Nie jestem i nigdy nie byłam fanką audiobooków, ale istnieje inna forma przekazu, w której zakochałam się już dawno temu – słuchowiska radiowe.
Dzisiaj rano naszła mnie ogromna ochota, by powrócić do jednej z moich ukochanych książek, “Błękitnego zamku” spod pióra Lucy Maud Montgomery. Nie miałam jednak czasu by usiąść i przeczytać ukochaną powieść. Pomyślałam sobie, że może gdzieś w tle puszczę sobie teatralną adaptację, ale Internet podsunął mi znacznie fajniejsze rozwiązanie – słuchowisko radiowe. Dzięki niemu zupełnie na nowo odkryłam doskonale mi znaną historię.
Joanna Striling ma ciężki los. W wieku dwudziestu dziewięciu lat ciągle mieszka z matką i ciotką, które traktują ją jak dziecko. Reszta krewnych dokucza jej z powodu staropanieństwa. Przed szarą rzeczywistością dziewczyna ucieka w świat fantazji – tam, w Błękitnym Zamku, adorują ją najprzystojniejsi rycerze. Kiedy Joanna otrzymuje list o krytycznym stanie swojego zdrowia, postanawia zwalczyć nieśmiałość i zacząć żyć pełnią życia. Czy uda jej się usamodzielnić? Czy przeżyje szaloną przygodę rodem z powieści jej ulubionego autora? I czy odnajdzie miłość?
obsada: Magda Jarosz, Izabela Olszewska , Marta Stebnicka Jerzy Binczycki, Ewa Kolasinska, Halina Kuzniakowna, Halina Kwiatek, Celina Niedzwiecka, Zofia Niwinska, Adam Bednarz, Jacek Romanowski, Jerzy Sagan, Anna Buszewicz, Agnieszka Zięba
adaptacja: Emilia Stawska
reżyseria: Romana Bobrowska
realizacja akustyczna: Maria Jasinska
opracowanie muzyczne: Anna Woźniakowska
realizacja: Rozgłośnia PR w Krakowie 1989
Jestem ciekawa co Wy myślicie o słuchowiskach radiowych i czy zdarza się Wam poświęcać na nie czas?
Margaret
Chętnie sięgam po różne formy treści, słuchowisko to jeszcze coś innego niż zwykły audiobook. Mnie interesuje tylko czy mnie zaciekawi fabuła i złapię falę z bohaterami. To dla mnie ważne. Formę słuchania wykorzystuję robiąc jakieś bardziej monotonne prace i dzięki temu czas wykorzystuję na maksa 😊
Karolina Kosek
ja jakoś nie mogę przekonać się do słuchowisk, nie mogę się na nich skupić, tak samo mam z audiobookami, ale tą historią mnie zainteresowałaś
Maria Różańska
Właśnie skończyłam słuchać, fantastycznie zrealizowane! Każdy głos pasował idealnie, szczególnie pod wrażeniem byłam głosu Joanny. Mam tylko jedno ALE – nie lubię tego przekładu i nie rozumiem, czemu z pięknego i lekko egzotycznego imienia jak Valancy, idealnie moim zdaniem pasującego do bohaterki, zrobiono Joannę? A zdrobnienie Doss stało się Bubą? I czy imię Barney jest naprawdę tak trudne, że trzeba było zrobić z niego Edwarda? No ale to tylko taki zgrzyt, samą historię kocham i wracam do niej często 🙂
Ogólnie uwielbiam słuchowiska i audiobooki jako towarzyszy chwil z szydełkiem czy szyciem, a czasem i bardziej prozaicznych zajęć jak np. sprzątanie – mam wtedy wrażenie,że robota szybciej idzie 😉
Bookendorfina Izabela Pycio
Kiedyś nie wyobrażałam sobie dnia, aby nie uczestniczyć w słuchowisku radiowym. Po przemianach w mediach obcięto je na antenie i zostałam właściwie jak bez dobrych przyjaciół.
Bookendorfina Izabela Pycio
Jestem zakochana w słuchowiskach, wychowałam się na nich, żałuję, że dziś jest ich znacznie mniej.
