Mang z gatunku Yaoi powstało bardzo wiele, większość z nich jednak cechują słabe charakterami postacie i nudna, oscylująca jedynie wokół romansu fabuła. „Niebiańska podróż feniksa” to przyjemna odmiana od tej nagminnie powtarzającej się reguły. Tu mamy fantastykę, przygodę i próbującego walczyć o swoje – nie ważne jakim kosztem – bohatera.
Feng Ming ratuje dziecko przed śmiercią, ale odważywszy się na ten bohaterski czyn, sam zostaje potrącony przez samochód. Okazuje się jednak, że ojciec chłopczyka był medium. Przenosi umierającego bohatera do niezwykłego państwa XI Rei. Uszczęśliwiony Feng Ming budzi się w ciele księcia. Rzeczywistość jednak wcale nie jest piękna i kolorowa. Władzę absolutną w, zagrożonym z niemal każdej strony wojną, państwie sprawuje regent, który nie tylko planuje żeby tak pozostało, ale również ma ochotę na książęce ciało.
Komiks pod względem graficznym dopracowany został w każdym, najmniejszym nawet szczególe. Mamy w nim piękne stroje, detalowo ukazane wnętrza i oczywiście postacie – do zakochania. Narysowany został naprawdę ślicznie i choćby z tego względu warto po niego sięgnąć. Oprócz czarnobiałych obrazków zawiera również parę kolorowych ilustracji, co dodaje mu jeszcze więcej uroku. Również samo wydanie jest starannie dopracowane oraz po prostu ładne. Do tego, jak na przeciętną mangę, tomik jest dość gruby, więc może nie aż takie straszne będzie czekanie na kolejną część.
Fabularnie komiks jest dość schematyczny. Akcja jednak toczy się w nim w przyjemnym tempie, a dobry pomysł – zarówno magicznej podróży jak i późniejszych rzeczy dziejących się w państwie – poprawia nieco sytuację. Także bohaterowie zostali przedstawieni w dość przyjemny sposób, a miłą odmianą od podobnych pozycji jest fakt, że Feng Ming posiada nieco charakteru i nie podda się zbyt łatwo w swojej prywatnej walce.
Dla nieuświadomionych – yaoi to gatunek mangi i anime, w którym głównym elementem fabuły są związki męsko-męskie. Pozycje z gatunku yaoi zawierają opisy zarówno scen emocjonalnych, jak i erotycznych. Także komiks polecam wszystkim fanom tej niewielkiej, literackiej dziedziny, oraz tym, którzy przygodę z takimi pozycjami chcieliby zacząć. Ostrzegam jednak przed nim wszystkich tych, którzy sięgnąć po mangę mieliby czystym przypadkiem, a potem oburzać się z powodu zawartości.
Podsumowując – mangę szybko i przyjemnie się czyta. Jest wciągająca i ładnie narysowana. Jestem niezmiernie ciekawa czy Feng Nong zaskoczy w następnych tomach czytelników jakimiś ciekawymi zwrotami w, barwnie okraszonej i ślicznie zilustrowanej, fabule. Z niecierpliwością czekam na kolejną część.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Yumegari
Koralina
nie jestem fanką yaoi, ale bardzo lubię kreskę w takich historiach, jest niezwykle delikatna i dobrze się na nią patrzy 🙂
Aga
Mangi yaoi zawsze budzą we mnie sprzeczne uczucia. Z jednej strony właściwie lubię je czytać, z drugiej mało jest mang, które faktycznie czymś sie wyróżniają. Praktycznie każda ma schematyczną fabułę i bardzo podobnie narysowane postaci, często też na końcu czuję się trochę rozczarowana bo “to wszystko już gdzieś było”. Poza tym wiele mang jest po prostu słabych i w pewnym momencie to zaczyna męczyć. To fajnie (dla osób lubiących tą tematykę), że polskie wydawnictwa zaczęły interesować się mangami tego typu ( w sumie nie tylko mangami), ale trzeba też mieć jakiś poziom, a nie brać wszystko, co rzucają. Przykładowo taki “Szkarłatny kwiat” od Kotori był bardzo przecietny, jak większość mang w internecie. Dlatego zawsze mam wielki dylemat czy kupić mangę, która ma piękną okładkę, czy po prostu przeczytać którykolwiek tytuł w internecie i wyjdzie na to samo 😀 “Niebiańska podróż Feniksa” kusiła mnie już odkąd zobaczyłam zapowiedź, ale ciągle bałam się, że okaże się kolejnym średniakiem z ładną obwolutą. Ale może warto 😀 Cóż, jak będę miała jakiś niespodziewany przypływ gotówki, to pewnie kupię 🙂