Życz mi szczęścia
Lubicie zimowe książki? Ja bardzo! „Życz mi szczęścia” Ludki Skrzydlewskiej to powieść, która zaskakuje mieszanką gatunków, łącząc w sobie elementy romansu, kryminału i dramatu rodzinnego. Opowieść, osadzona w przedświątecznym klimacie, z dala od typowej idyllicznej atmosfery, rzuca wyzwanie głównej bohaterce Nadii, która nagle staje się opiekunką swojej nastoletniej bratanicy Wiki.
Zarys fabuły
Nadia, kobieta nieprzygotowana do roi opiekunki, musi nagle zająć się prawie dorosłą bratanicą Wiki, o istnieniu której dowiaduje się zupełnie niespodziewanie. Zamiast ciepłej i lekkiej świątecznej opowieści, czytelnik zostaje wciągnięty w historię pełną zagadek i niebezpieczeństw. Nastoletnia Wiki wpada w poważne kłopoty, przez co Nadia zmuszona jest poprosić o pomoc Igora, policjanta z przeszłością, który budzi w niej skrajne emocje. Ta nieoczekiwana sytuacja staje się iskrą do ponownego zdefiniowania ich relacji. Jak tym razem potoczy się ich znajomość i ile jeszcze tajemnic skrywa przed czytelnikami, wydawać by się mogło, spokojna, zimowa lektura?
Moja opinia i przemyślenia
Ludka Skrzydlewska umiejętnie buduje napięcie i intrygę, jednocześnie zgrabnie wplatając wątki romantyczne. Stworzyła postacie z krwi i kości – Nadia, z początku nieprzekonana do roli opiekunki, stopniowo rozwija się i adaptuje do nowych okoliczności. Wiki, z pozoru typowa nastolatka, wnosi do historii element młodzieńczego buntu i nieprzewidywalności. Igor, postać z przeszłości Nadii, stanowi dla niej wyzwanie, ale i szansę na nowy początek. Dynamika między nimi jest pełna napięcia, a rozwijające się uczucie dodaje powieści głębi. Całość natomiast, mimo poruszania poważnych tematów, napisana została w lekki, przystępny sposób, a powieść bardzo szybko się czyta, z przyjemnością śledząc losy bohaterów i ani przez chwilę się nie nudząc.
Podsumowanie
„Życz mi szczęścia” to książka, która trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Autorka zaskakuje nietypowym podejściem do świątecznej tematyki, unikając banalnych schematów. To opowieść o rodzinnych więzach, trudnych decyzjach i poszukiwaniu miłości w najmniej oczekiwanych okolicznościach. Polecam ją każdemu, kto szuka czegoś więcej niż typowej świątecznej lektury – to książka, która porusza, daje do myślenia i pozwala na chwilę zapomnieć o codzienności.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawcy.
Przeczytaj również:
dyedblonde
lubię tego typu ksiązki ale aktualnie mam dośc zimowych propozycji, marze już o czym wiosnennym 🙂
Zuzanna
Wiem, że ta autorka wspaniale pisze, więc może kiedyś się skuszę na tę pozycję. Ogólnie nie lubię książek świątecznych, wszystkie są dla mnie takie same.
Bookendorfina Izabela Pycio
W tym roku wyjątkowo mocno przyciąga mnie do tego typu książek, przyjemne klimaty czytelnicze, znakomicie pomagają mi z odrzucaniem smutków i trudów obecnej codzienności.
Paulina
Na szybką i ciekawą lekturę zawsze warto znaleźć wolny czas.
Irena
Czytałam, bardzo fajnie spędziłam z nią czas i muszę przyznać, że zżyłam się z bohaterami.
Martyna K
Siostra lubi dość często sięgać po książki autorki, ale tej jeszcze nie zna.
Malwina
Czytałam tę książkę i mi się podobała 😉
Anna
Mam wrazenie, ze to niebanalna lektura na swiateczny okres 🙂
Pojedztam
Miło można spędzić czas z taką publikacją. Tak też zrobię.