Natalia
Niestety nigdy nie brałam w czymś takim udziału. Wolę raczej usiąść na łóżku z papierową ksiązką w dłoni, z kubkiem ciepłej, aromatycznej herbaty 🙂 Jakoś tak mam, że jak mam wybrać książkę on line czy papierową to wybieram tą drugą 🙂
Sady
Kiedyś omijałam szerokim lupie audiobooki nawet te najpiękniej wykonane i wszelkiego rodzaju słuchowiska. Książka musiała być papierowa w moich rękach, muszę widzieć literki i czuć kartki pod palcami. Nadal tą formę kocham najbardziej ale przekonuję się do czytników gdy formy papierowej dostać nie mogę a jeszcze bardziej właśnie do słuchania gdy czasu mam za mało. Nie wyobrażam siebie teraz szycia bez audiobooka, a słuchowiska mają najlepszy charakter. Chętnie wysłucham tego co poleciłaś 🙂
Adrianna
Ja raczej na takie słuchowiska nie mam czasu i ona zbytnio do mnie nie przemawiają. Zawsze jeżeli czegoś słucham jestem zajęta milionem rzeczy naraz i nie jestem w stanie skupić się na tym, co i o czym aktualnie się mówi. Zdecydowanie bardziej wolę to przeczytać na spokojnie skupiając się na treści.
Karolinka's Beauty blog
Nie znam słuchowisk radiowych, to dla mnie nowość. Ja również nie przepadam za audiobookami. Wolę jednak tradycyjne momenty z książką i ciepłą herbatką. Nie sądzę bym umiała dobrze wczuć się w głos lektora opowiadającego historię, ale fakt faktem nie miałam zbyt wielu okazji słuchania takich książek 🙂
Iwetta
Coś kiedyś słyszałam o słuchowiskach radiowych. Ale nie do końca jestem do nich przekonana. Jednak wolę rzeczową formę książki. Wolę z nią usiąść na kanapie, okryta kocykiem z kubkiem gorącej herbaty i czytać. Kocham ten szelest kartek i zapach 🙂 Jednak Twoje słuchowisko mnie zainteresowało i chętnie go posłucham 🙂
pozdrawiam
Ladylemon
Audiobooki nie są dla mnie. Kiedyś nawet próbowałam włączać coś i słuchać podczas wykonywania innych czynności – nie wyszło. Zdecydowanie bardziej wolę usiąść, poczuć książkę i skupić się na lekturze. Ale może to dlatego, że jestem wzrokowcem. 🙂
Vicky
Również nie mogę się skupić przy audiobookach, ale słuchowiska radiowe są bardziej jak teatr niż audiobook 🙂
Zuzanna
Ja podobnie jak koleżanka wyżej wolę jednak książki w wersji papierowej. Co mam w ręku lepiej mi się czyta, słuchowisk raczej nie lubię – raczej należę do wzrokowców i wszystko co widzę lepiej zapada mi w pamięc.
Candy Pandas
Fajny pomysł z takim słuchowiskiem ale jednak wolimy trzymać w ręce książkę i czytać 🙂
Ciekawska Magdalena
Ja także jestem zwolenniczką książek na papierze uwielbiam ich zapach prosto z drukarni. Audiobooki są ale szczerze? ? Nigdy ich nie sluchalam ooo chyba że jak puszczałam siostrze bajki . Tej powieści nie kojarzę
Sandra
Szczerze powiedziawszy to do mnie nie do końca przemawia taka forma. Dla mnie tylko czytanie, zadne audiobooki czy audycje radiowe :p ale może jeszcze spróbuję dać szansę 🙂 może się uda! Miłego wieczorku życzę
Anna
Czytałam tę książkę i była świetna 😉
Meg Sheti
Chyba to jednak nie do końca moja forma… Wolę widzieć niż słyszeć 🙂
Iwetta
Książkę kiedyś czytałam 🙂 Jednak nigdy nie słuchałam żadnego słuchowiska. W wolnej chwili na pewno sobie go posłucham 🙂
Buziaki
Urszula Oliwek
Czytałam tę książkę jako nastolatka, zresztą jak wszystko tej autorki 😉 Słuchowiska do mnie w ogóle nie przemawiają niestety. Nie umiem się skupić. Zdecydowanie wolę tradycyjną literaturę lub chociaż adaptację filmową 🙂
Monika Monime.pl
Coś ciekawego dla moich dzieci.
Vicky
To zdecydowanie nie książka dla dzieci 🙂
Sakurakotoo
Do mnie taka forma mówiona kompletnie nie przemawia i trudno mi się skupić na tego typu przekazie. Przez cały czas moje myśli wędrują gdzie indziej 😀
To prawdopodobnie dlatego, że z natury jestem wzrokowcem, więc wszelkie przekazy gdzie trzeba czegoś słuchać gorzej do mnie docierają, a może raczej gorzej zapadają w pamięci. Tak więc zdecydowanie jestem #teamksiążka gdzie samemu trzeba czytać 😛
Sakurakotoo ❀ ❀ ❀
Drusilla
Cudowna książka i pięknie nagrane słuchowisko!