
The Tearful Girl
Ach, te licealne miłości… Intensywne, burzliwe, rozdzierające serce. A gdy do tego dochodzą rodzinne sekrety, złamane zaufanie i dziewczyna, która nie chce się poddać to robi się z tego prawdziwa emocjonalna bomba. „The Tearful Girl”, czyli druga część dylogii „The Mysterious Hunk”, to książka, która ponownie zabiera nas do małego miasteczka, gdzie serca biją mocniej, a tajemnice ważą więcej niż plecak pierwszoklasisty.
O czym jest książka?
Haley Moore, cicha, wrażliwa, ale zaskakująco silna dziewczyna, próbuje poskładać swoje życie po tym, jak Cameron – szkolna gwiazda, chłopak, którego pokochała bezgranicznie – po prostu zniknął. Bez słowa. Bez wyjaśnienia. Zostały tylko pustka i ból. Jednak ona nie zamierza być tylko „tą zostawioną”. Chce go odzyskać. Jednak nie za wszelką cenę.
Problem? Cameron nie jest już taki chętny do powrotu. A i Haley nie chce gonić za kimś, kto nie chce jej słuchać. Z pomocą przyjaciółek knuje więc subtelne (czy aby na pewno?) plany odzyskania ukochanego, jednocześnie próbując oczyścić swoje dobre imię.
Tymczasem Cameron sam miota się wśród rodzinnych kłamstw, starych ran i decyzji, które miały chronić jego bliskich. Tylko że życie nie zna taryfy ulgowej. Każda tajemnica w końcu wychodzi na światło dzienne. Również te Haley…
Moja opinia i przemyślenia
Zaczytałem się. Serio. Kornelia Pierz potrafi przykuć czytelnika do fotela (albo łóżka, albo kanapy – zależy gdzie czytacie) i nie puścić aż do ostatniej strony.
Uwielbiam, że „The Tearful Girl” ma w sobie coś więcej. To opowieść o dojrzewaniu, o budowaniu poczucia własnej wartości i o tym, że miłość – ta prawdziwa – nie zawsze przychodzi łatwo. Czasem boli. Czasem trzeba ją wywalczyć. Jednak przede wszystkim trzeba w niej pozostać sobą.
Haley przeszła ogromną przemianę. Z dziewczyny pełnej wątpliwości staje się kimś, kto potrafi się postawić. I choć jej serce ciągnie do Camerona, nie pozwala sobą pomiatać. To było cudownie odświeżające! A Cameron? Cóż… chłopak ma swoje demony, ale mimo wszystkich błędów chce się mu kibicować.
Świetnie rozpisane dialogi, relacje przyjacielskie, odrobina dramy (no dobra, całkiem sporo), i te momenty, gdy wręcz chce się krzyknąć: „No powiedz jej wreszcie prawdę!” albo „Dziewczyno, nie daj się!”. Emocje gwarantowane.
Podsumowanie
„The Tearful Girl” to druga część historii, której nie da się czytać bez znajomości pierwszej. Jednak jeśli macie za sobą „The Mysterious Hunk”, to wiecie już, że ta opowieść jest warta każdej minuty. Kornelia Pierz udowadnia, że potrafi pisać z sercem, a jej bohaterowie są prawdziwi, pełni emocji i bardzo ludzcy.
To książka o złamanych sercach, drugich szansach, lojalności i odwadze, by być sobą. Lekka w stylu, ale nie w temacie. Idealna na wieczór, kiedy potrzebujecie czegoś, co poruszy i rozgrzeje. I sprawi, że na chwilę znów poczujecie się jak w liceum.
Polecam z całego serca. I niech nikt nie mówi, że młodzieżówki nie potrafią wyciskać łez.
Egzemplarz recenzencki otrzymałam od wydawcy.
Przeczytaj również: