Coś głęboko ukrytego
Mimo tysięcy lat naszego istnienia świat wciąż skrywa przed nami swoje tajemnice. Jedną z nich jest tajemnicza dziedzina fizyki kwantowej, która podważa wiele ze znanych nam teorii.
O czym jest książka?
Publikacja składa się z czternastu, różnorodnych rozdziałów, które w przystępny sposób poruszają najważniejsze zagadnienia fizyki kwantowej. Książka „Coś głęboko ukrytego” to podjęta przez pracującego w California Institute of Technology fizyka (niekiedy mniej, a w innych fragmentach bardziej udana) próba wyjaśnienia zagadnień i tajemnic, związanych z jedną z najtrudniejszych i najbardziej abstrakcyjnych, współczesnych dziedzin nauki.
Moja opinia i przemyślenia
Sprawa jest prosta. Jeżeli nie interesuje cię zawiłość nauk ścisłych albo przynajmniej literatura SF, to możesz sobie darować zarówno czytanie książki, jak i mojej recenzji. Do tego, by zrozumieć samo zagadnienie fizyki kwantowej polecam książeczkę z serii Uniwersytet Malucha (klik) i mówię to całkiem poważnie. Sama żałuję, że nie miałam jej podczas nauki w liceum. Jeżeli jednak chcesz się zagłębiać w teorie światów równoległych, teorie czarnych dziur albo porządku i losowości, to trafiasz idealnie. Tytuł „Coś głęboko ukrytego” jest właśnie dla ciebie.
W publikacji Seana Carolla jest nieco więcej dywagacji niż nauki, ale myślę, że przy nieskończonej ilości różnych możliwości, tak naprawdę to nic złego. Autor stawia przed nami wiele pytań i przedstawia teorie, które jednak do tej pory nie zostały potwierdzone, wiec wychodzi na to, że pytania te jeszcze nie mają swoich odpowiedzi. Jako urozmaicenie przedstawia też w pewnym momencie konfrontację sceptycznego i entuzjastycznego podejścia do fizyki kwantowej. Ciekawe jest również to, że do swojego opracowania włączył kilka mniej znanych i nie tak powszechnych ustaleń, z którymi rzadko kiedy można się spotkać nawet osoba zainteresowana tematem.
Ogólnie książkę Seana Carolla dobrze się czyta, ale by mogła zaciekawić, trzeba najpierw mieć jakąś podstawową widzę w temacie. Być może nie koniecznie musi ona pochodzić z uniwersytetu, ale chociaż z komiksów czy literatury SF.
Podsumowanie
„Coś głęboko ukrytego” to trudna i odrobinę nierówno napisana, ale niezwykle ciekawa lektura. Moim zdaniem to cudowne, że świat wciąż ma przed nami jakieś tajemnice. To daje nam pewność, że nasze życie ma jakiś cel i mobilizuje do poszukiwania odpowiedzi i dokonywania kolejnych odkryć. Myślę, że książkę warto przeczytać, opisuje przecież nasz własny świat, tylko wdziany pod nieco innym kątem.
Dziękuję!
Shikatemeku
Nie bardzo lubię takie książki, a fakt że jest ona trudno i nierówno napisana podwójnie mnie do niej zniechęca.
Monika Kilijańska
Od kiedy przeczytałam “Krótką historię czasu” jestem zafascynowana światem najnowszych odkryć fizycznych czy astronomicznych, choć nie zawsze je do końca rozumiem. Ciekawa dla mnie byłaby z tej książki lektura.
Angela
Nie są to moje klimaty, ale z ciekawości sięgnę po tą pozycję.
Zuzanna Dudko
Tym razem wydaje mi się, że ta książka nie będzie dla mnie najlepszym wyborem. Mam jednak kogoś, komu mogę ją polecić.
Justyna
Tak jak piszesz to sobie daruję tę książkę, bo to zupełnie nie moja tematyka. Dla mnie jeśli relaks przy książce to tylko przy kobiecej literaturze.
Radosna - Książki jak narkotyk
Zaciekawiła mnie ta książka, więc możliwe, że po nią sięgnę.
Książki jak narkotyk
Lilianna
Już okładka bardzo mnie zaciekawiła. A co do treści hmm myślę że jest ciekawa.
wiejska biblioteczka
O matko jak ja w szkole nie trawiłam fizyki i innych nauk ścisłych prócz matematyki. Ta awersja w dużym stopniu nadal pozostała, choć dla 13 córki staram się tego nie okazywać przy pomocy w lekcjach. To jest chyba już wystarczający powód, by nie sięgnąć po tę pozycję. Niemniej jednak Ciebie podziwiam, że odważyłaś się z nią zapoznać.
Agnieszka
Nie słyszałam o tej książce, ale muszę przyznać, że mnie zaintrygowałas. To coś zupełnie innego.
Malwina
Zdecydowanie ta książka jest dla mojego brata 🙂
DeVi
Czyli coś dla fanów sci-fi którzy chcą poznać nieco bliżej naukowe części tych wymysłów 😀
Vicky
Dokładnie!
Akacja
Chyba sięgnęłabym po tę książkę, gdyż zarówno ja jak i moje dzieci mamy ścisłe umysły.
Vicky
Moje maluchy są jeszcze za małe, żeby to określić, ale jestem bardzo ciekawa czy pójdą w ślady mamy (i taty).
Karolina Kosek
ja właśnie czytam taką tematykę to wystarczy mi parę stron i czuję się mała i głupia, ale ciągle próbuję to ogarnąć 😉
Ala
Zdecydowanie nie moje klimaty. Nie sięgam po książki o takiej tematyce, tym bardziej że fizyka zawsze była dla mnie “czarną magią”. 😀
Margaret
Zaskoczyłaś mnie taką recenzją u siebie na stronie😜. Oczywiście pozytywnie i wbrew temu, że z fizyką nie mam nic wspólnego tekst przeczytałam z czystej ciekawości. Raczej temat nie moja działka😁