Sąsiad
Miałam przyjemność przeczytać już kilka książek, w których główną rolę odgrywa detektyw sierżant D.D. Warren i ku mojej radości wszystkie trzymają ten sam wysoki poziom. Dlatego z przyjemnością sięgnęłam po kolejną powieść spod pióra Lisy Gardner, a jest nią tym razem trzeci tom serii, noszący prosty tytuł „Sąsiad”.
Zarys fabuły
Opiekująca się czteroletnią córeczką Sandra Jones nagle znika. Nikt nie wie, co się wydarzyło. Jej mąż zgłasza zaginięcie dopiero po kilku godzinach, mimo że od początku zdawał sobie sprawę, iż jego żona nie zostawiłaby dziecka samego. D.D. Warren jak najszybciej musi rozwiązać sprawę, ponieważ jedynemu świadkowi, czteroletniej dziewczynce, grozi śmiertelne niebezpieczeństwo, zaś lista podejrzanych jest zdecydowanie zbyt długa.
Moja opinia i przemyślenia
Książka po opisie z tyłu okładki zapowiadała się moim zdaniem fenomenalnie, a niestety wcale taka nie była. To, jak do tej pory, najsłabsza część serii o detektyw sierżant D.D. Warren, jaką miałam okazję przeczytać. Mimo że zagadka kryminalna została jak zawsze bardzo dobrze skrojona, to pisarce chyba zabrakło weny twórczej, przez co w powieści pojawia się wiele dłużyzn. Jestem nieco rozczarowana, bo nie sądziłam, że przy tego typu lekturze będę się nudziła. Powinna być porywająca.
Dużym plusem opowiedzianej przez Lisę Gardner historii jest lekkie odejście od zwyczajowych schematów i podzielenie książki na teraźniejsze i przeszłe wydarzenia. Udało jej się tak dobrze zamącić, że niemalże do samego końca nie wiadomo po czyjej stronie się postawić. Od samego początku pisarka umiejętnie zastawia dobrze przemyślaną pułapkę na czytelnika, którym bardzo zręcznie manipuluje. Niestety wiele elementów powieści zupełnie niczego nie wnosi do fabuły, przez co książka nie spełnia pokładanych oczekiwań.
Podsumowanie
„Sąsiad” spod pióra Lisy Gardner to ciekawy dramat psychologiczny, ale niestety raczej dość kiepski kryminał czy thriller. Przyznam szczerze, że znając poprzednie książki pisarki, zupełnie nie tego od niej oczekiwałam. Z pewnością jednak sięgnę po kolejną jej powieść, bo mam nadzieję, że „Sąsiad” to tylko takie małe potknięcie i następny tytuł znów sprawi, że nie będę mogła oderwać się od kolejnych stron. Jeżeli, drogi Czytelniku dopiero zaczynasz swoją przygodę z twórczością Lisy Gardner, to zdecydowanie zacznij od innej z jej książek. Napisała ich całkiem sporo, więc jest w czym wybierać.
Dziękuję!
Przeczytaj również:
Karolina Kosek
miałam zdecydowanie większe oczekiwania, co do tej książki. Sam pomysł jest ciekawy, ale jakieś to wszystko niedopracowane, także raczej się nie skuszę
Recenzje Kiti
Ja z kolei już od początku wciągnęłam się w lekturę tej książki i jestem nią oczarowana.
Justyna
Nie czytam tego typu książek, jednak zarys fabuły bardzo mi odpowiada. Chętnie bym poznała szczegóły tej historii.
Irena Bujak
Mam w planach sprawdzić tę autorkę, ale chyba zacznę od innego tytułu, skoro nie do końca czujesz zadowolenie z lektury.
Bookendorfina Izabela Pycio
Nie są to książki mega trzymające w napięciu, ale uprzyjemniają z dreszczykiem wieczór czytelniczy. 🙂
Kaśka - Poligon Domowy
mam zamiar te książkę dorwać i przeczytać! Jest na mojej liście must have w lutym!
Adrianna
Nie są to moje klimaty. Niestety, mam wrażenie, że coraz ciężej znaleźć dobrze napisaną, emocjonującą i wciągającą powieść, mimo, że rynek wydawniczy pęka w szwach.
Bookendorfina Izabela Pycio
Trafiam na bardzo dobre, ale też sporo muszę przebić się przez inne, z czasem im więcej siedzi się w tym gatunku, tym wymagania większe. 🙂
Katarzyna Krasoń
Podejrzewam, że w niektórych momentach czułabym się znudzona tą książką, chociaż przyznam, że tytuł mnie intryguje.
Zuzka
Zainteresowałaś mnie tą książką, dlatego też zapisuję sobie tytuł i zamówię ja przy najbliższych zakupach książkowych.
Bookendorfina Izabela Pycio
“Sąsiad” nie zapiera tchu w piersiach, wkrada się kilka nieścisłości do fabuły, czasem trudno uwierzyć w jakiś incydent, ale w gruncie rzeczy to drobne zastrzeżenia, odczuwalne, jednakże interpretowane jako elementy ubarwiające scenariusz zdarzeń. 🙂
Pojedztam.pl
Z kolei ja czuję się niezwykle usatysfakcjonowana tą powieścią. Nie mogłam się od niej oderwać.
Martyna K.
Ja z kolei uważam, że to najlepsza część serii, a czytałam do tej pory tylko kilka tomów.
Drusilla
Szkoda, bo ją całkiem lubię, a tu taki zawód…