Anioł na śniegu – Joanna Szarańska

Date
gru, 23, 2018

„Anioł na śniegu” to drugi tom pełnego ciepła i emocji cyklu „Cztery płatki śniegu”. Pierwsza część  o tym samym tytule co nazwa serii ukazała się w listopadzie ubiegłego roku. Jak wiele przez ten czas zmieniło się w życiu bohaterów?

Książka opowiada historie mieszkańców bloku przy ulicy Weissa. Są to kontynuacje ich losów z poprzedniej części, ale mimo tego powieść można czytać nie znając pierwszego tomu (chociaż nie polecam, bo naprawdę warto po niego sięgnąć). Joanna Szarańska nie pokazuje nam jakiegoś wydumanego świata i niestworzonych bohaterów. Wręcz przeciwnie. Postacie, które pojawiają się w cyklu, każdy z nas może spotkać w swoim własnym życiu. Wydarzenia są realistyczne, a nadzieja, samorealizacja i wsparcie ze strony innych ludzi, postawione zostały na pierwszym planie. Mimo to w książce nie zabrakło również odrobiny magii i cudownego, świątecznego nastroju.

Styl pisania Joanny Szarańskiej jest lekki i przyjemny, a jednocześnie niepozbawiony barw. Autorka w cudowny sposób oddaje zimowy klimat książki i nie tylko. Czasami potrafi stworzyć niezwykle ujmujące zdania takie, jak „przytuliła do siebie różowy tłumoczek”. Uśmiech sam pojawiał się na mojej twarzy. 

Przedświąteczne przygotowania przytłaczają nie jedną panią domu. Wiele osób uważa, że w tym czasie wszystko musi być perfekcyjne. Towarzyszy nam komercyjna dewiza dużo, pięknie i drogo. Wspaniałe prezenty, bogato zastawiony stół i obawa przed słowami krytyki. Wszystkiemu temu towarzyszą nerwy i depresja. Co by się jednak stało, gdybyśmy odrobinę odpuścili? Porozmawiali ze sobą, pośpiewali kolędy, pośmiali się wspólnie… Myślę, że świat wytrzymałby ten brak perfekcji, a zarówno my, jak i wszyscy wokół byliby odrobinę szczęśliwsi. Również czytanie może być doskonałym antidotum na cały ten przedświąteczny chaos. Takie książki jak „Anioł na śniegu” są w tym czasie po prostu idealne. Nie tylko pozwolą odpocząć, ale również przekażą czytelnikom coś mądrego, z czego być może uda nam się skorzystać w te i każde kolejne święta (lub nawet przez cały rok). 

„Anioł na śniegu” to bardzo udana kontynuacja serii. Joanna Szarańska jest świetną obserwatorką i potrafi przekształcić na słowo pisane bardzo trafne spostrzeżenia. Mam nadzieję, że w przyszłym roku wydana zostanie kolejna część. Jeśli tak się stanie, to z pewnością po nią sięgnę. Powieść niby zwyczajna, ale ma w sobie coś nieuchwytnie niezwykłego. Polecam, ponieważ naprawdę warto! 

Dziękuję!

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

19 komentarzy

  1. Odpowiedz

    Aneta

    3 stycznia 2019

    Z przyjemnością przeżyłabym spotkanie z tą książką. Dopisuję ją na moją listę. Już sam tytuł i okładka bardzo piękne.

  2. Odpowiedz

    Ciekawska Magdalena

    30 grudnia 2018

    Anioł śniegu? Intrygujący tytuł bo zdecydowanie inny niż wszystkie i w sumie mało mówi o tym co może być w książkę jak i jaka fabuła. Treść świąteczna ale co dalej?

  3. Odpowiedz

    Marysia

    30 grudnia 2018

    Ooo jestem bardzo ciekawa tej książki. Przeczytałaś już ją?

  4. Odpowiedz

    Gosia

    27 grudnia 2018

    Cudo!

  5. Odpowiedz

    Anka

    27 grudnia 2018

    piękna okładka 🙂

  6. Odpowiedz

    Adrianna

    25 grudnia 2018

    Od razu, kiedy tylko pojawiła się ta książka, od razu chciałam ją przeczytać. Wiedziałam, że jest lekka i przyjemna, w sam raz na przedświąteczne dni.Okładka jest rewelacyjne, a z tego co wiem jest kilka tego typu książek, które wyglądem są do siebie bardzo zbliżone.

