Elizabeth Chandler to literacki pseudonim Mary Claire Helldorfer, której największą sławę przyniósł romantyczny, paranormalny cykl „Pocałunek anioła”. „Ucieczka” jest piątym tomem magicznej serii, natomiast całość zwieńcza książka zatytułowana „Do końca świata”.
Ivy była szczęśliwa i niewiele wymagała od życia. Kiedy jednak w wypadku samochodowym zginął jej chłopak, nigdy nie potrafiła przestać go kochać. Potem sytuacja zagmatwała się jeszcze bardziej. Okazało się, że Tristan został zamordowany, ale to ona była celem. Jako anioł stróż chłopak starał się ochronić ją przed wiszącym nad nią niebezpieczeństwem. Morderca został schwytany, zagadka rozwiązana, ale problemy wcale się nie skończyły. Bo skoro dobry duch może wrócić na Ziemię, czemu nie miałby powrócić również ten zły? Tristan, w nowym ciele Luka, oskarżonego o zabicie swojej dziewczyny, musi trzymać się od Ivy z daleka. Jak więc ponownie ma ją ochronić przed grożącym jej niebezpieczeństwem?
Tak skrótowo podana fabuła wydaje się być nieco zagmatwana, w rzeczywistości jednak wcale taka nie jest. Każdy z krótkich tomów opowiada jakby zupełnie inną przygodę. Wydarzenia w powieści następują stopniowo, po kolei i następne zaczyna się dopiero w miejscu gdzie skończyły się poprzednie. Magia, anioły, wieczna miłość i przeznaczenie to stałe elementy tej ślicznej historii. Dostaniemy w niej również nieco grozy, kryminalną zagadkę, przyjaźń i bezgraniczną wiarę. Powieść jest wciągająca i niewymuszenie intryguje czytelnika.
Książka napisana została w lekki i przyjemny sposób. Gdy spodziewałam się, że niemożliwością jest już wymyślić na ten temat niczego nowego, autorka zaskakiwała mnie pomysłem na fabułę i zwrotami akcji. Jest to jeden z nielicznych cykli, który czytam od początku do końca i podoba mi się właściwie każdy tom. Wszystko zaczęło się od banalnego, szkolnego romansu, potem natomiast była duża dawka smutku, radości i paranormalnych zdarzeń. „Pocałunek anioła” jest serią złożoną z urokliwie wydanych, krótkich tomów, z którymi w miły sposób spędza się czas. Bliżej im jednak zdecydowanie do ulubionego serialu niż do literatury na wysokim poziomie, ale przecież takich książek właśnie szukamy i potrzebujemy, bo kto spędzałby rozrywkowy, miły wieczór z „encyklopedią Britannica”?
„Ucieczka” to kolejny, intrygujący tom, dobrze nakreślonej serii. Jeżeli miałabym podciągnąć jakąkolwiek powieść pod gatunek „paranormal romance” to właśnie „Pocałunek anioła” znalazłby się na czele listy. Nie ma tu żadnych wilkołaków, wampirów ani innych drapieżnych stworzeń, jest natomiast to co określić moglibyśmy jako „paranormal activity” – czyli anioły, duchy, tajemnica życia po śmierci. Elizabeth Chandler zafundowała swoim czytelnikom dużą dawkę łez i śmiechu. Stworzyła cykl, który w cudowny sposób może wypełnić czas w niejeden chłodny, deszczowy wieczór.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję grupie wydawniczej Publicat
