Edda – Conor Kostick

Date
cze, 23, 2012

„Edda” to już trzeci tom „Kronik Awatarów”, znakomitej trylogii autorstwa twórcy pierwszej na świecie gry LARP (Live Action Role Playing), Conora Kosticka. Tak jak w przypadku drugiej części nie miałam pojęcia czego mogę się spodziewać, tak po tej oczekiwałam wartkiej akcji oraz nowych, niezwykłych, wirtualnych światów. I nie zawiodłam się – zdecydowanie!

Penelopa ma piętnaście lat. Mieszka sama, w opuszczonej kolonii, a przy życiu utrzymują ją roboty sterowane przez tak zwaną „sztuczną inteligencję”. Jej ciało jest zaniedbane i wychudzone, ale nie zagraża mu żadne niebezpieczeństwo. Za to stworzony w grze awatar, to opływająca w luksusy księżniczka. Nic więc dziwnego, że to właśnie tam dziewczynka pragnie spędzać swój czas. Problem jednak polega na tym, że coraz bardziej zaczyna doskwierać jej samotność, ponieważ w Eddzie, grze do której świata należy, jedyną inteligentną formą życia jest, mający obsesję na punkcie podbojów, lord Scanthax.

To jednak nie wszystko. W książce spotykamy również starych bohaterów i oczywiście wiecznie towarzyszącego nam podczas czytania trylogii, Erika. Wraz z nową królową Sagi, Zjawą, muszą bronić świata gry przed inwazją. Do tej pory jeszcze nigdy piratka Cindella  nie była tak wiele razy bliska śmierci. Co jednak znaczy życie awatara, nawet tak cudownego jak ona, w obliczu utraty prawdziwych przyjaciół… Istoty określane mianem „sztucznej inteligencji” umierają naprawdę.

Trzeci tom kronik to właściwie epicka przygoda. Bohaterowie podróżują po tajemniczych i niebezpiecznych światach gier, by dotrzeć do istoty, która stała się ich wrogiem i planuje podbój Sagi. Akcja książki jest bardzo wartka i nie ma w niej miejsca na nudę. Nowatorskich pomysłów autorowi w dalszym ciągu nie brakuje. Jego wizja wirtualnej rzeczywistości i tego, jak potoczyć się mogą losy ludzkości, wydaje się być jak najbardziej realna i szczerze przyznam, również nieco przerażająca. Bardzo było mi żal samotnej Penelopy, w świecie, stworzonych przez człowieka, inteligentnych istot.

Wydanie i tym razem zostało starannie dopracowane. Dobre tłumaczenie, brak błędów edytorskich, ciekawa grafika okładki. Pomarudzić mogłabym tutaj jedynie na brak skrzydełek albo najlepiej twardej oprawy, ale w końcu nie można mieć wszystkiego. Styl Conora Kosticka jest również bez zarzutów, a autor ma talent do pisania historii, które naprawdę czytelnika wciągają. Mam nadzieję, że jeszcze jakieś książki, tego znakomitego pisarza, ukażą się w Polsce. To właśnie tego typu lektury, moim zdaniem, powinna czytać młodzież.

Tak samo „Edda” jak i całe „Kroniki Awatarów” to pozycje, które z czystym sumieniem mogę polecić czytelnikom. Chyba jedynym ich mankamentem jest to, że mogą być dość niezrozumiałe, dla osób, które zielonego pojęcia nie mają o grach komputerowych. Natomiast wielbicieli MMORPG (Multiplayer Massive Online Role Playing Game) z pewnością zaintrygują. Zarówno trylogia Conora Kostika, jak i tego typu gry, to coś, co przeżyć trzeba samemu. Osobom, które tego świata nie zaznały, trudno uwierzyć, że coś takiego uzależnia, ale tak właśnie jest. Działają tak na nas jednak nie tylko gry, ale również i dobra literatura.

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Telbit.

Vicky

0 Comments

  1. Odpowiedz

    Edyta

    1 lipca 2012

    Muszę w końcu przeczytać, tym bardziej, że na półce czeka już pierwsza część cyklu.

  2. Odpowiedz

    Wiedźminka

    26 czerwca 2012

    Mm.. nie jestem fanką takich gier, więc może sobie odpuszczę tą serię 😉
    PS. Ale okładki są fajne ;P

  3. Odpowiedz

    wiki

    26 czerwca 2012

    No i jak zawsze Conor Kostick zachwyca nas swoją twórczością. Nie dość że pisze bardzo szybko i efektywnie to w jego książkach każdy znajdzie coś dla siebie. Mnóstwo akcji i dzięki temu od książek owego autora trudno się oderwać. Nie mogę się doczekać momętu kiedy tak książka będzie już w moich rękach…

  4. Odpowiedz

    Immora

    25 czerwca 2012

    Muszę w końcu sięgnąć po tę pozycję… Jakoś mnie w sumie nie ciągnie do ostatniej części trylogii, bo boję się, że się rozczaruję…

  5. Odpowiedz

    Kardi

    23 czerwca 2012

    Ojejku, a ja o tej trylogii nawet nie słyszałam! A można by mnie chyba nazwać fanką gier MMORPG, bo grałam w trzy tytuły czy coś około tego :P. I rajuśku, ależ ta książka ma cudną okładkę! 🙂

  6. Odpowiedz

    Julie Wellings

    23 czerwca 2012

    Czytałam całą trylogią i bardzo mi się spodobała.;D

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Tonąc w mroku – Agnieszka Zawadka

Bałagany – gra planszowa

Odrodzona jako czarny charakter w grze Otome #10

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły