
Fatalna czarownica
Jakiś czas temu oglądałam na Netflixie serial dla młodszych widzów „Fatalna czarownica”. Wówczas nie miałam pojęcia, że został zrealizowany na podstawie książki. Gdy na stronie wydawnictwa RM ujrzałam serię powieści, moja radość była ogromna. Czy jednak po obejrzeniu serialu warto zaopatrzyć się również w wersję papierową?
Do tej pory w serii ukazały się:
Fatalna Czarownica
Znowu w akcji
Pechowe zaklęcie
Zarys fabuły
Nastoletnia Mildred Hubble to początkująca wiedźma, która rozpoczyna naukę w szkole czarownic. Od samego jednak początku ma ogromnego pecha i niczym magnes przyciąga do siebie nieszczęśliwe wypadki. Nawet kota nie udało jej się dostać czarnego, tylko pręgowanego z białymi łapkami. Ma za to wielkie serce i zawsze stara się postępować słusznie. Mildred szybko odnajduje się w szkolnej rzeczywistości i poznaje najlepsze na świecie przyjaciółki.
„Mildred potrzebowała ładnych paru tygodni, pełnych potknięć i sztuczek, zanim wreszcie nauczyła się przyzwoicie panować nad miotłą. Teraz obawiała się, że podobny los spotka jej kociaka.”
Moja opinia i przemyślenia
Przyznam szczerze, że książki o Fatalnej Czarownicy są bardzo sympatyczne i przyjemnie się je czyta, ale nie mają tego uroku, który ma serial. Chociaż w ekranizacji niezdarność głównej bohaterki jest wyeksponowana aż do przesady, to jednak ujmuje ona za serce. W wersji papierowej Mildred jest po prostu zwyczajną dziewczynką. Być może dla młodego czytelnika to nawet lepiej, bo z łatwością może się z nią utożsamić, mi jednak trochę brakowało tej wyjątkowości.
Książeczki czyta się niezwykle szybko i z przyjemnością. Jill Murphy stworzyła ciekawy świat, nie starając się nikogo naśladować (także nie doszukujcie się, proszę w „Fatalnej czarownicy” śladów Harry’ego Pottera, bo to nie ta historia). Powieść uczy dzieci altruizmu i empatii. Sama wycieczka do magicznego świata to niezapomniana, niezwykle barwna przygoda. Jednocześnie „Fatalna czarownica” to pełnowymiarowa baśń, w której nie wszystko jest czarne lub białe, a bohaterom czasami przytrafiają się naprawdę złe rzeczy.
Podsumowanie
Jeżeli szukasz lekkiej i ciepłej historii familijnej, to „Fatalna czarownica” będzie idealnym wyborem. Książki spodobają się zarówno osobom, które nie miały pojęcia o istnieniu serialu, jak i tym, które z przyjemnością go oglądają. Myślę, że najlepszymi odbiorczyniami powieści będą dziewczynki ze szkoły podstawowej. To one najłatwiej odnajdą się w świecie czarownic i na pewno bez trudu zaprzyjaźnią się z Mildred Hubble.
Dziękuję!
Przeczytaj również:
BlueSpark
Ja już niestety nie odnajduję się w książkach dla najmłodszych, ale dla chrześniaka jak znalazł 🙂
Monika Kilijańska
Jako dziecko uwielbiałam takie wesołe magiczne światy.
Katarzyna Krasoń
Mam wrażenie, że to wznowienie, bo chyba takie książki już kilka lat temu czytałam 🙂
Vicky
Nie, po prostu RM jest fajnym wydawnictwem i przysłało mi serię z ubiegłego roku. To nie nowość, ale dalej tytuł warty uwagi. 🙂
Radosna
Gdybym była młodsza pewnie bez zastanowienia sięgnęłabym po te książki.
Książki jak narkotyk
Bookendorfina
Zapowiada się ciekawa przygoda dla młodych czytelników. 🙂 Chętnie zajrzę do książek podczas wizyty w księgarni w poszukiwaniu prezentów. 🙂
Bookendorfina
I to najlepiej od razu całą serię skolekcjonować. 🙂
Małgorzata
Myślę, że te pozycje będą idealne dla córki mojej chrześniaczki, może zrobię jej prezent na mikołaja 🙂
Monika Monime.pl
Mam dwie czarowniczki w domu, które mogę obdarować takimi książkami 😀
Anna Londowska-Kaźmierczak
Muszę mieć te książki. Uwielbiam tematykę magii :).
