„Świat Czarownic”, najbardziej znana seria znakomitej pisarki – Andre Norton, po raz pierwszy wydany w Polsce został w roku 1990, nakładem wydawnictwa Amber. Teraz, po latach, ku radości fanów, na wznowienie cyklu zdecydowała się Nasza Księgarnia. Jest to fantastyczna powieść o objętym wojną, równoległym świecie, do którego przed śmiertelnym niebezpieczeństwem ucieka główny bohater. Andre Norton napisała w sumie ponad sto książek i mam nadzieję, że w końcu, stopniowo, zaczną ukazywać się również w Polsce.
Simon Tregarth, były pułkownik, przez przypadek został uwikłany w czarnorynkowy biznes. Skoro był już poza prawem, uznał, że nie zaszkodzi zapracować na przyczepioną mu etykietkę. Pewnego razu jednak przeholował. Zadarł z ludźmi, z którymi nie powinien i rozpoczęło się polowanie. Wyścig, w którym stawką miało być jego życie. Mimo braku nadziei, Simon się nie poddawał. Wtedy, niezwykłym zrządzeniem losu, odnalazł go doktor Petronius. Człowiek znany z tego, że potrafi sprawić, by ludzie “rozpływali się w powietrzu”. Simon na własnej skórze przekonał się, że nie są to czcze plotki. Dzięki pomocy doktora przeniósł się do zupełnie innego świata…
Andre Norton (która niestety zmarła w 2005 roku) tworzyła naprawdę niezwykłą fantastykę. Pierwsza część „Świata czarownic” to niesamowita powieść o tym, że istnieje równoległa rzeczywistość. Każdy człowiek posiada miejsce, do którego powinien przynależeć, choć niekoniecznie musiał się w nim urodzić. Tak oto główny bohater, Simon Tregarth, trafia do objętego wojną kraju, w którym, mimo niestabilnej sytuacji, jego serce czuje się jak w domu. Od samego początku mężczyzna został rzucony w wir przygód. Gdy natyka się na uciekającą przed myśliwymi kobietę, bez namysłu postanawia jej pomóc. Tak, mimo tego, że nie padły żadne słowa czy obietnice, Simon wstępuje na służbę w Estcarpie. Rozpoczyna się seria wojennych wypraw, rodzą się przyjaźnie i miłość, a jego życie diametralnie się zmienia.
Książka podzielona została na cztery części, według miejsc do których ze zbrojną wyprawą ruszają bohaterowie. Nie zabraknie więc opisów batalistycznych scen i potężnej (choć równie kapryśnej) magii. W powieści przygoda goni przygodę, a jedno zażegnane niebezpieczeństwo natychmiast zastępowane jest kolejnym. Wartkości akcji nie da się zaprzeczyć. Mimo tego pisarka nie zapomniała o bohaterach. Ludzie mają swoje historie i uczucia. Postacie wydają się żywe i jak najbardziej realne. Simon błyskawicznie uczy się zasad panujących w nowym świecie, jednocześnie przekazując je czytelnikom.
Całą powieść czyta się szybko i płynnie, choć moim ulubionym fragmentem na zawsze pozostanie niemalże sam początek, w którym pisarka znakomicie ujęła pełną napięcia ucieczkę przed pościgiem. Andre Norton ma prawdziwy talent do opisywania tego typu zdarzeń. Lubię również sposób, w jaki ujmuje rozwijające się między ludźmi zaufanie. Stopniowo, powoli, aż do prawdziwej przyjaźni (a czasami czegoś znacznie więcej). Rzeczywistość, którą stworzyła pisarka, jest wypełniona aż po same brzegi – nie ma w niej pustych, pominiętych miejsc. Wszystko składa się w jedną, rozbudzającą wyobraźnię całość.
Przyznam szczerze, że do „Świata czarownic” mam swojego rodzaju sentyment. Był to jeden z pierwszych cykli, jakie czytałam z gatunku fantastyki. Na zawsze więc pozostanie w mojej pamięci. Obiektywnie mogę jednak stwierdzić, że po książkę naprawdę warto sięgnąć. Jest to klasyczna przedstawicielka swojego gatunku, napisana w taki sposób, że trudno z nią się nudzić. Nie ma w niej również niedorzeczności i banału, a wszystko zostało stworzone w sposób realistyczny i wiarygodny. Andre Norton to po prostu klasa sama w sobie i jeżeli ktoś stwierdził, że lubi czytać fantastykę, a nie zna tej autorki, to naprawdę wypadałoby się z jej twórczością zapoznać. „Świat czarownic” przeczytać polecam, a sama niecierpliwie czekam na to, kiedy ukaże się w nowym wydaniu, kolejna jego część.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Nasza Księgarnia
Tala
Sama nie wiem dlaczego, ale zawsze omijałam ten cykl szerokim łukiem 😛 Teraz widzę, że warto jednak się przełamać i zabrać za czytanie 😀
Justyna
Nie miałam wcześniej styczności z twórczością tej autorki, ale pozycja od razu mi się rzuciła w oczy podczas przeglądania zapowiedzi. Przyciągnęła mnie szata graficzna, a przytrzyma treść – połączenie idealne
BrokenVision
Wcześniej byłem ciekawy tej powieści, teraz, z taką rekomendacja po prostu muszę ja przeczytać ;]