„Zdrada” to drugi tom cudownej trylogii fantasy „Niezwyciężona” spod pióra Marie Rutkoski. Trzecia część w wersji anglojęzycznej ukazała się 29 marca, w Polsce natomiast jej premiera zapowiedziana została przez wydawnictwo Feeria na okres letnich wakacji.
Kestrel uciekła z ogarniętego rebelią Herranu, to jednak jeszcze nie koniec jej podróży. Dziewczyna zrobi wszystko by ochronić Arina, nawet jeżeli wiązało się to będzie z koniecznością poślubienia imperatorskiego syna i utratą miłości swojego życia. Żyjąc w pałacu powoli zaczyna rozumieć dworskie intrygi, ale mimo tego sama, dobrowolnie przyjmuje na siebie niezwykle niebezpieczną rolę herrańskiego szpiega.
Drugi tom to takie trochę wzajemne podchody do siebie Kestrel i Arina. Nawet po jego zakończeniu niewiele tak naprawdę się wyjaśnia. Emocje między tą dwójką, które pojawiły się w pierwszej części zostały tu w znacznej mierze spotęgowane. I chociaż nieco mniej się dzieje jeżeli chodzi o sama akcję, to bohaterowie nadrabiają to z nawiązką. Jedyne czego żałuję to niewykorzystany potencjał wątku z imperatorskim synem – pisarka miała tutaj naprawdę ogromne pole do popisu, a postanowiła zepchnąć wszystko na dalszy, zupełnie nieistotny plan.
Uwielbiam sposób pisania Marie Rutkoski! Zamiast zatopić się w barwnych opisach postawiła na przejrzystość, logicznie rozwijającą się fabułę i wzajemne relacje pomiędzy bohaterami. Dzięki temu historia jest spójna i nie ma w niej dłużyzn. Tak skonstruowana powieść nie ma najmniejszych szans na to by znudzić czytelnika. Książką wciągnęła mnie tak bardzo, że z drżeniem serca czekam na jej kolejny tom. Już teraz chciałabym poznać dalsze losy Kestrel i Arina. Chociaż zazwyczaj męczy mnie czytanie ebooków to w tym wypadku rozważam sięgnięcie po oryginał w elektronicznym formacie.
„Niezwyciężona” to doskonale napisana trylogia, której drugi tom, noszący tytuł „Zdrada”, jakością niemalże nie odbiega od początkowego „Pojedynku”. Chociaż bohaterowie żyją w wymyślonym przez pisarkę Imperium to jednak bardziej adekwatnym określeniem niż fantastyka byłaby tutaj powieść „płaszcza i szpady”. Intrygi, pojedynki, taktyczne planowanie walk oraz konwenanse, które niejednokrotnie utrudniają dworzanom życie, to codzienność córki generała. To także kwintesencja stworzonej przez pisarkę trylogii.
Zarówno „Pojedynek” jak i „Zdradę” serdecznie wszystkim polecam. Sama natomiast niecierpliwie czekam na trzecią część by wreszcie móc poznać zakończenie historii Kestrel i Arina. To jedna z tych serii literackich od których nie sposób się oderwać. „Niezwyciężona” bez reszty wciąga do swojego świata, wywołując przyjemny, towarzyszący czytaniu dreszcz.
Dziękuję!
niekończące się marzenia
Mnie początek delikatnie mówiąc troszkę nie przypadł do gustu, ale potem. Potem to już oderwać się nie mogłam:)
Katrina
Słyszałam – nie planuje sięgnąć. Zbyt młodzieżowo mi to wygląda, mimo, że tyyle osób chwali ostatnio. Wole moje dziwne książki, których prawie nikt nie chce czytać :c
http://drewniany-most.blogspot.com/
Dorota Ka
Dużo dobrego czytam o tej serii, kiedyś pewnie się skusze.
Maja
Mnie również książki bardzo przypadły do gustu 🙂