  7. Odpowiedz

    Sakurakotoo

    24 grudnia 2018

    Oj, szczerze mówiąc to taka tematyka obyczajowo świąteczna kompletnie mi nie podchodzi. O ile filmy jeszcze jakoś przełknę to książek absolutnie 😛 Najbardziej lubię pozycje z gatunku fantasy, thiller, kryminał, dystopia, z małą domieszką romansu – ale nie za dużą, bo wtedy też się ciężko czyta takie dzieło 😀

    Sakurakotoo ❀ ❀ ❀

  8. Odpowiedz

    Iwetta

    24 grudnia 2018

    Bardzo chciałam w tym roku przeczytać tą książkę niestety nie było jej w publicznej bibliotece 🙂 Uwielbiam takie świąteczne książki <3 Można jeszcze mocniej poczuć magię świąt! <3 Wesołych Świąt! <3

  9. Odpowiedz

    Sandra

    24 grudnia 2018

    Kojarzę te książki, ale nie miałam okazji czytać. Mam takie zaległości w czytaniu, że aż wstyd się przyznać! Myślę jednak, że chętnie po ten cykl sięgnę w wolnej chwili.
    Życzę Ci kochana wesołych świąt i wszystkiego co najlepsze! Dużo zdrówka i szczęścia 🙂

  10. Odpowiedz

    Aleksandra_B

    24 grudnia 2018

    Pomimo otaczającej mnie zewsząd świątecznej atmosfery (dzisiaj Wigilia… Myśl, Aleksandro, myśl!), jestem zupełnie obojętna na literaturę, która jest z nią ściśle powiązana. Także muszę podziękować tej książce, jak jej poprzedniczce.

  11. Odpowiedz

    Natalia

    24 grudnia 2018

    Nie znam tej autorki ani tej ksiązki. Z chęcią przeczytam ta książkę, ale niestety w mojej małej biblioteczce już brakuje miejsca na nowe książki, a do biblioteki po Świętach musze oddać 4 książki z czego przeczytaną mam w całości tylko 1.

  12. Odpowiedz

    Ladylemon

    23 grudnia 2018

    Przyznam, że nie znałam tej autorki. Może dlatego, że książki o tematyce okołoświątecznej jeszcze do niedawna omijałam szerokim łukiem. Na szczęście przekonałam się do nich i, o ile tylko czas pozwala, zakopuję się pod kocem z klimatyczną lekturką. Dzięki za polecenie, będę ją miała na uwadze przy wyborze kolejnej książki do przeczytania 🙂

  13. Odpowiedz

    Michał Kucharski

    23 grudnia 2018

    Brzmi super! Na pewno spodoba się mojej żonie!

  14. Odpowiedz

    Łukasz

    23 grudnia 2018

    Hej,

    bardzo ciekawa rezencja. Dzięki! Chociaż nie ten gatunek książek co lubię, ale Żonie jak najbardziej mógłbym polecić!

  15. Odpowiedz

    Natalia

    23 grudnia 2018

    Przydałby mi się akurat śnieg i odrobina klimatu świątecznego. Mamy w Nowej Zelandii środek lata 🙂

  16. Odpowiedz

    Luna Fisher

    23 grudnia 2018

    Słyszałam troszkę o tej książce I chciałabym ja przeczytać ale nie wiem czy w tym roku uda mi się ją gdzieś dostać, może na początku przyszłego bo uwielbiam takie książki. 🙂

  17. Odpowiedz

    Irena Bujak (Bujaczek)

    23 grudnia 2018

    Będę niedługo czytać, mam nadzieję, że i mi przypadnie do gustu. 😉

  18. Odpowiedz

    Grafy w Podróży

    23 grudnia 2018

    Jakoś zupełnie nie kręci mnie taka literatura.

  19. Odpowiedz

    Meg Sheti

    23 grudnia 2018

    W ogóle nie moja bajka, ale w sumie dużo osób chyba sięga w tym okresie po tego typu historie 🙂

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Aurora: Koniec – Amie Kaufman i Jay Kristoff

Gra planszowa Gejsze 2 Herbaciarnie

Nawet jeśli rozetniesz mi usta tom #01

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły