NKD SKN Samoopalacz pod prysznic
Lato w pełni. Niemalże każdy dzień wita nas promieniami słońca. Chcemy się bawić, podróżować i odpoczywać. Marzymy o przepięknej opaleniźnie. Jednak prawda jest taka, że nie każdy może (i przede wszystkim nie każdy powinien) wylegiwać się na słońcu. Promienie słoneczne są szkodliwe, szczególnie dla jasnej karnacji. Tu z pomocą przychodzą nam właśnie takie produkty jak samoopalacz pod prysznic marki NKD SKN. Jak sprawdził się w moim przypadku?
O produkcie słów kilka
Opis producenta: NKD SKN Pre-Shower Gradual Tan – Samoopalajacy żel do aplikacji przed prysznicem. Uzyskaj efekt niesamowitej opalenizny już w ciągu 10 minut! Najszybszy sposób na uzyskanie opalenizny – należy nałożyć produkt i zmyć po 10 minutach. Opalenizna utrwali się w ciągu 4-8 godzin. Pre- shower tan to produkt idealny dla osób o każdym odcieniu i typie skóry. Nadaje naturalną opaleniznę i intensywne nawilżenie bez zacieków czy brudzenia ubrań! Zawiera 100 % certyfikowanych składników organicznych takich jak maliny, melon czy aloe vera które sprawiają, że skóra jest dogłębnie nawilżona oraz odżywiona. Efekt opalenizny utrzymuje się do 7 dni. Idealny do regularnego użytku (można intensyfikować odcień opalenizny).
Sposób użycia: Należy nałożyć na całe ciało i umyć dłonie od razu po aplikacji. Poczekać minimum 10 minut przed spłukaniem produktu (lub dłużej aby zintensyfikować odcień opalenizny). Po spłukaniu, składnik aktywne utrwalą efekt opalenizny w ciągu 4- 8 godzin, zaś efekt jest zależny od częstotliwości używania.
Skład INCI: Aloe Barbadensis (Aloe Vera) Leaf Water*, Dihydroxyacetone***, Glycerin*, Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Panthenol, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter (Beurre)*, Saccharide Isomerate**, Tocopheryl Acetate, Glyceryl Laurate, Troxerutin, Punica Granatum (Pomegranate) Extract *, Dimethyl Isosorbide, Hyaluronic Acid, Ginkgo Biloba Leaf Extract*, Rubus Idaeus (Raspberry) Seed Extract*, Sclerocarya Birrea (Marula) Seed Oil, Hydrolysed Silk (Soie), Coco-Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate – *organic, **natural origin, ***ecocert
Pojemność: 150 ml
Moja opinia
Samoopalacze zawsze kojarzyły mi się z mgiełkami, które zostawiają ciemne smugi lub z balsamami brązującymi, które nie mają tak naprawdę żadnego, widocznego działania (przynajmniej te, które miałam okazję stosować). Ewentualnie z kremami, które trzeba zostawić na ciele przez wiele godzin. Tym razem jest jednak inaczej. Samoopalacz pod prysznic, jak nazwa na to wskazuje, aplikuje się pod prysznicem (najlepiej przy pomocy wygodnej rękawicy). Kosmetyk ma lekko żółtawy kolor i konsystencję gęstego balsamu. Według instrukcji spłukuje się go po nieco ponad dziesięciu minutach, myślę jednak, że warto potrzymać go nieco dłużej, dzięki czemu opalenizna staje się wyraźniejsza, ale wciąż nieprzesadzona. Na efekt końcowy czeka się kilka godzin. Ku mojej ogromnej radości efekt pojawia się naprawdę, jest ładny i trwały. Dzięki samoopalaczowi powstaje nieskazitelna, delikatna opalenizna, jak po powrocie z tropikalnych wakacji. To po prostu efekt „wow”! Kosmetyk nie zostawia smug ani zabrudzeń (jednak tak jak w przypadku farby do włosów, trzeba go dokładnie spłukać). Dzięki świetnym, naturalnym składnikom, jest to też przy okazji produkt wspomagający pielęgnację. Ma jednak pewną drobną wadę, a mianowicie jest nią zapach. Można się go jednak szybko pozbyć, na przykład stosując mgiełkę zapachową lub ładnie pachnący żel pod prysznic. Podsumowując, samoopalaczem NKD SKN jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Jak na tego typu produkt ma też naprawdę ciekawy, mocno konkurencyjny skład. I przede wszystkim jest to niezwykle wygodne rozwiązanie. Na pewno jeszcze niejednokrotnie się spotkamy!
ocena: 5/5 ★★★★★
Linki do kosmetyków w topestetic.pl
Miękka rękawiczka do aplikacji
A jak to wygląda u Was Kochane? Stawiacie na naturalną opaleniznę, czy jednak macie pewne obawy przed nadmierną ekspozycją na promienie słońca? W moim przypadku, przy bardzo jasnej karnacji, wyłącznie samoopalacze wchodzą w grę.
