Serce Wojownika Słońca
„Serce Wojownika Słońca” to drugi tom cyklu „Niebiańskie Królestwo”, który rozpoczął się od niezwykle wciągającej powieści „Córka bogini księżyca”. Czy jednak kontynuacja okazała się równie udana? Zapraszam do lektury dzisiejszego wpisu!
Zarys fabuły
Po zakończeniu zadania młoda bohaterka Xingyin, powraca w rodzinne strony, ale nie może zbyt długo cieszyć się spokojem. Odkrycie dziwnej magii na księżycu i niepokojące zmiany w Niebiańskim Królestwie, gdzie władca umacnia swoje panowanie, ponownie zmuszają ją do opuszczenia domu. Xingyin wraz z drużyną udaje się w nieznane rejony Nieśmiertelnego Królestwa. Podczas tej wyprawy spotyka mityczne istoty i stawia czoła wielu nowym przeciwnościom. Gdy ciemność zagraża całemu królestwu, młoda kobieta musi poszukać odpowiedzi w głębi swojego serca i ponownie stanąć do walki.
Moja opinia i przemyślenia
Powieść to romans fantasy inspirowany chińską legendą o Chang’e, czyli prawdziwa gratka dla miłośników azjatyckich dram telewizyjnych. Najczęściej są to pełne uroku historie, takie jak pięknie zrealizowany serial „Love Between Fairy and Devil”, które jednak zaskakują europejskich czytelników i widzów tym, w jaki sposób bohaterowie postrzegają świat i jak bardzo niekiedy różnią się ich wartości, od tych dobrze nam znanych. To oczywiście sprawia, że taka twórczość jest dla nas powiewem świeżości i tak właśnie stało się również w przypadku cyklu „Niebiańskie Królestwo”.
Wyraźnie widać, jak wiele pracy pisarka włożyła w swoją powieść. Książka jest napisana inteligentnie, z wyobraźnią i dbałością o najmniejsze szczegóły. Postacie, miejsca i wydarzenia mienią się setkami przeróżnych barw. Historia jest ciekawa, jej fabuła przemyślana i nie da się też zaprzeczyć zwartej w cyklu mądrości. Uważam, że to właśnie taką fantastykę dorośli powinni podsuwać młodzieży. Nie tylko niczego jej nie brakuje, ale też prezentuje sobą wyraźne, jednak nie nachalnie narzucone, wartości.
O Autorce słów kilka
Sue Lynn Tan pisze fantastykę inspirowaną mitami i legendami, które zauroczyły ją w dzieciństwie. Jej książki były nominowane do wielu nagród, trafiły na listy bestsellerów USA Today oraz Sunday Times i zostały przetłumaczone na szesnaście języków. Urodzona w Malezji, Sue Lynn studiowała w Londynie i we Francji, zanim przeniosła się do Hongkongu. Jej miłość do opowieści zaczęła się od prezentu od jej ojca — pierwszego zbioru baśni z różnych zakątków świata. Po pochłonięciu każdej bajki, jaką mogła znaleźć, odkryła książki fantasy, spędzając większość swojego dzieciństwa zanurzona w magicznych światach. Gdy nie pisze ani nie czyta, lubi wciąż na nowo odkrywać wzgórza i jeziora wokół swojego domu.
Podsumowanie
„Serce Wojownika Słońca” to kontynuacja przygód Xingyin, które rozpoczęły się w „Córce bogini księżyca”. Drugi tom nie tylko spełnia oczekiwania, ale również w wielu miejscach je przewyższa. Zanurzona w chińskich legendach twórczość Sue Lynn Tan, jest świeżym i intrygującym spojrzeniem na fantastykę. W powieści wartości są przedstawione w sposób subtelny, ale zrozumiały dla czytelnika w każdym wieku, co czyni książkę idealnym wyborem zarówno dla młodzieży, jak i dla dorosłych. Jeśli jesteś fanem dobrze napisanej fantastyki z głębszym przekazem, nie możesz przejść obok tej serii obojętnie. Z całego serca polecam, bo zdecydowanie warto po nią sięgnąć!
Dziękuję!
Książkę można znaleźć w dziale nowości na stronie księgarni Taniaksiazka.pl
Przeczytaj również:
krystynabozenna
ładna taka słoneczna okładka a tytuł kojarzy mi się z pewnym bardzo dobrym filmem przygodowym.
Anna
Romans fantasy to nie mój klimat. Fani takich historii na pewno docenią.
dyedblonde
wygląda na to Że musiałabym zacząć od przeczytania “Córka bogini księżyca” jednka nie jestem pewna czy to coś dla mnie
Anszpi
Gdybym miała więcej czasu na czytanie, to może skusilabym się na całą serię ale niestety doba za krótka
Martyna K.
Obie części bardzo mi się podobały i cieszę się, że się z nimi zapoznałam.
Zuzanna
A wiesz, że nigdy nie sięgałam po romanse fantasy? Nie przepadam za takim klimatem, ale poczułam lekkie zainteresowanie, więc może w wolnym czasie sięgnę. Kto wie!?
Uwielbiamy Testowanie
Jakoś nie mogę zabrać się za fantastykę. A może jednak warto spróbować?
Aga
Fantastyka nie dla mnie, ale na pewno polecę przyjaciółce – to jej klimaty😃
Krystyna
Lubię fantastykę, więc pewnie książka by mnie zainteresowała. Dosyć gruby chyba tom to jest i co czytać 🙂
Sisters92
Stworzenie niebanalnego wydania jest naprawdę genialnym pomysłem.
Paula
Bez wątpienia miło spędziłam czas z tą lekturą.
Pojedztam
Muszę przyznać, że obie części bardzo mi się podobały.