Justyna Leśniewicz
Mojej starszej córce mogłaby się spodobać, czy możesz mi powiedzieć jaka jest czcionka w środku? Większa, czy bardzo mała?
Vicky
Taka w sam raz do samodzielnego czytania, a książecki są cienkie. Każdy semestr w szkole czarownic ma swoją osobną, przewodnią historię.
zaczytanamarzycielka8
Nie słyszałam o tych książkach, jednak jakoś mnie do nich nie ciągnie 😉
Iwona
Muszę zerknąć do tego serialu, bo od zawsze fascynował mnie świat magii
Wiewiórka w okularach
Chyba aż zerknę na serial – lubię takie familijne, ciepłe historie na weekend, zawsze poprawiają mi humor. 🙂
Vicky
Mnie również 🙂
Paulina
Mam dzisiaj jakieś szczęście do literatury dla młodszych czytelników 😀 Czytam same opinie właśnie o tego typu literaturze 🙂 Cieszy mnie, że coraz więcej jest takich książek. Trzeba dzieciaki zachęcać do czytania.
Popkulturka Osobista
Cóż, literatura zdecydowanie nie dla mnie. Ale warto mieć na uwadze, a nuż przyda się na prezent dla młodszej osoby 🙂
Irena Bujak
Uwielbiam serial i chętnie sięgnę po książki o tej czarownicy! <3
Celka
Ja zaczełam również od serialu a potem sięgnełam po książki bardzo polecam(szkoda że tylko 3 tomy)
Małgoś
Zapowiadają się całkiem przyjemnie, będę mieć je na uwadze. Tym bardziej, że mała coraz bardziej zaczyna się interesować tematem😉😘
Vicky
Polecam również serial, bardzo przyjemna historia! 🙂
Ksel
Bardzo śmieszne, kolorowe okładki, niestety książki dla dzieci w ogóle nie są w kręgu moich zainteresowań
Swiat karinki
Chętnie przeczytam je razem z córką, obie lubimy takie historie
Daria
Gdybym była młodsza na pewno bym to przeczytała.
TosiMama
Mojej córce na pewno się spodoba. Bardzo lubi takie klimaty!
Viki
Fajnie znać takie dziecięce tytuły dla nieco starszych dzieci aby móc czasami coś zaproponować młodszym od siebie czytelnikom. Kiedyś moja kuzynka pytała się mnie o fajną książkę i właśnie chodzi do szkoły podstawowej i tak naprawdę nie za bardzo wiedziałam co jej poradzić bo sama czy tam jedna książki które są przystosowane do mojego wieku. A ciężko było mi w tamtej chwili nagle przypomnieć sobie tytuły które czytałam za dzieciaka i mi się podobały także teraz będę wiedziała co jej polecić Następnym razem jak zapyta o książki albo on chociaż nawinie się jakiś temat o książkach
VeryLittleBookNerd
Osobiście nie mam zamiaru sięgać po tę książkę, ale może kiedyś kupię ją komuś na prezent. W końcu zawsze mam problem z podarunkami dla młodszych kuzynek 😀
AMN
Nie za bardzo przepadam za produkcjami Netflixa 😉 Jedyne, co lubię od nich to: „Rozczarowani” i „Bojack Horseman” 😉 Książka to już nie mój target wiekowy i nie mam nikogo w rodzinie, komu mogłabym to polecić 😛
Aleksandra_B
Dość często się tak przydarza, że filmowa czy serialowa postać różni się od pierwowzoru, gdzie łatwo wyłapać takie niespodzianki. Ale jak sama zauważyłaś, może ekranowa wersja jest wyraźniejsza, ale z tą ulokowaną na papierze dzieci mogą bardziej się utożsamiać. Coś za coś. 😉
Kinga
Zanim jednak wezmę się za serial to chyba przeczytam książki. Lubię porównania, a nie oglądam filmu/serialu przed jego ekranizacją. Nie raz zdarzyło się, że te ostatnie były znacznie lepsze niż ich papierowe odpowiedniki.
Toukie
Ale cudowne historie! Idealnie wpasowują się w październikowy klimat 🎃🧚♀️ bardzo lubię takie książeczki. Czyta się je chwile, a potrafią zachwycić.
Stacja Książka
Nie znałam ani serialu, ani serii książkowej, pewnie dlatego, że nie pasuję do grupy wiekowej, do której ta historia jest kierowana 😉