Tetralogia „Ziemiomorze” Ursuli K. Le Guin zaliczana jest już od dawna do najlepszych, wręcz legendarnych, cyklów fantasy. Pisarka nad historią Geda i Tenar pracowała przez przeszło trzydzieści lat, a wyobraźnia podsuwała jej coraz to nowe pomysły. Przygody i odkrycia bohaterów były również jej własnymi. Mimo że ukończyła i wydała wiele powieści, ta jedna zawsze będzie dla niej szczególna.
„Ziemiomorze” to nie tylko tytuł, ale cały, fikcyjny świat stworzony przez Ursulę K. Le Guin. Opisany został w cyklu pięciu powieści oraz siedmiu opowiadań fantasy. Dlaczego więc przez cały czas używam słowa „tetralogia”? „Czarnoksiężnik z Archipelagu” to książka mojego dzieciństwa. Gdy czytałam serię, nie został jeszcze napisany „Inny wiatr”. Pierwszym utworem dziejącym się w Ziemiomorzu było opowiadanie Magiczne słowo, wydane w 1964, ale świat ten sławę zyskał dopiero po ukazaniu się w 1968 powieści „Czarnoksiężnik z Archipelagu”. Całość przedstawia się więc następująco: „Czarnoksiężnik z Archipelagu” (1968), „Grobowce Atuanu” (1972), „Najdalszy brzeg” (1974), „Tehanu” (1990), „Inny wiatr” (2001) oraz opowiadania: „Magiczne słowo”, „Prawo imion lub Reguła Nazwisk”, „Opowieści z Ziemiomorza”, „Ważka”, „Diament i Czarna Róża”, „Szukacz”, „Kości ziemi”, „Historia z Górskich Moczarów”. W moich prywatnych myślach jednak bez przerwy rozbrzmiewają słowa „tetralogia Ziemiomorze”, których to nauczyłam się na przykładzie tej właśnie powieści. Bardzo proszę więc o wybaczenie mi tej nieścisłości.
Wydawnictwo Prószyński i S-ka zdecydowało się na kolejne wydanie „Ziemiomorza”, tym razem jednak, po raz pierwszy, wszystko umieszczone zostało w jednym tomie. Czytelnicy otrzymują nie tylko samą tetralogię (lub po 2001 roku pięcioksiąg), ale także różne poboczne opowiadania, które urozmaicają barwny, położony na wyspach, pełen smoków i tajemnic świat. Książka jest obszerna, liczy sobie aż 944 strony, ma twardą oprawę, kremowy papier i naprawdę śliczne, staranne wydane. Jej jedynym minusem jest to, że nie można jej czytać na przykład leżąc na kanapie, ponieważ jest na to zbyt niewygodna i mogłaby się zniszczyć. To taki tom, który z dumą i przyjemnością można postawić na półce i cieszyć się z niego przez długie lata, za każdym razem gdy w jego stronę skieruje się wzrok.
Głównym bohaterem cyklu jest Ged, ambitny młodzieniec marzący o podróżach i wielkich czynach. Okazuje się, że jego sny są zgodne z przeznaczeniem i drzemie w nim potężna moc. Gdy pewnego dnia ratuje rodzinną wioskę, jego czyn nie zostaje niezauważony. Po Geda zgłasza się czarnoksiężnik, który chce nauczyć go tajników swojej sztuki. On jednak uważa, że mistrz uczy go zbyt wolno. Zostaje więc wysłany na wyspę Roke, by tam, wraz z innymi obdarzonymi magiczną mocą, poznawać tajniki czarnoksięskiej sztuki. Ged jednak, by wypełnić swoje przeznaczenie, oprócz magii, musi nauczyć się także rozsądku i pokory. Wtedy dopiero będzie mógł ocalić Ziemiomorze.
