FREYJA FAŁSZYWY KSIĄŻĘ
Fantastyka to zdecydowanie mój ukochany gatunek, również w przypadku mang. Natomiast historia nastoletniej Freyji, która musiała wcielić się w rolę księcia, ma wszystkie elementy, które najbardziej w nim lubię. W dodatku, mimo że to już dziesiąty tom, a historia jest w pełni rozwinięta, w dalszym ciągu nie pojawiają się w niej nawet najmniejsze dłużyzny, nie ma też typowych fillerów. To manga, której fabuła została przemyślana od początku do końca, zanim jeszcze została przelana na papier.
Zarys fabuły
Nie każdą bitwę można wygrać, Feyja jednak szybko nauczyła się, że przegrywać również trzeba z klasą i tak, by jak najwięcej na tej przegranej zyskać. Natomiast w walce o Ashę najważniejsza jest wolność tamtejszych tancerzy i życie członków rodziny królewskiej. Czy młody cesarz Sigurdu zgodzi się na takie ustępstwa i pokaże wszystkim, jak bardzo różni się od swojego bezwzględnego ojca? Jaki kolejny krok wykona Freyja? Tego wszystkiego dowiecie się oczywiście z kolejnych tomów mangi.
Moja opinia i przemyślenia
Wiem, że ciągle to powtarzam, ale Freyja to naprawdę kawałek dobrej, klasycznej fantastyki. Jest tu przygoda, romans, odrobina magii i ciekawie przedstawiony, bardzo rozbudowany świat. Podczas lektury dobrze poznajemy każdego z bohaterów, również tych drugoplanowych. Mimo że sama historia jest raczej pozytywna, to po drodze dzieje się w niej wiele złego. Upadają królestwa, giną ukochane osoby. W pewnym momencie ma się wrażenie, że to mroczna baśń, by za chwilę znowu wrócić do pełnej nadziei i wiary w ludzi oraz możliwość zwycięstwa, głównej bohaterki. Po prostu uwielbiam tę serię i na pewno będę śledziła ją do samego końca!
Również kreska mangi bardzo mi się podoba. Jest zgrabna i przejrzysta. Momentami potrafi być bardzo urokliwa i idealnie podkreśla klimat mangi. Subtelne rysunki w spokojniejszych scenach kontrastują z dynamicznymi kadrami podczas walk czy emocjonalnych konfrontacji, dzięki czemu historia staje się jeszcze bardziej wyrazista. Trudno się w niej nie zakochać.
Podsumownie
Chyba nikogo nie zdziwi, gdy powiem, że seria „Feyja, fałszywy książę” stoi u mnie na półce wśród ulubionych tytułów. To opowieść o miłości, przyjaźni, odwadze, poświęceniu i dążeniu do celu, która z każdym tomem nabiera rumieńców. Nie mogę się już doczekać kolejnych części! Liczę na to, że będą równie wspaniałe!
Egzemplarze recenzenckie otrzymałam od wydawcy.
Przeczytaj również:
Alice
Brzmi jak naprawdę ciekawa historia. Rozejrzę się za pierwszym tomem 😁