„Mroczna Wieża” to cykl fantasy spod pióra mistrza grozy Stephena Kinga. Mimo że po raz pierwszy „Roland” wydany został w 1982 roku, seria popularna stała się dopiero w ostatnich latach. Posiada nawet swoją oficjalną stronę internetową, którą znaleźć można pod adresem: http://stephenking.com/DarkTower/. W Polsce pierwszym wydawcą „Mrocznej Wieży” było wydawnictwo Albatros, które obecnie oferuje tomy wzbogacone o dodatkowe opowiadania i fragmenty.
„Roland” to pierwszy tom cyklu, dla którego inspiracją był poemat Robertsa Browninga „Sir Roland pod Mroczną Wieżą stanął”. Tematem przewodnim powieści są przygody rewolwerowca, który poszukuje tytułowej „Mrocznej Wieży”.
Akcję pierwszego tomu można by w skrócie opisać „rewolwerowiec śledzi przez pustynię mężczyznę w czerni” i o tym właśnie jest ta książka. Przyznam, że z powodu dłużyzn i braku akcji ciężko było dobrnąć do końca. Jednak nawet taki pisarz jak Stephen King musiał jakoś zaczynać. W 2003 roku Autor zdecydował się wydać poprawioną wersję „Rolanda”, przyznając się do wielu niedociągnięć pierwotnej historii. Styl, jakim charakteryzowała się starsza wersja „Rolanda” znacznie odbiegał również od kolejnych tomów cyklu. Jeżeli kogoś zniechęcił pierwszy tom, powinien tego naprawdę gorzko żałować.
Cykl „Mroczna Wieża” jest rewelacyjny! Abstrakcyjny, absurdalny, groteskowy i niezwykle barwny. Najlepsze porównanie jakie przychodzi mi do głowy to film animowany „Yellow Submarine” z 1968 roku, oparty na muzyce grupy The Beatles. Nie wyobrażam sobie by ktoś mógł przejść obojętnie obok tej historii. Wywiera zbyt wielkie wrażenie.
Nowe wydanie „Rolanda” posiada nie tylko sztywną okładkę, dobrą edycję tekstu i ciekawą grafikę okładki. Przede wszystkim jest to wersja przepisana (czyli ta ciekawsza). Po drugie zawiera zupełnie nowe, niepublikowane dotąd w Europie opowiadanie „Siostrzyczki z Elurii”. Warto więc w książkę zainwestować – czy jest się miłośnikiem „Mrocznej Wieży” czy też dopiero przygodę z serią się rozpoczyna.
W tym wypadku nie potrafię być obiektywna – chociaż miłośniczką prozy Stephena Kinga na co dzień nie jestem, to uważam, że „Mroczna Wieża” jest dziełem prawdziwego geniusza. To pozycja obowiązkowa nie tylko dla wielbicieli Mistrza Grozy, ale również każdego, kto twierdzi, że lubi czytać fantastykę. Na koniec nie pozostaje mi nic innego jak tylko „Rolanda” (i oczywiście pozostałe tomy serii) wszystkim serdecznie polecić – zwłaszcza w tym nowym, pięknym wydaniu, które możemy przeczytać dzięki wydawnictwu Albatros.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Albatros
Katarzyna Chojecka
Gwoli ścisłości, “Siostrzyczki z Elurii” ukazały się już w 1999 w antologii “Legendy” 🙂
Vicky
Przyznam, że z serią po raz pierwszy miałam do czynienia, kiedy mieszkałam w Londynie i czytałam ją w oryginale 🙂 “Roland” był malutki, biały i bardzo cienki. Także wiedzę na ten temat czerpałam z informacji udostępnionych przez wydawnictwo.
Katarzyna Chojecka
O! I jeszcze w zbiorze znacznie bardziej aktualnym – “Wszystko jest względne” 🙂
Edyta
Jedna z moich ulubionych sag. Genialna i wciągająca, choć pamiętam, że akurat cz. 1 niezbyt mi się podobała. Ale potem było już tylko lepiej.
Vicky
Cóż, sam King stwierdził, że ten tom jest do dupy i go przepisał 🙂