Świat, który stworzyła Ursula K. Le Guin położony jest na wielu, rozrzuconych po oceanie, malowniczych wyspach. Znajdują się na nich zarówno zwykłe osady, jak i tak niesamowite budowle jakimi są grobowce Atuanu czy szkoła na Roke. Kryje się tam równie wiele wspaniałości co i niebezpieczeństw. Magia natomiast sama w sobie nie czyni zła, źli mogą być jedynie wykorzystujący ją ludzie.
„Ziemiomorze” opowiada o życiu Geda, od kiedy jest młodzieńcem, aż do czasów jego wielkości. Mag przez krainy Ziemiomorza podróżował łodzią, której nadał imię „Bystre Oko”, a która stała się jego nieodłączną towarzyszką. Epizodycznie spotyka również przyjaciół, którzy zostają z nim czasem na krótsze, czasem na dłuższe momenty. Nikt jednak nie jest tak ważny jak kapłanka z drugiego tomu, zatytułowanego „Grobowce Atuanu”. Dziewczynka imieniem Tenar urodziła się w tym samym dniu, w którym zmarła najwyższa kapłanka. Gdy skończyła sześć lat stała się jej następczynią. Wówczas utraciła swoje imię i przyjęła przydomek Kapłanki Wiecznie Odradzanej, Arha, co oznaczało „Pożarta”. Od kapłanek niższego szczebla – Thar i Kossil, zawistnych i cynicznych, przez wiele lat uczyła się obrzędów Bezimiennych Bogów. Przez całe swoje życie jednak nie miała pojęcia jak zła jest moc nad którą czuwa. To uświadomił jej dopiero Ged.
Książka doczekała się nie tylko licznych wznowień, ale także i ekranizacji. W grudniu 2004 wyemitowany został dwuczęściowy miniserial, wyprodukowany przez Sci Fi Channel, oparty na motywach dwóch pierwszych powieści z cyklu. Fabuła serialu jednak mocno odbiega od książkowego pierwowzoru i została skrytykowana przez samą autorkę. W maju 2007 roku miała miejsce polska premiera filmu anime „Opowieści z Ziemiomorza”, będącego adaptacją trzeciego i czwartego tomu cyklu. Ekranizacją zajął się Goro Miyazaki, syn Hayao Miyazakiego. Tutaj również film nie jest zbyt zgodny z oryginałem, świat jednak został w nim przedstawiony w niezwykłej, barwnej wizji, jak najbardziej godnej polecenia. Jednak by go docenić, najpierw należałoby przeczytać książkę.
Powieść to klasyka gatunku. W tym wypadku naprawdę nie sposób kłócić się ze znawcami literatury. Nie dość jednak, że zawiera w sobie ważne przesłania, jest pięknie i barwnie napisana, to jeszcze czyta się ją z prawdziwą ciekawością. „Ziemiomorze” to cykl, który bez trudu wciągnie czytelnika w swoje przygody i urzeknie go barwami przedstawionego świata. Fabuła książki jest wielowątkowa i w imponujący sposób skonstruowana, a akcja toczy się wartko dokładnie w tych miejscach, w których potrzeba, by w innych opisami niezwykłych miejsc, wydarzeń i rzeczy, zauroczyć czytelnika. Przygody Geda, Czarnoksiężnika z Archipelagu, to książka mojego dzieciństwa. Wracałam do niej wielokrotnie i szczerze mogę polecić ją innym. Cieszę się bardzo, że zostałam właścicielką tak pięknego i obszernego wydania niezwykłych przygód bohatera.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję portalowi Nowaczytelnia
O autorce słów kilka
Ursula K. Le Guin urodziła się 21 października 1929 r. w Berkeley. Jej książki stały się klasyką nie tylko fantastyki. To już kanon literatury pięknej – analizowany, poddawany badaniom literackim, antropologicznym i psychoanalitycznym. Pisze dla dorosłych, młodzieży i dla dzieci. Jest autorką scenariuszy filmowych i esejów oraz tekstów piosenek. Została uhonorowana wszelkimi możliwymi nagrodami przyznawanymi twórcom science fiction i fantasy, z Nebulą, Hugo i World Fantasy Award na czele. Amerykańska Biblioteka Kongresu określiła ją mianem Żyjącej Legendy wśród pisarzy. Od 1958 roku mieszka w Portland w stanie Oregon.
