Flying high – Bianca Iosivoni

Date
lis, 18, 2020

Flying high

„Flying high” to drugi tom świetnej dylogii new adult spod pióra pisarki, która doskonale radzi sobie z kreowaniem i ukazywaniem czytelnikom emocji, jakie targają jej bohaterami, Biancy Iosivoni. Czy warto sięgnąć po kontynuację historii Hailee i Chase’a?

Zarys fabuły

Chase zdążył uratować Hailee, ale to nie koniec, a początek ich wspólnych problemów. Dziewczyna wciąż walczy z narastającą w niej depresją, z dnia na dzień dosłownie coraz bardziej blednąc, znikając. Chłopak z kolei nie potrafi sobie poradzić z jej samopoczuciem i zmianami, które w niej zaszły i szuka od nich ucieczki gdzie indziej. Do miasta przyjeżdżają również rodzice Hailee, którzy otrzymali jej list pożegnalny. Czy bohaterom uda się wspiąć pod górę, przebrnąć przez ten zły czas i po prostu normalnie, szczęśliwie żyć? A może jednak Autorka ma wobec nich zupełnie inne plany… Tego dowiecie się, oczywiście sięgając po powieść. 

Moja opinia i przemyślenia

Utrata bliskiej osoby jest czymś przerażającym. Nic dziwnego, że bohaterowie powieści „Flying high” nie mogą jej przeboleć i wrócić do normalnego życia. Bianca Iosivoni już w swojej pierwszej, wydanej w Polsce książce „First last look”, zaskoczyła mnie sposobem, w jaki wykreowała fabułę wokół poważnego, ale rzadko kiedy poruszanego w literaturze tematu. Odniosłam wówczas wrażenie, że to Autorka, która rozumie młodych ludzi i okrutny świat, w którym się poruszają. Niczego nie pokazuje nam przez różowe okulary. Tak stało się i tym razem. „Flying high” to słodko-gorzka powieść, która pokazuje czytelnikom, że nie wszystkie problemy są w stanie rozwiązać. 

Najnowsza książka Biancy Iosivoni ukazała się pod patronatem medialnym mojego bloga (tak, możecie znaleźć moje logo na okładce), z czego jestem niezwykle dumna. Powieść ma śliczną szatę graficzną, szybko i przyjemnie się ją czyta, a do tego jest niebanalna. Zmusza do refleksji i konfrontacji z prawdą o życiu. Po lekturze wciąż jeszcze pozostaję pod jej urokiem. Mimo tego, że porusza wiele trudnych spraw, to ani na chwilę nie pozbawia czytelnika nadziei na lepsze jutro. 

Podsumowanie

Dylogię „Falling fast” i „Flying high” serdecznie polecam wszystkim czytelniczkom lubiącym new adult z wyższej półki. Podczas lektury niejednokrotnie szybciej zabije Wam serce, a przez wzgląd na poruszane przez Autorkę trudne tematy, z pewnością też nie poczujecie, że straciłyście czas. Krótko rzecz ujmując, „Falling fast” i „Flying high” to po prostu świetnie napisane, inteligentne i niezwykle wciągające książki.  

Dziękuję!

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

23 komentarze

  1. Odpowiedz

    Wiktoria

    11 grudnia 2020

    Czytam dość dużo i jestem na bieżąco z nowościami książkowymi, dlatego znam tę powieść jak i Falling Fast, może kiedyś po nie sięgnę.

  2. Odpowiedz

    Shikatemeku

    29 listopada 2020

    Tym razem zaciekawiłaś mnie tą pozycją. Mimo że sama nie często czytam to w tym przypadku z wielką chęcią bym przyjrzała się bliżej tej książce 😉

  3. Odpowiedz

    Świat Pani Domu - Ola

    26 listopada 2020

    Chętnie dorwałabym się do obu części i przeczytała je po kolei.
    Mam jakieś takie odczucia, że mogłaby mi się spodobać ta historia.

    • Odpowiedz

      Vicky

      2 grudnia 2020

      Jest bardzo przyjemna i wciągająca, polecam!

  4. Odpowiedz

    Margaret

    25 listopada 2020

    Zdecydowanie jeden z moich ulubionych gatunków. Mam ogromną ochotę na tą serie a Ty mnie do tego jeszcze bardziej zachęciłaś. Okładki cuuudne, piękne barwy i takie nietuzinkowe😊

    • Odpowiedz

      Vicky

      2 grudnia 2020

      Polecam! Jest niezwykle wciągająca 🙂

  5. Odpowiedz

    Aleksandra NS

    24 listopada 2020

    Lubię gatunek new adult i bardzo często sięgam po takie książki. Tej pozycji jednak nie znam. Musiałam ją przegapić.

