„Soboty są dla nas” to książka, która od razu nasunęła mi na myśl przygody „Dzieci z Bullerbyn” spod pióra mojej ukochanej pisarki Astrid Lindgren. Z przyjemnością więc sięgnęłam po nowo wydaną historię, tym razem autorstwa polskiej pisarki Anny Matysek. Czy jednak udało jej się spełnić moje oczekiwania?
Zarys fabuły
Wiejski domek pod lasem to marzenie niejednego dorosłego. Wydawać by się mogło, że takie miejsce stanie się również rajem dla dzieci. Jednak Tosia to mała dziewczynka, która bardzo się w takim domu nudzi. Nie ma ochoty na przejażdżkę rowerową z tatą ani na żadne inne wymyślane przez rodziców atrakcje. Brakuje jej towarzystwa innych dzieci. To bardzo nudna sobota, która jednak ostatecznie może okazać się całkiem udana. Tak, jak i każda kolejna w jej cudownym, pełnym przygód życiu.
Przemyślenia i moja opinia
Książeczka została ładnie wydana. Bogato zdobią ją kolorowe ilustracje Joanny pasek. Wydrukowana jest na nieco grubszym, śliskim papierze, niemalże takim, na jakim powstają fotoksiążki. Takie zabiegi niezwykle umilają czytanie. Szczególnie najmłodszym poszukiwaczom przygód. Dodatkowo tekst wydrukowany został sporą czcionką, która powinna ułatwić dzieciom samodzielne czytanie. Myślę, że jest to również ukłon w stronę babć i dziadków, którzy chcieliby poczytać wnuczkom do snu. Z wiekiem niestety nasz wzrok się pogarsza, oczy szybciej się męczą i nic nie możemy na to poradzić.
Natomiast jeżeli chodzi o przesłanie historii, to doskonale rozumiem początkowe problemy Tosi. Dopóki moja córeczka była jedynaczką, często okropnie się nudziła, jeżeli akurat nie mogła bawić się z sąsiadami. Teraz ma młodszą siostrę i jeszcze młodszego braciszka, więc nuda im niestraszna. Zawsze znajdzie się jakiś pomysł na wspólną zabawę. Każdy kolejny rozdział porusza inny problem, a wbrew pozorom dzieci miewają ich naprawdę wiele. Niekiedy nawet znacznie poważniejszych niż dorośli.
Podsumowanie
Anna Matysek książkę napisała dla swojej własnej córeczki, stęskniona za prostymi i pełnymi ciepła historiami. Myślę, że takie pozycje są właśnie najlepsze, a ich twórcy wkładają w nie całe swoje serce. Taka właśnie jest książka „Soboty są dla nas”, lekka i przyjemna, ale nie pozbawiona realnych problemów. Tytuł polecam szczególnie dla pierwszaków, które już powoli zaczynają same zagłębiać się w cudowny świat literatury. Został stworzony jakby specjalnie dla nich.
Dziękuję!
Kinga Ksel
Nie mam dzieci, więc trudno mi ją ocenić, ale obrazki wydają się super
Stacja Książka
Ta recenzja wywołuje miłe wspomnienia. Pamiętam jak jako dziecko bardzo cieszyłam się z sobotnich zabaw, jak na to czekałam, jak fajnie spędzałam czas. Jest sentyment 🙂
Laurel
Czytałam tę książkę i również mi się podobała. Pokazuje jak w świetny sposób z przyjaciółmi można spędzić aktywnie czas na świeżym powietrzu, wprowadza także trochę wiedzy i wyjaśnia znaczenie trudniejszych słów jak na przykład “fraszka”. Idealna do samodzielnego przeczytania przez dziecko, ale także do posłuchania. Również polecam ☺
AMN
Niestety nie mam w rodzinie ani jednego dziecka, które by przeczytało tę książkę, jednak sama mam ją w planach 😉
Vicky
Czasami też tak mam, kupuję jakąś książkę z myślą o moich dziewczynach, a potem sama ją czytam. 🙂
Toukie
Fajnie, że autorka połączyła przyjemne z pożytecznym. To bardzo ważne w literaturze, aby umieć zainteresować dziecko a przy tym przekazać mu mądre wartości.
