebie robi się ona coraz dłuższa!
Vicky
U mnie w zakładce na LC siedzi już ponad 40 pozycji, które chcę przeczytać :/
skucińska
brzmi ciekawie , może się skuszę
toksyczna kosmetyczka
Nie czuję się niestety najlepiej w tym klimacie.
Olga
Fantasy to ostatnio nie dla mnie… Wolę obyczajówki. Jakoś tak wyszło. 😀
Vicky
Każdy ma swój własny gust, ja z kolei za obyczajówkami właśnie nie przepadam 🙂
Akacja
To ten typ fantasy, który lubię.
Aneta S.
Nie lubię fantastyki, więc raczej bym nie sięgnęła.
Sklerotyczka
Dla osób kochających fantastykę, pozycja będzie bardzo fajna. Ale sama osobiście, nie wiem czy chce mi sie czytać fantastykę. Poszłam w trochę inne klimaty.
Marysia K
Fajnie gdy ulubiona autorka nie zawodzi a fabuła kolejnej książki wciąga bez reszty.
Katarzyna Zabłotna
Jakiś czas temu czytałam “Porwaną pieśniarkę” tej autorki, nad którą piali wszyscy praktycznie. Tak strasznie mnie zawiodła, ponieważ była ekstremalnie bezpłciowa i mdła, że nie mam w planach sięgać po inną powieść autorki :/
Vicky
O widzisz, a ja ją polubiłam, a na przykład nie przepadam za Canavan. Wiem jednak, że Ty dość surowo oceniasz książki i wiele (z mojego puntu widzenia) fajnych elementów je dla Ciebie skreśla.
Wiola
Z Twojego opisu wnioskuję, że to interesująca pozycja.
kasia
jeszcze się na twoich recenzjach nie zawiodłam. Zapisuję tytuł.
Vicky
Dziękuję za miłe słowa!
Aleksandra Załęska
Lubię książki fantasy, ale tej autorki jeszcze nie znam
Vicky
Ma niesamowitą wyobraźnię i naprawdę warto ją poznać 🙂
toksyczna kosmetyczka
Nie przepadam za fantastyką. Ten gatunek po prostu nie jest dla mnie 🙂
sucinska
Bardzo fajna ksiazka , podoba mi się okładka
Julka
Jak ja dawno nie czytałam już czegoś w tym klimacie.
Vicky
Polecam książki tej pisarki, są świetne 🙂
Olga
Niestety, fantastyka to nie bardzo moja bajka.
aneta
Dla lubiących fantasy brzmi ciekawie. Zrelacjonowana fabuła na pewno wciąga.