Odrodzona jako czarny charakter w grze otome
Isekai* to od dawna bardzo popularny motyw przewodni mang i anime. Rzadko kiedy jednak zdarza się, by główną rolę odgrywała w nich bohaterka (a nie bohater). Dlatego, gdy ujrzałam tytuł „Odrodzona jako czarny charakter w grze otome”, od razu przykuł on moją uwagę. Z dzisiejszego wpisu dowiecie się o czym jest ta historia i czy warto po nią sięgnąć.
Zarys fabuły
Japońska nastolatka, miłośniczka gier randkowych, ginie w wypadku po drodze do szkoły. Jej dusza odradza się w innym świecie w ciele córki szlacheckiego, niezwykle poważanego rodu. W wieku ośmiu lat, podczas wizyty młodego księcia, dziewczynka uderza się w głowę i przypomina sobie swoje poprzednie życie. Ponieważ blizna na czole może przekreślić całą przyszłość małej Catariny, książę szlachetnie oferuje jej zamążpójście. Dzięki oświadczynom dziewczynka szybko kojarzy fakty i odkrywa, że po śmierci odrodziła się w świecie swojej ulubionej gry, ale niestety jako antagonistka. Ośmioletnia Catarina Claes postanawia sobie, że zrobi wszystko, by tym razem dożyć późnej starości i nie spotkać na swojej drodze złego zakończenia.
Strona wizualna
Manga jest świetnie i bardzo szczegółowo narysowana. Posiada zarówno pełne uroku sceny, jak i typowe plansze, mające na celu oddać komizm danej sytuacji. Na jej podstawie powstały również dwa sezony anime, a to już całkiem niezłe osiągnięcie, ponieważ większość ekranizacji kończy się po pierwszym sezonie. Nami Hidaka ma talent do rysowania przyciągających wzrok, pełnych uroku postaci, które w zdecydowany sposób różnią się od siebie i to mimo tego, że kolorowa w mandze jest tylko jej obwoluta.
Moja opinia i przemyślenia
„Odrodzona jako czarny charakter w grze otome” to najbardziej urocza historia, jaką ostatnio miałam przyjemność przeczytać, wliczając w to nie tylko mangi, ale także powieści młodzieżowe i new adult. Kreacja głównej bohaterki, Catariny Claes, jest cudowna! Jej sposób myślenia i zachowanie potrafią rozbawić do łez, a jednocześnie jest to postać, którą od razu polubiłam i nigdy nie wzbudziła we mnie uczucia irytacji.
Tłem fabularnym mangi jest życie szlachty, problemy osobiste (oraz traumy) bohaterów i szkoła magii. Jednym z motywów przewodnich natomiast jest gromadzący się wokół głównej bohaterki damsko-męski harem, którego ona sama jest zupełnie nieświadoma. To również rzecz dość niezwykła i przyznam, że Autorce scenariusza Satoru Yamaguchi udało się w pełni wykorzystać praktycznie każdy możliwy humorystyczny element tej historii. Manga tak bardzo mnie wciągnęła i dodatkowo wprawiła w doskonały nastrój, że w ogóle nie miałam ochoty jej odkładać. Po lekturze szóstego tomu od razu zaczęłam oglądać (ekranizację) anime. Zresztą wciąż pozostaję pod urokiem tej nietypowej historii.
Podsumowanie
Podczas lektury mangi „Odrodzona jako czarny charakter w grze otome” doskonale się bawiłam. Tytuł niezwykle mnie wciągnął i spowodował wiele niekontrolowanych wybuchów śmiechu. Przyznam szczerze — nie spodziewałam się, że manga będzie aż tak dobra. Z pewnością zostanie na półce wśród moich ulubionych tytułów. Polecam wszystkim miłośnikom naprawdę doskonałych komedii. Zdecydowanie warto ją przeczytać.
Dziękuję!
* Isekai – (jap. 異世界 isekai; dosł. „inny świat”) podgatunek fantasy, w którym postacie przenoszą się lub odradzają w równoległym wszechświecie.
Przeczytaj również:
Aga
Przygoda z mangami nadal przede mną, a ta o której piszesz ma śliczne kolory, ładne rysunki. Historia może być równie ciekawa.
Koralina
świetnie się bawiłam przy tej mandze, z niecierpliwością czekam na kolejne tomy 🙂
Paulina
Bardzo dobrze, że dostępnych jest już kilka tomów. Gwarantuje to udaną dłuższą lekturę.
Lilianna
Widzę że jesteś mega miłośniczka mangi. Moja córka takze uwielbia te książki.
Zuzanna Dudko
Mimo że nie czytam takich książek, to przyznam, że fabuła bardzo mi się podoba. Sama chciałabym pamiętać kim byłam w poprzednim życiu 😉
Paulina Kwiatkowska
Być może zapoznam się z tymi publikacjami w najbliższym czasie.
Anna Tymińska
Za każdym razem jak widzę jakaś mange to mówię sobie, ze w końcu przeczytam dam im szanse. I chociaż czasami naprawdę chce i mnie zaciekawi kreska i fabuła to zapominam.
Honorata
Jakoś nigdy mnie nie ciągnie do takich pozycji, a widzę, że ostatnio stają się coraz popularniejsze.
Malwina
Mi z mangą nie po drodze, ale znam kogoś kto uwielbia więc na pewno polecę, może akurat jeszcze tej nie zna.
toksyczna kosmetyczka
Mnie niestety w ogóle nie ciągnie do takiej tematyki :/
Pojedztam.pl
Może skuszę się na tę lekturę w wersji papierowej lub na ekranizację.
Martyna K.
Skoro to najbardziej urocza historia, jaką miałaś okazję przeczytać to będę miała ją na uwadze.
Anne 18
Widzę, że moda na mani trwa. Widzę je na co drugim blogu ostatnio.
Bookendorfina Izabela Pycio
Wciąż obiecuję sobie, że dam się skusić na mangę, może właśnie w komediowym wydaniu okaże się czymś dla mnie. 🙂