„Chata”, pierwsza powieść kanadyjskiego pisarza Paula Younga, przez długi czas figurowała na listach bestsellerów. Nawet w Polsce jest o niej głośno. Po tym niewątpliwym sukcesie, autor zdecydował się stworzyć nowe dzieło i tak, do księgarni trafiły, poruszające ważny temat ludzkiej przemian, „Rozdroża”.
Anthony Stewart jest biznesmenem o nienajlepszej reputacji. To człowiek egoistyczny i niezbyt miły. Sam zapracował na swoją obecną pozycję, ale mimo tego nie docenia wysiłków innych. W jego życiu nie ma również miejsca na miłość. Dwukrotnie rozwiódł się z żoną i doprowadził do tego, że jego rodzona córka nie chce go znać. Świat Anthony’ego to pusta, bezużyteczna skorupa, a on sam nie jest człowiekiem szczęśliwym. Na dodatek los postanowił go nie oszczędzać. Wykryto u niego guza mózgu, który spowodował, że Anthony zapadł w śpiączkę. Budzi się w równoległym świecie, w którym swoje życie może przeżyć na nowo. Czy popełni drugi raz te same błędy? Może jednak, gdyby dać człowiekowi drugą szansę, to wszystko by się zmieniło?
W książce pojawiają się cytaty różnych znanych osób, jak na przykład C.S. Lewis czy Abraham Lincoln. Opisy natomiast zdominowane zostały przez dialogi (co akurat, w tym wypadku, jest mocną stroną dzieła). W powieści znalazło się również wiele surrealizmu i miejsc na domysły. Paul Young wprowadził także dość dziwny wątek religijny, który wydaje mi się być próbą (niestety nieudolną) naśladowania pisarzy takich jak C.S. Lewis, Michaił Bułhakow czy nawet współczesny Christopher Moore.
Przyznam szczerze, że pozycja niestety nie jest dla mnie. Nie twierdzę, że jest źle napisana, ale nie lubię wplątywania w fabułę w dziwny sposób wątków religijnych (choć i od tego bywają pewne wyjątki jak np. „Mistrz i Małgorzata”). Do tego pomysł nie jest zbyt nowatorski. Wydaje mi się, że autor niestety posuwa się do przodu na sukcesie swojej poprzedniej powieści, która osiągnęła szczyty list bestsellerów, noszącej tytuł „Chata”. „Rozdroża” to pozycja, która przemówić ma szansę jedynie do dość wąskiego grona odbiorców i niestety mylące jest to, że główny zarys fabuły, tak naprawdę, trafić mógłby do każdego. Autor również wykazuje się pewną niekonsekwencją przy tworzeniu głównego bohatera, choć przemiana jaka w nim zaszła opisana została w dość dobry i interesujący sposób.
Wielbicielką powieści Paula Younga z pewnością nie zostanę. Ponieważ jednak nie pisze źle, sądzę, że fanów mu nie zabraknie. Książki nie jestem w stanie ani polecić, ani odradzić. Ja sama po prostu spodziewałam się po „Rozdrożach” czegoś diametralnie innego. Nie jest to jednak pozycja niskich lotów czy tak zwane „czytadło”. Powieść z pewnością daje wiele do myślenia i należy do gatunku literatury wartościowej. Także każdy kto lubi tego typu dzieła, bez specjalnej zachęty, zapewne sam z siebie „Rozdroża” przeczyta.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję firmie AIM Media
BrokenVision
O ile nie unikam poważnych tytułów, to i tak preferuje lżejszą lekturę. Zapewne wiec tą ominę szerszym łukiem.