Tasqiusz
Moje Ziemiomorze jest już na półce w tym wydaniu i czeka na swoją kolej 😉 prezentuje się zacnie i to będzie moje pierwsze spotkanie z p. Le Guin
Dominik
Czytałem “Ziemiomorze” jeszcze w czasach, gdy było rozbite na kilka tomów. Jednym zdaniem można by rzecz, iż dla każdego fana fantasy jest to pozycja obowiązkowa.
Dominik
Czytałem “Ziemiomorze” jeszcze kiedy rozbite było na kilka części. Nie można inaczej rzec, jak tylko tyle, iż dla każdego fana fantasy to pozycja obowiązkowa.
Beti
Bardzo chciałabym mieć to nowe, przepiękne wydanie Ziemiomorza 🙂
lobuzio
Kurcze, zawsze umykała mi twórczość Ursuli. A teraz taka okazja, W jednej wielkiej księdze zawarto tyle Ziemiomorza :- ) Musze zdobyć egzemplarz.
Paweł Jankowski
Moje pierwsze spotkanie z twórczością Le Guin miało miejsce przed wielu, wielu laty. Za wieloma regałami, w jednej z bibliotek, gdzie prowadziłem czytelnicze eksploracje nie wyłączając walkmana i działu s-f, zwróciłem uwagę na okładkę pewnej książki. Kobieca twórczość zdawała się być spowinowacona literacko z Tolkienem i Howardem. Przynajmniej takie pierwsze wrażenie odniosłem z jakiejś notki, która opiewała w zachwytach kreowany przez Le Guin świat pełen czarów, smoków pradawnych, magów i czegóż tam jeszcze wyobraźnia twórcy nie zaoferowała… Niestety, pozytywne odczucia stanęły w miejscu, gdyż nijak nie mogłem znaleźć od ręki kompletnego “Ziemiomorza.” Zresztą jako całość w jednych okładkach zostało wydany w Polsce po raz pierwszy nie tak dawno; o czym można dowiedzieć się również z recenzji autorstwa “Mercy In Your Eyes.” Wciąż więc stykałem się z Le Guin, czy to w “Fantastyce”, czy innych wydawnictwach i nie mogłem przemóc jakiegoś czaru. Taka osobista wyjątkowa pogoń bez pościgu za autorem.
“Jej jedynym minusem jest to, że nie można jej czytać na przykład leżąc na kanapie, ponieważ jest na to zbyt niewygodna i mogłaby się zniszczyć” – moim ulubionym czytelniczym miejscem w domu jest sofa na której uwielbiam wylegiwać się z tomiszczem takim lub innym; zaryzykowałbym, że “Ziemiomorze” w moich rękach uniknie niszczącego wpływu miliardów niekorzystnych czynników.
Magdalena
Przyznaję ze wstydem, że nigdy nie przeczytałam żadnej książki o Ziemiomorzu. W literaturze fantasy trzymałam się zawsze mojej “Św. Trójcy”: Tolkien – Pretchett – C.S.Lewis, którego potem zastąpił N.Gaiman. Przeczytałam o Ziemiomorzu dopiero niedawno, gdy pojawiło się właśnie to wydanie i chociaż dzieckiem już dawno nie jestem, to postanowiłam, że kiedyś przy okazji przeczytam tę książkę. Twoja recenzja utwierdziła mnie jeszcze w tym postanowieniu, a fakt, że pojawił się konkurs, gdzie można “Ziemiomorze” zdobyć, wydaje się okazją, którą szkoda byłoby przegapić 🙂