  6. Odpowiedz

    Ala

    24 listopada 2020

    Nie słyszałam wcześniej o tych książkach, jednak przyznaję, zainteresowałaś mnie. Jak uporam się ze stosem książek, które czekają na przeczytanie, to chętnie sięgnę po tę serię. 🙂

  7. Odpowiedz

    Monika Kilijańska

    22 listopada 2020

    Zauważyłam, ze ostatnio new adult i young adult bywa lepiej skonstruowane niż niejedna powieść dla niby dorosłego czy dojrzałego czytelnika. I bardzo mnie to cieszy!

  8. Odpowiedz

    Lilianna

    22 listopada 2020

    Jeżeli książka jest w wyższej półki to coś dla mnie. Napewno sięgne po nią w odpowiednim czasie.

  9. Odpowiedz

    Justyna

    22 listopada 2020

    Nie słyszałam wcześniej o tej serii książek. Myślę że mogłam bym po nie sięgnąć, bo czuję że spodobały by mi się

  10. Odpowiedz

    Zuzanna Dudko

    22 listopada 2020

    Przyznam szczerze, że o tych ksiązkach nie słyszałam, ale zaciekawiłaś mnie. Myślę, że mogłabym się w nich zatracić na dobre kilka godzin.

  11. Odpowiedz

    Zołza z kitką

    22 listopada 2020

    Lubię gatunek new adult – sięgam to tego typu książki, gdy chcę się naprawdę wyluzować 🙂
    A te dwie pozycje wyglądają tak pięknie, że dla samych okąłdek warto byłoby mieć je u siebie! 🙂

  12. Odpowiedz

    Bookendorfina Izabela Pycio

    22 listopada 2020

    Czyli propozycja czytelnicza, za którą mogłybyśmy się z córką we dwie zabrać, a później dzielić wrażeniami. 🙂

  13. Odpowiedz

    Wędrówki po kuchni

    22 listopada 2020

    Fabuła jest dość ciekawa choć książki nie ocenia się po okładce, to mnie przyciąga i bardzo mi się podoba 🙂

  14. Odpowiedz

    Karolina Kosek

    21 listopada 2020

    ah, mi też się marzy patronat ;-). Co do samej książki to lubię jak ją przedstawiasz, ale jeszcze nie umiem się na nią skusić 😉

    • Odpowiedz

      Vicky

      25 listopada 2020

      W wielu wydawnictwach wystarczy się po prostu zgłosić do akcji na fanpage, powodzenia 😉

  15. Odpowiedz

    Widzepodwojnie.com

    21 listopada 2020

    Książki jeszcze nie czytałam, ale okładka mnie przyciąga. Śliczna. Kolorystycznie mnie kupuje. Choć wiem, że nie ocenia się po okładce 😉

    • Odpowiedz

      Vicky

      25 listopada 2020

      Bardzo lubię okładki z Jaguara, są nietypowe, a jednocześnie śliczne. Chociaż zrobienie zdjęcia tym połyskom było bardzo trudne.

  16. Odpowiedz

    Alicja Sosnowska

    21 listopada 2020

    Utrata bliskiej osoby to naprawdę trauma na całe życie i ciężko jest wrócić od tak do normalnego świata 🙁 Niestety często zmusza nas do tego zarówno sytuacja finansowa, jak i rodzinna. Trzeba żyć, ale trzeba dać sobie też czas na żałobę.

    • Odpowiedz

      Vicky

      25 listopada 2020

      Dobrze być w tak komfortowej sytuacji, żeby móc to zrobić. Dla niektórych osób jednak ratunkiem bywa rzucenie się w wir pracy.

  17. Odpowiedz

    Kalina

    20 listopada 2020

    Gdybym nie miała co czytać, to bym sięgnęła po serię

    • Odpowiedz

      Vicky

      25 listopada 2020

      Polecam, jest sympatyczna. Kiedyś na pewno stosik przy łóżku się skurczy 🙂

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Tonąc w mroku – Agnieszka Zawadka

Halli Galli

Odrodzona jako czarny charakter w grze Otome #10

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły