Jestem miłośniczką książek niezwykłych. Takich, w których rzeczywistość przeplata się z nutami magii i fantastyki, ale nigdy tak do końca nie wiadomo co jest prawdą. Dlatego z wielką przyjemnością zagłębiłam się w lekturę „Anielskiego kokonu” spod pióra znakomitej, polskiej pisarki, Karoliny Wilczyńskiej.
„Najważniejsze rzeczy nie są proste. Nie każdą rzecz można wyjaśnić i zaplanować. Wiara to jedno, a zrozumienie to drugie. Masz prawo wątpić.”
Zarys fabuły
Olga pracuje w korporacji, w której nikt nie liczy się z życiem prywatnym pracowników. Nadgodziny to nie przywilej, a wymóg. Po pewnym czasie można się jednak przyzwyczaić i popaść w rutynę. Mogłoby tak się stać w przypadku głównej bohaterki, gdyby nie nietypowy mail, który otrzymuje pewnego dnia. Jest przekonana, że to głupi żart współpracowników, ale po pewnych, niespodziewanych wydarzeniach, dochodzi do zupełnie innego wniosku. W jaki sposób tajemnicza wiadomość odmieni jej życie?
Przemyślenia
Karolina Wilczyńska to jedna z nielicznych Autorek powieści obyczajowych, która zawsze potrafi mnie czymś zaskoczyć. Jej historie są nieprzewidywalne, chociaż zawsze można spodziewać się w nich smutnych, nostalgicznych nut. Bardzo lubię jej lekki, ale nie banalny styl pisania. Podobają mi się też nietypowe imiona, które nadała swoim bohaterom. W książce, oprócz Olgi pojawia się na przykład Gabor i Ananke. Właściwie w tej powieści nie ma chyba nic zwyczajnego. Natomiast jej przesłanie zależy od tego, co ujrzy w treści czytelnik.
Z racji podobnych upodobań tym razem bez trudu mogłam odnaleźć w głównej bohaterce bratnią duszę. Jej wymarzona randka, to „(…) sobotni wieczór w maleńkiej knajpce przy kieliszku wina i cichej muzyce, która nie przeszkadza w rozmowie”. Właśnie w takiej atmosferze ja również byłabym szczęśliwa. Szkoda, że jej nie udało się odnaleźć magii w takich właśnie chwilach i do szczęścia potrzebowała czegoś zupełnie innego.
Główna bohaterka powieści „Anielski kokon” potrzebowała małego cudu, by odkryć, co w życiu jest najważniejszej i nauczyć się słuchać tego, co dyktuje jej własne serce. Czy my jednak również go potrzebujemy? Być może to właśnie dzięki takiej literaturze, jak powieść Karoliny Wilczyńskiej uczymy się dostrzegać pozytywne cechy innych osób i cieszyć się każdą, dobrą chwilą, spychając w niepamięć złe i niemiłe dla nas wydarzenia.
Podsumowanie
„Anielski kokon” to doskonale napisana, wartościowa książka, którą z pewnością trzeba przeczytać. Pytanie tylko, w jaki sposób ją odbierzemy. Uwierzymy w cuda, a może przygnębi nas szarość i niedola zwykłej i często bardzo niesprawiedliwej codzienności…
Dziękuję!
Mayka.ok
Przyznaje, że patrząc na okładkę nigdy nie trafiłaby w moje ręce, ale opis mnie zaciekawił 🙂
Vicky
U mnie wyglądało to podobnie 🙂
Aleksandra_B
Zerknęłam na tytuł i na okładkę, i pomyślałam sobie, że opis na bank mnie nie zaciekawi. Cóż… Myliłam się. A wraz z Twoją recenzją coraz bardziej byłam ciekawa losów głównej bohaterki i jak potoczyło się jej życie po zrozumieniu, że tamta wiadomość nie była żartem… Chętnie przeczytam!
Vicky
Jeden z moich ulubionych zamysłów literackich, taka fantastyka bez fantastyki, w której nigdy nie wiadomo do końca czy wydarzyło się coś niezwykłego, czy jednak nie…
Bookendorfina Izabela Pycio
Książka, która może przyjemnie odsunąć czytelnika od trosk codzienności. 🙂
zaczytanamarzycielka8
Moja mama bardzo zachwalała mi tę książkę. Może kiedyś dam jej szansę i przeczytam
Vicky
Polecam! Twórczość tej pisarki naprawdę potrafi zaskoczyć.
Marta Flak
Brzmi bardzo pozytywnie i chętnie sięgnę po tę książkę!
melodylaniella
To może być bardzo ciekawa książka! Dodam do listy 🙂
Marta
Juz jakiś czas chodzi mi po głowie twórczość pani Wilczyńskiej. Twoja recenzja ostatecznie mnie do niej przekonała.
Vicky
To jedna z nielicznych pisarek powieści obyczajowych, która zawsze ma jakiegoś asa w rękawie. Chociaż jeżeli szukasz pozytywnej lektury, to raczej nie u niej. Wszystko spod jej pióra zawsze ma drugie dno.
Monika Monime.pl
Niby obyczajówka, a zaskakuje. Mnie przekonałaś, by sięgnąć po nią.
Bookendorfina Izabela Pycio
Ileż to razy przekonywałam się, że w życiu to my sami tworzymy takie małe cuda, jesteśmy ich kreatorami i odbiorcami. 🙂
Katarzyna Krasoń
Zapamiętam tytuł, bo brakuje mi jakieś ciekawej, wciągającej obyczajówki. Odpoczywam przy takich książkach niesamowicie. I okładka na pierwszy rzut oka przypomniała mi książkę pani Doroty Terakowskiej 🙂
Irena Bujak
Książki Karoliny Wilczyńskiej zawszę biorę w ciemno. 😉
Luna Fisher
Uwielbiam takie książki, z czystym sumieniem zapisuje sobie książkę i mam nadzieję, że szybko będę mogła ją przeczytać.
Meg Sheti
Myślę, że tego typu książki mogą pozytywnie nastroić wiele czytelników 🙂
Katarzyna Rajtar
Bardzo ciekawie się zapowiada, a recenzja mega zachęcająca 🙂 Z pewnością sięgnę po tą książkę 😀
Ania W
Ja co prawda uwielbiam kryminały, ale co jakiś czas fajnie wziąć do ręki taką optymistyczną książkę. Na pewno chętnie po nią sięgnę 🙂
Wiewiórka w okularach
Z Twojej recenzji wyłania się sympatyczna, ciepła książka, jednak nie dla mnie taki tytuł – nie kocham się z obyczajówkami i praktycznie po nie nie sięgam…
Vicky
Oj nie, mimo poruszanej tematyki o twórczości tej pisarki z pewnością nie można powiedzieć, że jest sympatyczna. Raczej melancholijna i dająca do myślenia.
Karolina
Ja tez bardzo lubie książki, które opisując rzeczywistość zawierają w sobie nutkę magii. Ciekawa książka i bardzo fajna okładka.
Drusilla
Nawet nie wiesz, jak bardzo mnie zaciekawiłaś swoją recenzją. Nie spodziewałabym się, że powieść obyczajowa może być tak niezwykła.