W rytmie uczuć
Od czasu do czasu lubię sięgać po lekkie romanse, dlatego z przyjemnością zabrałam się za lekturę powieści „W rytmie uczuć” spod pióra Oliwii Panek. Z dzisiejszego wpisu dowiecie się, jakie książka wywarła na mnie wrażenie.
Zarys fabuły
„W rytmie uczuć” autorstwa Oliwii Panek to książka, która w delikatny, a zarazem intensywny sposób wprowadza nas w świat emocji, miłości i przezwyciężania trudności. Historia Aubrey Lee, młodej mamy, która po stracie ukochanej osoby stara się odnaleźć stabilizację emocjonalną dla siebie i swojego synka wzrusza i inspiruje. Spotkanie z Regiem Stanem, utalentowanym muzykiem, staje się dla niej punktem zwrotnym, który otwiera przed nią nowe perspektywy, zarówno w sferze emocjonalnej, jak i artystycznej.
Moja opinia i przemyślenia
Powieść wyróżnia się na tle innych romansów przede wszystkim głębią psychologiczną bohaterów. Autorka z dużą wrażliwością przedstawia ich wewnętrzne zmagania, pragnienia i lęki. Dzięki temu czytelnik ma okazję poznać ich historię, a także zrozumieć motywacje kierujące ich działaniami. Relacja między Aubrey a Regiem rozwija się stopniowo, co nadaje jej realizmu i sprawia, że staje się ona bardziej wiarygodna. Jednocześnie, „W rytmie uczuć” to nie tylko historia miłosna. To również opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości, akceptacji i odwadze, by stanąć w obronie swoich marzeń. Motyw muzyki, który przewija się przez całą powieść, dodaje jej wyjątkowego klimatu i podkreśla unikalne charaktery bohaterów. Sceny, w których muzyka staje się medium komunikacji między Aubrey a Regiem, są jednymi z najpiękniejszych momentów w książce.
Mimo że powieść porusza również trudniejsze tematy, takie jak śmierć bliskiej osoby czy samotne macierzyństwo, autorka robi to w sposób delikatny i pełen empatii. Dzięki temu „W rytmie uczuć” nie przytłacza ciężarem problemów, ale daje nadzieję na lepsze jutro. Z kolei ilustracje Matiego Leppa wzbogacają opowieść, nadając jej dodatkowy wymiar wizualny. Subtelne, ale pełne wyrazu obrazy doskonale komponują się z atmosferą książki, tworząc spójną całość.
Podsumowanie
Uważam, że „W rytmie uczuć” to książka, która zachwyca swoją głębią i pięknem. To opowieść o miłości, która ma moc leczenia ran, o muzyce, która łączy serca, i o życiu, które, mimo przeszkód, jest pełne nadziei. Autorka stworzyła historię, która długo pozostaje w pamięci czytelnika, skłaniając do refleksji nad własnym życiem i wyborami. To lektura, która niewątpliwie trafi do serc wielu czytelników, poszukujących w literaturze nie tylko rozrywki, ale również głębszego przesłania.
Egzemplarz recenzencki otrzymałam od wydawcy.
Przeczytaj również:
Aneta
Mój mąż mówi, że muzyka to pocałunek dla duszy. Dużo w tym prawdy. Świetnie napisana recenzja po której aż chce się przeczytać książkę jak najszybciej.
KonfabulaPL
Może to być ciekawa lektura dla mojej chrześnicy. Polecę jej! Ona kocha czytać YA.
Vicky
Wiem, że to książka wydana przez We need Ya, ale jest jednak tak trochę mniej YA, a bardziej NA (powiedziałabym nawet, że to obyczajówka).
Paula
Uwielbiam, gdy książka zachwyca swoją głębią. Takich zdecydowanie jest za mało…
Recenzje Kiti
Tym bardziej czuję się nią zainteresowana, skoro książka zachwyca głębią.
Vicky
Jest naprawdę dobrze przemyślana.
Sisters92
Lubię sięgać po ciekawe wydania. Na to też się skuszę.
Vicky
Warto dać jej szansę 🙂
Angela
Bardzo fajnie od czasu do czasu wziąć w obroty taki lekki romans. Ostatnio czytam sporo romansów gangsterskich, także taki zwyczajny będzie dla mnie odskocznią.
Vicky
Też tak myślę, że i lekkie książki są nam potrzebne.
Adriana
Fajnie się zapowiada, tez lubię takie książki czytać bo odprężają 🌸 przeczytam
Vicky
Nie trzymają tak bardzo w napięciu, jak na przykład thrillery, ale zdecydowanie mają swój urok.