Someone Else
„Someone Else” to drugi tom dylogii spod pióra doskonałej, młodzieżowej pisarki Laury Kneidl. Tym razem swoją historię opowiada Cassie, przyjaciółka i była współlokatorka pary z poprzedniego tytułu „Someone New”. Jak potoczą się jej losy?
Zarys fabuły
Cassie i Auri są od ponad dwóch lat współlokatorami i najlepszymi przyjaciółmi. Łączy ich miłość do fantastyki, ale dzieli znacznie więcej. Cassie jest nieśmiała, nie lubi głośnych miejsc i hucznych imprez. Auri robi wszystko, by przypodobać się kolegom z drużyny piłkarskiej. Mimo że ciągnie ich ku sobie, doskonale zdają sobie sprawę, że opuszczenie bezpiecznej strefy może być końcem ich wspaniałej przyjaźni.
Moja opinia i przemyślenia
„Dziwię się tylko, że chcesz to zrobić. Wiesz przecież, że będziesz tam musiała rozmawiać z obcymi ludźmi?”
Czy zdarzyło się Wam kiedyś, że mieliście wrażenie, jakbyście czytali książkę o sobie? Cassie, główna bohaterka powieści „Someone Else” to niemalże moje lustrzane odbicie, a Laura Kneidl w niesamowicie obrazowy sposób opisała lęk społeczny, jaki zazwyczaj mi towarzyszy. Co ciekawe, z Cassie łączy nas nie tylko profil psychologiczny, ale również i zainteresowania. Lektura była dla mnie niezwykle interesującym doświadczeniem.
„Zawahałam się, bo nie najlepiej sobie radzę z nowymi znajomościami. Nigdy nie wiem co powiedzieć i robię się nerwowa. A jak w końcu otwieram usta, jestem zbyt wylewna i opowiadam ludziom rzeczy, które nikogo nie interesują na początku znajomości”
W książce przewija się kilka ilustracji, co samo w sobie jest bardzo sympatycznym dodatkiem, ale zastanawiam się, czy nie pojawiły się tam czasem wyłącznie w ramach poprawności politycznej, żeby pokazać, że Auri jest czarny, bez używania w tym celu słów, które mogą zostać zbojkotowane. Uff! Cieszę się, że na razie w Polsce nie mamy jeszcze tego typu problemów.
„Someone Else” to świetna powieść new adult, która porusza wiele aktualnych i istotnych problemów. Jej bohaterowie są ciekawi i wyraziści. Bardzo lubię ten gatunek, ale nie przepadam za czytaniem o playboyach, którzy zmieniają dziewczyny jak rękawiczki, dopóki nie znajdą tej jednej, jedynej. Tu tego nie ma, a lektura sprawiła mi wiele przyjemności.
Podsumowanie
Laura Kneidl ma lekkie pióro i doskonałe pomysły. „Someone Else” to już czwarta książka spod jej pióra, którą przeczytałam dosłownie jednym tchem. Historią Cassie i Auriego jestem zachwycona i mam nadzieję, że będę mogła poznać jeszcze nie jedną historię spod pióra pisarki. Polecam wszystkim wielbicielkom lekkich, ale niebanalnych romansów. To powieść, którą zdecydowanie warto przeczytać!
Dziękuję!
Ania
Gdy przeczytałam wstęp, pomyślałam -kurde, kolejna powieść dla nastolatków. Potem zaczęłam czytać Twoją ocenę i pojawił się spory zgrzyt, no bo jak, powieść dla nastolatków poruszałaby takie kwestie? Musiałam przeczytać wstęp po raz kolejny, bo rzeczywiście wszystko poknociłam 😉 Natomiast co do ilustracji, to tak naprawdę teraz możemy się wszędzie doszukiwać takich sytuacji, albo po prostu cieszyć się, że po prostu są, bo każdy “problem” jest dla nas na tyle istotny, na ile mu pozwolimy takim być 😉
Vicky
Myślę, że problem to tu za duże słowo. Raczej lekka irytacja. Szczególnie dla nas, Polaków, tematyka jest nieco głębsza, bo oni mają gdzieś Wołyń, obozy zagłady i tak dalej, dla nich liczy się to, że byli niewolnikami, a potem przez kilkadziesiąt lat byli źle traktowani… są po prostu zdania, że tylko oni się liczą i nic innego, czysty egocentryzm. (Dla osób, które nie wiedzą o czym mówię, to wystarczy posłuchać jak Tysona wypowiadał się o Polsce i Polakach, będąc gościem w naszym kraju, a jego zdanie podziela wielu.)
Aleksandra_B
Jak dotąd ta dylogia nie robiła na mnie wrażenia, ale od pewnego czasu brakuje mi takich lżejszych powieści młodzieżowych, dlatego myślę, że będzie w sam raz. Chętnie nadrobię tę zaległość czytelniczą. 🙂
Psyche Tee - Wirtualny Gabinet Psychologiczny
Czytanie książki o sobie i czytanie jednym tchem – no to rzeczywiście rozumiem poczucie satysfakcji i dobrze spędzonego czasu 🙂
Vicky
Laura Kneidl potrafi zainteresować czytelnika 🙂
Radosna - Książki jak narkotyk
Nie znam pierwszego tomu i na razie nie zamierzam zapoznawać się z tą serią.
Książki jak narkotyk
Marlena H.
Czytam powieści młodzieżowe. Już niejednokrotnie pozytywnie zaskoczyły mnie powieści skierowane do młodszych czytelników. Jednakże niw jestem do końca przekonana, czy chciałabym poznać tę książkę.
Vicky
Tu główną tematyką serii są uprzedzenia i Autorka bardzo dobrze poruszyła ten temat.
Monika Kilijańska
Młodzieżowe książki bardziej lubię w wersji fantasy lu detektywistyczne. Tym razem nie sięgnę po polecaną książkę.
Bookendorfina Izabela Pycio
Tak, takie klimaty w młodzieżówkach ja również bardzo lubię, taka szybka zabawa w lekką grę wyobraźni i szarych komórek. 🙂
DeVi
Przypomina mi to nieco taki serial Good morning call haha nie wiem skąd te skojarzenie, może dlatego że tam też są współlokatorzy jak niebo i ziemia!
Pojedztam.pl
Dobrze, że książka jest warta uwagi.
Wiewiórka w okularach
Nie przepadam za tego typu książkami i generalnie ich nie czytam, więc chyba się nie zdecyduję na lekturę. Jednak cieszę się, że Tobie ona przypadła do gustu. 🙂
Vicky
Myślę, że każdy ma swoje własne gatunki, u mnie królują młodzieżówki i fantastyka 🙂
Margaret
Zachęciłaś to na pewno. Mam 1 tom na razie nieczytany z wielką chęcią sięgnę po niego. Choć może poczekam jak zdobędę ten. Żal tak się rozstawać z bohaterami jak nie mamy kolejnej części. Po tych słowach myślę, że lepiej zadbać o kontynuację 😄
Drusilla
Z przyjemnością przeczytam, pierwszy tom był ciekawy 🙂
Bookendorfina Izabela Pycio
Bardzo cieszy duszę czytelnika, kiedy trafia na książkę, która tak przyjemnie umila mu wolny czas. 🙂
Vicky
Oj tak, zdecydowanie!
zaczytanamarzycielka8
Jeszcze nie miałam okazji czytać tej serii, ale już na dniach mam zamiar to nadrobić. Inne książki spod pióra autorki bardzo mi się podobały.
Vicky
Wszystkie trzymają ten sam, wysoki poziom 🙂