Tu i tam
Za każdym razem jestem zaskoczony poziomem inspiracji i konkretu w twoim wpisie.
Irena-Hooltaye w podrozy
Bardzo ciekawy produkt i zachęciłaś mnie do jego kupienia.
Mam bardzo bladą skórę i się nie opalam. Taka bladość wygląda niezdrowo.
Chętnie użyję tego samoopalacza.
Pozdrawiam-)
Dorota
Brzmi fenomenalnie, czuję się zachęcona!
Agata
Jak lato dalej bedzie takie jak teraz to samoopalacz potrzebny jak nic.
Karolina z Rudeiczarne.pl
U mnie tyle słońca cały rok, że samoopalaczy nie potrzebuję, ale mieszkając w Polsce zdarzyło mi się używać 🙂
Aleks
Chętnie sięgam po samoopalacz, wolę go niż promienie słońca:) najczęściej aplikuję jednak ten w piance, bardzo wygodny
Vicky
W piance jeszcze nie miałam przyjemności wypróbować.
krystynabozenna
Kiedyś jak nastolatka wysmarowałam sie samoopalaczem,
ale więcej nie próbowałam :-)))
Obecnie wchodzę na słońce…
Wędrówki po kuchni
Ja raczej nie sięgam po samoopalacze. U nas w NIR słońce jest nisko i grzeje nie co mocniej niż w PL i bardzo szybko się opalam. Produkt jednak bardzo ciekawy
Justyna
Nie przepadam za samoopalaczami, rzadko je stosuję. Jednak o takim pod prysznic pierwszy raz słyszę. Chętnie bym go wypróbowała
Małgorzata W
Zaskakujący produkt. Być może skuszę się na zakup, ponieważ nie przepadam za leżeniem na słońcu, a lubię mieć delikatnie przybrązowioną skórę.
Vicky
Również nie jestem wielbicielką plażowania. Zdecydowanie wolę spacery 😉
Pojedztam.pl
Dobrze, że jesteś zadowolona z tego produktu. Będziemy miały go na uwadze.
Dominika D.
Taki kosmetyk mógłby się spodobać mojej siostrze. Ona lubi takie rzeczy.
Marlena H.
Miałam już do czynienia z samoopalaczami i mam niemile doświadczenia. Mam tu na myśli smugi na ciele i bredzenie ubrań. Ten produkt jednak zwrócił moją uwagę. Mogłabym spróbować tym bardziej, że mam jasną karnację i trudno jest mi się opalić.
Vicky
Moje doświadczenia do tej pory również były negatywne. Najczęściej przy balsamach efektu po prostu nie było.
blogierka
A jaka jest jego cena?
Vicky
Na topestetic.pl to 89 złotych.
Rafał
Dobra alternatywa, szczególnie dla tych, którzy zwyczajnie nie mają czasu się opalać.
Karolina Kosek
nie wiem, czy dla mnie samoopalacz jest odpowiedni, moja skóra podczas opalania ma wszystkie odcienie, od różu do brązu 😉
Bookendorfina Izabela Pycio
A zatem tęczowa opalenizna, moja córka ma podobnie, ale właśnie samoopalacze nieco wyrównują ten efekt, a zatem może i u Ciebie się sprawdzi. 🙂
Agaman
Ciekawa alternatywa. Ja już przyzwyczaiłam się do mojej jasnej karnacji,więc nawet nie czuje potrzeby sztucznej opalenizny. A naturalną jest zbyt czerwona dla mnie 🙂
Vicky
Niestety znam ten ból :/
Ania
Oj, pamiętam swoje przygody z mleczkiem samoopalającym… Roboty z tym wiele, bo przecież człowiek się wręcz pieści z tym wsmarowywaniem, żeby smug nie zostawić, ale jak można zostawić smugi, jeśli o efekcie ani widu, ani słychu? Tylko raz chyba się mocno zdenerwowałam, już opieszale dosyć go nałożyłam i pamiętam, że znowu by było bez widocznych skutków, gdyby nie faktycznie długa smuga na ręce 😛 oczywiście poza nią jakichkolwiek zmian brak 😉 Natomiast w kwestii tego samoopalacza, o którym piszesz.. .wspomniałaś o zapachu, aż taki straszny? Ja jestem dość wyczulona na zapachy i mnie to zaintrygowało 🙂
Vicky
Również jestem wyczulona na zapachy, dlatego zawsze o nich wspominam. W tym wypadku bardzo zaskoczył mnie pozytywny efekt, gdyż doświadczenia miałam podobne do Twoich.
Bookendorfina Izabela Pycio
Rozwiązanie z samoopalaczem może okazać się strzałem w dziesiątkę właśnie w moim przypadku, kiedy nie wolno wystawiać mi skóry na promienie słoneczne, zatem chętnie sprawdzę. 🙂
Vicky
U mnie wygląda to dokładnie tak samo 🙂