Od dziś jestem zombie!
Komedia o zombie, to coś, z czym jeszcze nie miałam do czynienia. Dlatego z zaciekawieniem sięgnęłam po mangę autorstwa Ishikawa Yugo i Araki Tsukasa, noszącą tytuł „Od dziś jestem zombie!”.
Zarys fabuły
Puuka, początkująca nastoletnia idolka, wraz ze swoim menadżerem wybrała się w góry na sesję zdjęciową. W głuszy jednak zostają zaatakowani przez dzikie zombie. Mężczyzna zostaje rozszarpany na strzępy, dziewczynę jednak ratuje nastoletni chłopak zombie. Dzięki jego ugryzieniu Puuka przestaje być postrzegana jako pokarm, a staje się jedną z nich. Szybko jednak okazuje się, że zombie są bardzo różne i niektóre z nich pokojowo żyją w małym miasteczku, położonym z dala od cywilizacji. Jak nastolatka odnajdzie się w nowej sytuacji i czy przemiana w zombie zaprzepaści jej przyszłą karierę?
Moja opinia i przemyślenia
Manga w humorystyczny sposób opowiada o życiu codziennym zombie. Miasteczko żywych trupów na pozór wydaje się zupełnie zwyczajne, jednak jego mieszkańcy borykają się z całą masą abstrakcyjnych problemów, w których rozwiązywaniu zaczyna im pomagać zawsze uczynna i martwiąca się o innych Puuka. Dziewczyna bez protestów zaopiekuje się rozpadającą się na kawałki staruszką, porzuconym dzieckiem, które nikogo nie chce wpuścić do swojego świata i innymi, potrzebującymi pomocy w rozwiązaniu swoich problemów, mieszkańcami miasteczka.
„Od dziś jestem zombie!” to historia, która łączy zabawne elementy ze smutnymi, przerażającymi wątkami, od których czasami nie sposób się uwolnić, nawet po zakończeniu lektury. Mimo że sama fabuła jest raczej pozytywna, to towarzyszące jej ilustracje często należą do takich rodem z krwawych horrorów, a jednak nie brakuje im uroku. Manga jest więc idealnym przykładem groteski. Przeczytałam ją z przyjemnością, wielokrotnie zaskoczona zwrotami akcji, choć muszę przyznać, że niekiedy lektura trochę mi się dłużyła. To obszerna jednotomówka, którą spokojnie można by było pociąć na trzy standardowej długości zeszyty.
Podsumowanie
Myślę, że „Od dziś jestem zombie!” to idealny tytuł dla miłośników groteski. Urok miesza się w mandze z brzydotą, tragizm z komizmem, a fantastyka z okruchami życia. To nietypowa, ciekawie opowiedziana historia, która podczas lektury wielokrotnie zaskoczy czytelnika. Tytuł jest przyjemną odskocznią od poważniejszych i bardziej skomplikowanych historii. Sądzę, że warto po niego sięgnąć, ja sama spędziłam z nim kilka miłych chwil.
Dziękuję!
Przeczytaj również:
Paulina
Myślę, że już teraz z zainteresowaniem sprawdzę, czy jest dostępna w Internecie.
Vicky
Z pewnością jest 🙂
Agaman
To może być zabawna odskocznia od moich dotychczasowych mang 🙂
Vicky
Moim zdaniem tytuł był ciekawy i wart uwagi 😉
Paulina
Nie wiem czy jestem miłośniczką groteski, więc tym chętniej się o tym przekonam.
Vicky
Ja zdecydowanie tak 🙂
Aga
Brzmi ciekawie. A lubie temat zombie, więc tym chętniej bym się za ten tytuł zabrała
Vicky
Jest sympatycznie i pomysłowo 🙂
Żyć nie umierać
Jeden z moich synów interesuje się Mangami. Myślę, że ta też przypadłaby mu do gustu. A że zbliżają się jego urodziny, to może mu taką kupię ? Hm… Zobaczymy 🙂
Vicky
U mnie jeszcze dzieci muszą podrosnąć, jak na razie czytają tylko komiksy dla najmłodszych, ale mam nadzieję, że jeszcze wszystko przed nimi.
Brokenvision
Ostatnio lubię takie pomieszanie komedii z horrorem. Mieruko chan też ma podobny klimat i jest świetne. Pewnie więc zajrzę i do tej
Vicky
Niestety tu jest znacznie więcej okruchów życia w fantastyce niż mrocznych klimatów jako takich.
Akademia Niemanudka
Zombie i komedia trochę jakby się wyklucza, a tu taka niespodzianka. Naprawdę ciekawa recenzja.
Vicky
Dziękuję 🙂
Karolina/Nasze Bąbelkowo
Chyba nie moje klimaty czytelnicze – choć trzeba przyznać, że bardzo oryginalny pomysł na fabułę.
Vicky
To właśnie najbardziej lubię w mangach, że nieźle potrafią zaskoczyć.
Kiti
Skoro manga w humorystyczny sposób opowiada o życiu codziennym zombie to mam się czym zainteresować.
Vicky
Tytuł jest naprawdę pomysłowy i fajny 🙂