Duch z Fabryki Krówek
Znacie to cudowne uczucie, gdy przynosicie się do pełnego magi świata dziecięcych opowieści? Przypominacie sobie, jakie mieliście wtedy marzenia i co było dla Was najważniejsze. David O’Connell wraz z Archie’m, młodym bohaterem książki „Duch z Fabryki Krówek”, daje Wam możliwość, ponownego przeżycia takiej cudownej, dziecięcej przygody.
Zarys fabuły
Chyba musiałem dziś włożyć szczęśliwe majtki, pomyślał Archie.
Pewnego dnia Archie i jego mama zostają wezwani przez prawnika, pana Szmatkę, w sprawach rodzinnych. Żadne z nich nie ma pojęcia, o co mogłoby chodzić. Na miejscu jednak, w posiadłości dziadka chłopca od strony taty, okazuje się, że chłopiec odziedziczy w spadku jego fortunę. Zarówno ogromną posiadłość, jak i fabrykę słodyczy oraz należące do niej sklepy. Sprawa jednak nie jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać. Dziadek zostawił Archie’mu list, a w nim zadania do wykonania, warunki, które musi spełnić, by faktycznie odziedziczyć całą fabrykę.
Moja opinia i przemyślenia
„Duch z Fabryki Krówek” ma w sobie coś z powieści „Charlie i fabryka czekolady”, znalazłoby się w nim również odrobinę z „Harry’ego Pottera”. Oczywiście nie mam tu na myśli plagiatu, a raczej klimat i inspiracje. Książka opowiada historię małego chłopca, który nigdy nie sądził, że został stworzony do wielkich czynów. Los jednak lubi płatać figle i planuje pokazać Archie’mu na co go stać. David O’Connell opisał jego przygody bardzo ciekawie i z dużą dozą dobrego humoru. Wydanie zdobią świetne, bogate w szczegóły ilustracje autorstwa Claire Powell, co jeszcze bardziej umila czytanie.
Powieść jest naprawdę świetna. Przyznam jednak, że sięgnęłam po nią z polecenia przyjaciółki i niczego innego się po książce nie spodziewałam. To jedna z tych historii, które koniecznie powinny się znaleźć w bibliotece naszego dziecka, ponieważ bez trudu będzie umiała rozbudzić w nim miłość do słowa pisanego. Oprócz tego, że naprawdę potrafi zaciekawić, przekazuje też wiele ważnych wartości i w dużej mierze pobudza wyobraźnię zarówno młodszych, jak i starszych czytelników.
Podsumowanie
„Duch z Fabryki Krówek” (klik) to doskonała powieść nie tylko dla najmłodszych czytelników. Czyta się ją szybko, lekko i z prawdziwą przyjemnością, bez poczucia straty czasu, jak to niestety przy niektórych książkach skierowanych do dzieci bywa. To tytuł, który z całego serca polecam, zdecydowanie warto mieć go w swojej domowej biblioteczce.
Dziękuję!
Przeczytaj również:
KasiaK
Zapowiada się ciekawie i słodko 🙂 Chociaż ja mojemu dziecku krówek nie daję 😉
Irena Bujak
Świetna była ta książeczka, chętnie bym przeczytała kontynuację. 😉
Vicky
Podobno niedługo ma się pojawić 🙂
Kasia
Fabryka słodyczy 🙂 Marzenie każdego dziecka. Fajna ta książka.
pożeram strony
Moja starsza córka była zachwycona tą historią 🙂
Martyna
Myślę, że ta książka mogłaby spodobać się mojemu synkowi, więc muszę się jej bliżej przyjrzeć 🙂
Beata
Sama bym chętnie poczytała 🙂
Pojedztam.pl
Czuję, że sama bym się z nią chęcią zapoznała.
Wiola
Czas spędzony z dzieckiem, przy takiej książce to sama przyjemność.
Akacja
Od samego tytułu pomyślałam o Charlim.
Zawsze w książkach
Lubię książki, lubię krówki, coś dla mnie 🙂
Katarzyna Krasoń
Aż żałuję, że nie jestem młodsza, wtedy książka na pewno byłaby dla mnie bardziej interesująca 🙂
Vicky
Mnie podobała się mimo wieku 🙂
Simona
Chyba już wiem, co kupię kuzynowi na urodzinki 😀
VeryLittleBookNerd
Gdybym interesowała się książkami dla dzieci, to może zwróciłabym uwagę na ten tytuł 😉
Marta
Moja córka jest za mała, aby samodzielnie przeczytać taka książkę, ale myslę, że ja chetnie bym ją czytała głośno 🙂
Vicky
To zdecydowanie taki familijny tytuł, który radość niesie i dzieciom i dorosłym.
Monika Kilijańska
Choć już dzieckiem czy młodzieżą nie jestem, to z chęcią sama przeczytam i podrzucę tą książkę dzieciom.
Newenglandblog.pl
Idealna książka na prezent dla dziecka, które lubi krówki.
Michał Golla
Brzmi wspaniale, jak marzenie każdego młodego chłopca – jest zagadka, tajemnica i zadanie do wykonania ❤️
Drusilla
Trochę brakuje mi dzieci, ale tyle dobrego naczytałam się o książeczce, że rozważam sprawienie jej sobie dla siebie samej 🙂
Femina domi
Mojej córce na pewno by się podobała 🙂