Spojrzenie Elfa – Katrin Lankers

Date
wrz, 09, 2013

elfkaMoją ulubioną wizję elfów (a może raczej Faerie, ponieważ mieszkańcy Tolkienowskiego Śródziemia z pewnością to nie są) w swojej sztuce „Sen nocy letniej” przedstawił Szekspir. W literaturze współczesnej wykorzystywane są one przez setki lepszych i gorszych pisarzy, którzy pragną przedstawić nam swoją wizję ich magicznego świata. O dziwo, najlepsze dla siebie miejsce, znalazły w fantastyce młodzieżowej, a konkretniej bardzo popularnym ostatnio gatunku „paranormal romance”.

Główną bohaterką historii jest nastoletnia Mageli lub jak kto woli Margarethe-Elisabeth. Dziewczynę spośród rówieśników wyróżniają niezwykła uroda i nieco zbyt szpiczaste uszy. Poza tym jednak jest zupełnie normalna. Plotkuje o chłopakach, uczy się w szkole i nic specjalnie ciekawego nie dzieje się w jej życiu. Oczywiście do czasu… Pewnej nocy, na leśnej polanie, Mageli spotyka nieznajomego chłopaka, do którego przyciąga ją jakaś tajemnicza siła. Z każdym następnym spotkanie darzy Erina coraz silniejszym uczuciem. Gdy okazuje się, że Erin ma kłopoty, Mageli bez wahania postanawia mu pomóc.

„Spojrzenie Elfa” to paranormal romance skierowany zdecydowanie do tej młodszej młodzieży. Pojawia się w nim zbyt wiele infantylizmu i banałów, żeby zadowolić starszego czytelnika. Relacje między bohaterami są dość naiwne i banalne. Książka jednak – z początku nudna i zupełnie zwyczajna – z biegiem wydarzeń staje się coraz bardziej wciągająca, a także magiczna. Podziemna kraina zwana Enigmalią to miejsce, które jest w stanie pobudzić wyobraźnię czytelników. Świat ten jest starannie dopracowany i pełen uroku. To samo dotyczy fabuły, choć historia jest nieco przewidywalna, to jednak logiczna i przede wszystkim bardzo ciekawa.

Niestety temat Faerie wałkowany jest w literaturze równie często i chętnie co wampiry i wilkołaki. Powiedziałabym, że już do znudzenia, choć przyznam szczerze, że zdarzają się gorsze i lepsze pozycje. „Spojrzenie elfa” osadziłabym gdzieś po środku, myślę jednak, że wpływ na to może mieć kilka zdecydowanie inspirujących ujęć magicznego świata, z którymi miałam ostatnio do czynienia. Cóż – sięgnęłam po tę książkę, będę pewnie szukała i następnych powieści, opisujących tą właśnie tematykę.

„Spojrzenie elfa” to przyjemna, pełna magii baśń, którą, zgadzając się z najczęściej spotykaną opinią na jej temat, określiłabym mianem „powieści dla młodszej siostry”. Konstrukcją przypomina produkcję Disneya. Czyta się fajnie, niewymuszenie, z lekturą spędza się kilka miłych chwil, a następnego dnia już zupełnie się o niej zapomina. Jeżeli ktoś jednak jest fanem gatunku, to przeczytać jak najbardziej warto.

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję portalowi Nastek

logo

 

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Skowronka Hopka. Nie ma rzeczy niemożliwych

Bałagany – gra planszowa

Odrodzona jako czarny charakter w grze Otome #10

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły