Następna książka ze zmysłowej “Czerwonej serii” wydawnictwa Czarna Owca, a zarazem kolejna powieść spod pióra Megan Hart. Po lekturę sięgnęłam nastawiona bardzo pozytywnie, spodziewając się tego, że czeka na mnie niezwykła, zaprawiona nutką erotyki, fantazyjna przygoda. Taka, jaką przeżyłam podczas czytania “Nagiej”.
Zacznę od napisania o autorce słów kilku. Nie jest to ani jej debiut ani jedna z pierwszych powieści. Megan Hart jest twórczynią znaną i cenioną. Pisarka o sobie samej mówi, że nie potrafi żyć bez muzyki, Internetu, oceanu i dietetycznej coli. Nie cierpi dotyku aksamitu i sztruksu, a nowoczesna sztuka przyprawia ją o dreszcze. Tworzy po trochu wszystkiego – od horrorów aż po romanse. Jej książki czasami zawierają niecenzuralne słowa, ale większość z nich wydaje się być w porządku. To jedna z tych artystek, które w opisach życia erotycznego nigdy nie przekraczają granic dobrego smaku.
Emmaline pragnie normalnego życia, ale to w jej wypadku nie jest możliwe. Cierpi na chwilowe zaniki pamięci, halucynacje. Ma ponad trzydzieści lat, gdy wreszcie stara się usamodzielnić. Wyprowadza się od rodziców, zaczyna nowe życie. Gdy znów dopada ją choroba, wizje stają sie fantazjami dziewczyny. Zostaje w nich kochanką wymarzonego mężczyzny, z którym związek w realnym świecie wydaje sie być praktycznie niemożliwy.
Powieść jest nietypowa. Fikcyjny świat, w którym żyje bohaterka, jej halucynacje i wyobrażenia przenikają się z prawdziwą rzeczywistością. To nie jest książka, którą czyta się w tempie ekspresowym. Jest to raczej lektura wymagająca nieco więcej skupienia. Spodziewałam się podobnych schematów co w poprzedniej pozycji i… zostałam bardzo mile zaskoczona. Powieść jest diametralnie inna, świeża, nowa, niepowtarzalna. Pisarce nie brakuje pomysłów i wyobraźni, a ja z pewnością sięgnę po kolejne jej dzieło.
Zdecydowaną dobrą stroną twórczości Megan Hart jest to, że pisarka nie skupia się jedynie na opisach scen erotycznych. Nie zapomina o tym by jej postacie żyły własnym życiem, miały indywidualne osobowości, charakter i wiele barw. Pamięta również o tym, że fabuła powinna być interesująca, a akcja posuwać się do przodu. Wśród setek takich samych romansów, to naprawdę wielka rzadkość. Dlatego właśnie książki Megan Hart zaliczają się do tych ze zdecydowanie wyższej półki. Zaś “Zniewolona”, zagmatwany tytuł który opisuje życie psychicznie chorej dziewczyny, jest moim zdaniem strzałem w dziesiątkę.
“Zniewolona” to dobra powieść erotyczna – zdecydowanie inne niż wszystkie, o czym czytelnik powinien pomyśleć, zanim po nią sięgnie. Nie jest to proza nastawiona wyłącznie na pikantne sceny, a beletrystyka z ciekawie skonstruowaną fabułą. Jest to kolejne dzieło spod pióra Megan Hart z lektury którego jestem naprawdę zadowolona. Przyznam jednak, że sama jestem nim również nieco zaskoczona.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Czarna Owca
Rose
Recenzja bardzo mnie zaintrygowała i z chęcią sięgnęłabym po tą książkę. Po pierwsze lubię czytać dzieła o tematyce erotycznej, miłosnej, romanse, ale nie łatwo znaleźć książkę, która jednocześnie zaciekawi i wciągnie fabułą, więc to duży plus. A po drugie podoba mi się, że trzeba się skupić na jej czytaniu, dzięki temu bardziej zapada w pamięć 🙂
Alice
Zachęcająca recenzja, przez co chyba sięgnę po tę książkę 🙂
Irena Bujak (Bujaczek)
Mam jej “Nagą” i chyba muszę pogonić koleżankę, która ją przetrzymuje bo narobiłaś mi ochoty na jej twórczość.
tosiaantonina
Wobec takie recenzji to nie mogę zrobić nic innego jak tylko przeczytać 🙂
Aneta Wojtiuk
Właśnie czytam i już pomysł na fabułę wydał mi się intrygujący i oryginalny. Nie spotkałam się do tej pory z taką historią, więc robi się jeszcze ciekawiej. 🙂