Oliwia
Zaintrygowałaś mnie, jednak mimo to myślę, że odpuszczę sobie tę pozycję chyba ze względu na mój wiek. Nie te czasy 🥰
Spojlerka
,,Dzieci z Bullerbyn” to jedna z moich ulubionych lektur. Czytałam ją kilka razy jak jeszcze byłam w podstawówce i później też zdarzyło mi się do niej wracać. Nie wiem czy sięgnę po tę pozycję, bo mimo że tobie się podobała, to wydaje mi się że mi niekoniecznie przypadłaby do gustu. Niemniej bardzo ciekawa recenzja 😉
Kinga
Tę też muszę kupić moim chłopcom 🙂
Mayka.ok
Książkę czytałam – ciepła, sielska opowieść. Fajny start dla początkujących czytelników, choć szczerze muszę powiedzieć, że mając 7 lat nie czytałam już takich pozycji. 🙂
Wiewiórka w okularach
Super książeczka dla najmłodszych, pomagająca szerzyć czytelnictwo – jak to mawiają, czym skorupka za młodu nasiąknie… 😉
Zołza z kitką
Dzieci z Bullerbym i mnie urzekły – pewnie i tak pozycja przypadłaby mi do gustu!
Viki
Czytałam już recenzję tej bajeczki i na pewno kiedyś znajdzie się ona u nas w domu jak tylko dzieciaczki Troszku podrosną do niej
Marysia K
Też nasunęło mi się porównanie do Dzieci z Bullerbyn ale Soboty o wiele bardziej przypadły mi do gustu. Polecam mlodszym i starszym dzieciom na wakacyjne dni
Vicky
No nie wiem czy akurat bardziej, bo do twórczości Astrid Lindgren mam sentyment z dzieciństwa, ale z pewnością jest to godny następca.
Martyna
Wydaje się być ciekawą książeczką dla małych czytelników 🙂
Irena Bujak
Ahh, żałuję teraz, że się do niej nie zgłosiłam. Zapowiada się przecudna powieść. Rozejrzę się za nią. 😉
Vicky
Naprawdę warto 🙂
Promotorka czytenictwa
Moje Promotorki Juniorki też się ze sobą nie nudzą, wręcz przeciwnie czasem potrzebują trochę od siebie odpocząć 😉 Niemniej, to właśnie lubię w dobrych książeczkach dla dzieci, niby niewinna historyjka, a przesłanie jest. I dla dzieci i często dla rodziców.
Vicky
Oj tak, w zupełności się z Tobą zgadzam. Rodzice mogliby się wiele nauczyć z książeczek dla najmłodszych. 🙂
Daria Kosik
Hmmm, ta książka wygląda mi na taką, która zainteresuje mojego 6-letniego siostrzeńca. Chyba muszę się za nią rozejrzeć 🙂
Marlena H.
Mamy w domu tę książkę. Po jej lekturze miałam podobne odczucia. Mnie przypominały też czasy mojego dzieciństwa. Wspaniała książka idealna jako wakacyjna lektura 🙂
Aleksandra_B
Ach, sama doskonale pamiętam, ile to za dzieciaka miałam problemów, których dorośli nie byli w stanie zrozumieć. Tylko moi rówieśnicy mogli to pojąć i wesprzeć (lub też nie) w walce z nimi. Nawet teraz wiem, że one wcale nie były takie błahe!
A co do książki, to już u kogoś wspominałam, że kusi mnie jej sielskość, dlatego chętnie bym się za nią wzięła. 😉
Vicky
Dzieci trzeba brać na poważnie i właśnie z książek możemy się tego uczyć.
Monika Kilijańska
Lubię takie książki kupować w prezencie dzieciom w mojej rodzinie.
Monika Monime.pl
Takie książeczki moje dziewczynki lubią słuchać jak czytam im na dobranoc.
czytaniejestmagiczne
Ja jestem za stara na takie książki, a w rodzinie nie ma żadnych makuchów, więc nie mam jej komu polecić 🙁
Pozdrawiam, Klaudia z bloga http://czytaniejestmagiczne.blogspot.com/
Bookendorfina
Wydaje się, że ta przygoda okaże się jak najbardziej przyjemna i zajmująca dla młodych czytelników. 🙂
Karolina
Czytałam tę książkę i też mi się podobała. Bardzo ciepła i prosta, w sam raz dla młodszych dzieci, które dopiero się uczą czytać. I takie książki są potrzebne też 😸
zaczytanamarzycielka8
Książeczkę zamówiłam dla syna, aby razem spędzać wieczory na czytaniu nowej książeczki.
Raina
Sobota to zdecydowanie najlepszy dzień tygodnia!
Dominika D.
Wygląda na naprawdę ciekawą książeczkę. Pewnie bardzo podoba się dzieciom.
Meg Sheti
Tak – nam dorosłym wydaje się, że dzieciaki nie mają problemów, bo to takie nijakie, takie bezsensu… A przecież dla nich to naprawdę poważna sprawa! I trzeba to brać pod uwagę 🙂